Wielu spośród polityków opozycji dołączyło w ostatnich dniach i miesiącach do paskudnych ataków na św. Jana Pawła II. Może swoich kolegów upomni… Donald Tusk, który przed laty mówił, że „dobro, które dał nam Jan Paweł II wciąż działa”. Co więcej, bronił on Ojca Świętego przed drwinami i kpinami. Czy były premier powtórzyłby dziś swoje słowa?
„To jest nie do przecenienia”
W związku z atakami na polskiego świętego, na Twitterze przypomniano, co o Janie Pawle II mówił Donald Tusk, gdy był jeszcze premierem. Maciej Stańczyk opublikował na swoim koncie fragmenty wywiadu ówczesnej dziennikarki TVP Justyny Dobrosz-Oracz z ówczesnym premierem Tuskiem. Wywiad ten miał miejsce w maju 2011 r., w dniu beatyfikacji Jana Pawła II.
Papież Polak, powiedział w Sejmie, „ale nam się wydarzyło” i wzywał do wspólnej pracy na rzecz Polski. Panie premierze, czy jest szansa na polityczne pojednanie?
— pytała dziennikarka.
Tyle dobra, co każdy z nas w Polsce od niego dostał, to jednak działa. Czasami się zastanawiam, jacy byśmy byli i czego by nie było między nami, wśród nas i w Polsce, gdyby nie Ojciec Święty. Więc ja szczególnie tego dnia, ale też na co dzień, wolałbym nie narzekać, bo wydaje mi się, że Polsce wydarzyło się wiele dobrego i zdarza się codziennie. A jak wielki udział jest Jana Pawła II w tym, że jesteśmy trochę lepsi niż moglibyśmy być, to jest nie do przecenienia
— mówił Tusk.
Ówczesny premier powiedział, że jako człowiek świecki nie chce oceniać beatyfikacji Jana Pawła II w kategoriach kościelnych, ale podkreślił znaczenie tego, co Jan Paweł II „dał nam tu za życia, jako bohater ziemski”.
Nie znam nikogo w Polsce - a znam tysiące ludzi - kto nie byłby dożywotnim dłużnikiem Jana Pawła II
— dodał ówczesny szef rządu.
Tusk wspominał, jak w czasie stanu wojennego w latach 80. szedł z żoną Małgorzatą na spotkanie z papieżem w Gdańsku na osiedlu Zaspa.
Małgosia była wtedy w ciąży z Kasią. Usłyszeliśmy od papieża słowa, które nas wtedy bardzo podnosiły na duchu
— mówił Tusk.
Jego żona opowiadała, jak wielkim przeżyciem było dla niej spotkanie z Janem Pawłem II w Rzymie, gdy przyjął on na prywatnej audiencji całą rodzinę Tusków.
Kasia przeżyła to szczególnie, gdy papież bezpośrednio do niej się zwracał
— powiedziała. Donald Tusk podkreślał „profesjonalizm” papieża, który jako wielki przywódca duchowy potrafił oddziaływać na każdego człowieka z osobna.
Pamiętam, że każdy przygotowywał do tej audiencji to, co chce powiedzieć, ale potem - przez ten bezpośredni kontakt - już wszystko się posypało
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
Tusk, Jan Paweł II i „nadzwyaczajne cuda”
Inne, równie ciekawe słowa na temat Jana Pawła II, padły ze strony Tuska trzy lata później, w przededniu kanonizacji polskiego papieża.
Byłem świadkiem nadzwyczajnych cudów związanych z Ojcem Świętym
— mówił wtedy Donald Tusk.
Ówczesny szef rządu został zapytany o o cudowne uzdrowienie Kostarykanki. Tusk zaznaczył, że nie będzie oceniał takich kwestii, ale dodał, że był „świadkiem wielkich rzeczy”.
To, co się działo z nami, to co się działo w Polsce, jest w najlepszym tego słowa znaczeniu cudem
— powiedział wtedy Tusk.
Nie akceptuję w żaden sposób tonacji drwiny albo ironii, kiedy mówimy o kanonizacji Jana Pawła II, bo czy jest się wierzącym, niewierzącym, świeckim, duchownym, to co cudu, jaki nam się zdarzył tutaj w Polsce dzięki obecności Jana Pawła II ja nie mam żadnych wątpliwości. Sam je widziałem na własne oczy
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE:
Czy Tusk stanie dzisiaj w obronie opluwanego Jana Pawła II? Czy zapomni o „wielkich cudach” i dołączy do tych, którzy prowadzą ten perfidny atak na polskiego świętego?
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/637220-czy-tusk-stanie-dzis-w-obronie-jana-pawla-ii-wideo