Żadna złotówka z dotacji przyznanych w ramach konkursu NCBiR dla dwóch projektów nie została wydana; NCBiR powinno rozważyć kroki prawne - podkreślił lider Partii Republikańskiej Adam Bielan. Ja na pewno, w stosunku do osób, które obrażały mnie czy moją partię, takie kroki prawne rozważę - dodał.
Chodzi o sprawę dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju „Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe”. Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia posłów opozycji dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący „cyberbezpieczeństwa podmorskiego” białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzecznik PiS wprost: Sprawa NCBiR jest bulwersująca. Nadużycia powinny być wypalane gorącym żelazem. „Dlatego weszła tam prokuratura”
Kampania opozycji
Lider Partii Republikańskiej w piątek w TVP Info ocenił, że „mamy do czynienia z gigantyczną kampanią, tak naprawdę wyborczą, inspirowaną przez opozycję, w której biorą udział niektóre media”.
Żadne środki, zarówno w tym jednym projekcie na 123 mln zł, jak i tym na 55 mln zł, nie trafiły do zainteresowanych; żadna złotówka w tych dwóch projektach nie wypłynęła z NCBiR
— oświadczył.
Jak dodał, posłowie opozycji bardzo często „wmawiają w niektórych komercyjnych telewizjach, że te środki wypłynęły”.
A z drugiej strony pan (Dariusz) Joński i (Michał) Szczerba na innych konferencjach prasowych wypinają pierś do orderu i mówią, że to dzięki nim te środki nie wypłynęły
— zauważył Bielan.
Wskazał, że pierwsza konferencja prasowa posłów KO na temat NCBiR odbyła się 3 lutego, po publikacjach Radia Zet.
Pierwsze pytania z Radia Zet wpłynęły do NCBiR 16 stycznia, a 9 stycznia - tydzień przed tym jak te pytania zostały zadane - dyrektor NCBiR zlecił audyt wewnętrzny wobec wniosków, które zostały rozpatrzone tuż przed świętami. Zaraz po przerwie świąteczno-sylwestrowej natychmiast wszczęto audyt wewnętrzny” - mówił Bielan. „Otrzymał informację, że jeden z tych największych projektów przekroczył znacząco limit; limit przy projektach szybkiej ścieżki wynosił 20 mln euro, czyli ok 90 mln zł, a ten największy projekt był złożony na 123 mln zł
— dodał europoseł.
Natychmiastowe działania
Podkreślił, że gdy audyt wykazał nieprawidłowe decyzje pracowników NCBiR „natychmiast wykonano środki dyscyplinarne”.
Te osoby zostały zwolnione jeszcze zanim pan Joński i Szczerba w ogóle wiedzieli o tej sprawie. W konsekwencji złożono zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa
— powiedział Bielan.
Na podstawie tego zawiadomienia, złożonego przez dyrektora NCBiR wkroczyło CBA i prokuratura
— dodał.
Na uwagę, że część mediów podawała, że środki z NCBiR wypłynęły do tych firm, Bielan stwierdził, że NCBiR powinno rozważyć kroki prawne.
Ja na pewno w stosunku do osób, które obrażały mnie, czy partię, którą reprezentuję takie kroki prawne w najbliższych dniach rozważę
— zapowiedział.
Bielan wyraził też zadowolenie z trwającego audytu zleconego przez resort funduszy.
Mam nadzieję, że w jego wyniku również strukturalnie ta instytucja będzie uzdrowiona
— podkreślił.
Dopytywany o wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jacka Żalka (działacza Partii Republikańskiej), któremu podlega NCBiR, Bielan oświadczył:
Żeby nie było żadnych wątpliwości w tej sprawie, dopóki audyt wewnętrzny się nie zakończy, minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, który jest jego zwierzchnikiem, odsunął go od nadzoru nad NCBiR.
Odwołanie p.o. dyrektora NCBiR
13 lutego szef MFiPR Grzegorz Puda odwołał p.o. dyrektora NCBiR Pawła Kucha, który kierował instytucją od sierpnia 2022 r. i powołał nowego pełniącego obwiązki szefa Centrum - Jacka Orła. Orzeł był wcześniej dyrektorem biura polityki bezpieczeństwa w MFiPR. 14 lutego wiceszef MFiPR Jacek Żalek bezpośrednio nadzorujący pracę NCBiR poinformował, że decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej została wszczęta kontrola w NCBiR. Kontrola ma zbadać prawidłowość przeprowadzenia konkursu „Szybka Ścieżka - innowacje cyfrowe”.
15 lutego resort funduszy poinformował, że NCBiR skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu „Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe”. 22 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBiR.
O tym, że prawie 55 mln zł dotacji z konkursu „Szybka ścieżka” otrzymała spółka o kapitale 5 tys. zł podało na początku lutego Radio Zet. Miała ona zostać założona 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka w mieszkaniu prywatnym. Wniosek tej firmy miał otrzymać najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania, czyli 10 na 16 punktów.
NCBiR w odpowiedzi poinformowało, że wnioskodawca, o którym informowało radio, nie dostał dotacji, a projekt znajduje się jedynie na liście „projektów rekomendowanych do dofinansowania”, co nie oznacza wypłaty jakichkolwiek środków.
Przedmiotowa firma nie jest beneficjentem, a jedynie wnioskodawcą, z którym nie została podpisana umowa o dofinansowanie, a wyłącznie taka umowa stanowić może podstawę wypłaty jakichkolwiek środków
— podkreślono wtedy w oświadczeniu NCBiR.
Centrum wyjaśniło wówczas, że przed podpisaniem umowy o dofinansowanie projektu sam wniosek podlega jeszcze dodatkowej, szczegółowej weryfikacji ekspertów finansowych, którzy badają nie tylko zdolność poniesienia przez wnioskodawcę kosztów, ewentualne ryzyko wystąpienia nieprawidłowości dotyczących merytorycznej lub finansowej realizacji projektu, jak również skład osobowy jego zespołu badawczego.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/636782-bielan-stanowczo-ncbir-powinno-rozwazyc-kroki-prawne