„Podjęliśmy 4 marca stosowne kroki dla wyjaśnienia tej sprawy, zgodnie z procedurami obowiązującymi na Uniwersytecie Warszawskim” - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez Uniwersytet Warszawski. Czy to oznacza, że uczelnia ulega presji po swoistej nagonce na działacza młodzieżówki PiS w celu wyrzucenia go z UW?

Oskar Szafarowicz z Forum Młodych PiS w ostatnich dniach spotkał się z olbrzymim hejtem. Jednak fala ta z sieci przeniosła się na grunt… akademicki. Daria Brzezicka, studentka prawa na Uniwersytecie Warszawskim i rzecznik Unii Europejskich Demokratów, zapowiedziała że będzie domagać się od uczelni dyscyplinarnego usunięcia Szafarowicza z UW, stworzyła w tym celu petycję.

Co jest powodem działań rzeczniczki UED? Chodzi o jeden z jego wpisów, który dotyczył posłanki Magdaleny Filiks i jej dzieci.

SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Rzeczniczka UED donosi na UW na Szafarowicza. Domaga się usunięcia młodego działacza z uczelni! „To jest nagonka i szczucie”

UW ulega presji?

Tymczasem głos w tej sprawie zabrał sam Uniwersytet Warszawski. Czyżby uczelnia uległa presji?

Szanowni Państwo, śmierć każdego człowieka jest bolesnym przeżyciem, ale śmierć człowieka młodego u progu życia jest traumą ogromną. I taką właśnie tragedią jest odejście Mikołaja. Rodzinie i Najbliższym składamy wyrazy najgłębszego współczucia

— czytamy.

W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami dotyczącymi udziału studentów UW w przekazywaniu treści sprzecznych z obowiązującym porządkiem prawnym, etycznym i moralnym oraz szerzeniem mowy nienawiści w mediach społecznościowych, podjęliśmy 4 marca stosowne kroki dla wyjaśnienia tej sprawy, zgodnie z procedurami obowiązującymi na Uniwersytecie Warszawskim

— napisano w „liście do społeczności akademickiej UW”.

„Metody rodem z marca 1968”

Przytoczmy jeszcze jeden głos. Petycje ws. Szafarowicza celnie skomentował były senator PO, przywołując Marzec 1968.

Można podzielać lub krytykować poglądy i tłity studenta Wydziału Prawa UW pana @Szafarowicz2001 i jego zaangażowanie polityczne. Ale zbieranie podpisów i petycje w celu usunięcia go z uczelni to metody rodem z marca 1968. Wstyd. Mentalność lewacka zawsze pozostanie taka sama…

— stwierdził Robert Smoktunowicz.

A tak o atakach pisze sam młody działacz:

Podludzie, PiSjugend, szampan na moje samobójstwo, groźby wobec rodziny (kilkadziesiąt już zebranych do zgłoszenia na Policję)… Być człowiekiem, po prostu człowiekiem - tego życzę każdemu z tych hejterów

olnk/Twitter/uw.edu.pl