Portal wPolityce.pl poznał treść odpowiedzi Prezes TK Julii Przyłębskiej na list sędziego Jakuba Steliny, który w styczniu zakwestionował kadencję Prezes TK. Sędzia Julia Przyłębska prostuje w swoim piśmie liczne manipulacje, które znalazły się w polemice sędziego Steliny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TK rozstrzygnął sprawę kadencji Prezesa Trybunału! Stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów
To właśnie sędzia Jakub Stelina, wspólnie z pięcioma innymi sędziami TK, w styczniu zażądał od Prezes TK, by ta zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem sędziego Steliny sędzia Julia Przyłębska zakończyła swoją kadencję już w grudniu ubiegłego roku. Prezes Przyłębska wydała wtedy oświadczenie. Z kolei sędzia Stalina polemizował pisemnie z oświadczeniem Prezes TK.
Portal wPolityce.p,l dotarł do obszernych fragmentów odpowiedzi, jaką udzieliła sędziemu Stelinie Prezes Trybunału Konstytucyjnego.
W odpowiedzi na pana pismo z dnia 11 stycznia br. muszę z przykrością stwierdzić, że jego treść mija się z prawdą oraz pozostaje w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa. W piśmie z dnia 5 stycznia br., wbrew temu co Pan twierdzi, nie było choćby wzmianki o tym, że zostałam powołana na stanowisko Prezesa TK na podstawie ustawy obowiązującej przed dniem wejścia w życie ustawy - Przepisy wprowadzające. Przeciwnie, jeszcze raz wyraźnie stwierdzam, że moja kandydatura na stanowisko Prezesa TK została wyłoniona przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK 20 grudnia 2016 roku i przedstawiona Prezydentowi RP na podstawie ustawy z dnia 13 grudnia 2016 roku (…). Prezydent RP powołał mnie 21 grudnia 2016 roku na podstawie art. 194 ust. 2 Konstytucji RP. Ustawa - Przepisy wprowadzające nie regulowała instytucji kadencji Prezesa TK, a była to wówczas jedyna obowiązująca ustawa uchwalona w celu realizacji dyspozycji art. 197 Konstytucji. Polemizuje pan więc z treścią, której pismo z dnia 5 stycznia br. nie zawiera
— napisała Prezes TK Julia Przyłębska.
Sędzia Julia Przyłębska daje też cenną lekcję sędziemu Stelinie.
Zgodnie z art. 194 ust. 2 Konstytucji, Prezesa TK powołuje Prezydent RP spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. Niewątpliwie zostałam powołana na podstawie wskazanego przepisu Konstytucji. W art. 16 i 20-22 ustawy - Przepisy wprowadzające uregulowano natomiast procedurę wyłonienia i przedstawienia Prezydentowi RP kandydatów na stanowisko Prezesa TK, która poprzedzała moje powołanie przez prezydenta na podstawie art. 194 ust. 2 Konstytucji. Z kolei art. 17 ustawy - Przepisy wprowadzające stanowił podstawę prawną postanowienia Prezydenta RP z nie 20 grudnia 2016 r. o powierzeniu mi pełnienia obowiązków Prezesa TK
— przypomina sędzia Julia Przyłębska.
Bez kadencyjności
Prezes TK podkreśla też, że w dniu 21 grudnia 2016 roku żaden przepis prawa nie przewidywał kadencyjności urzędu Prezesa TK.
Konsekwencje takiego stanu prawnego są od lat sprecyzowane w piśmiennictwie prawno-konstytucyjnym oraz potwierdzone kilkudziesięcioletnią praktyką funkcjonowania piastowanego przeze mnie konstytucyjnego organu państwa. Sprawdzają się do prostego wniosku, iż tak powołany Prezes TK sprawuje swój urząd do dnia wygaśnięcia mandatu sędziego TK. To jest istota sprawy i podstawowa teza mojego pisma z 5 stycznia br. skierowanego do sześciu sędziów TK. Nie przedstawił Pan argumentacji podważającej prawidłowość dokonanej w tym piśmie rekonstrukcji stanu prawnego obowiązującego w dniu 21 grudnia 2016 r., co nota bene nie było możliwe
— czytamy w liście Prezes TK do sędziego Steliny.
Błędna wykładnia
Sędzia Julia Przyłębska zarzuca też sędziemu Stelinie, że jego wykładnia sytuacji prawnej, zamieszczona w liście do niej, jest obarczona bardzo poważnym błędem.
Pana opinia jest sprzeczna z zasadą lex retro non agit (prawo nie dział wstecz - red.). Artykuł 10 ust. 2 ustawy o organizacji TK, regulujący kadencyjność Prezesa TK, jak sam Pan słusznie zauważył, nie obowiązywał w dniu powołania mnie na stanowisko Prezesa TK. Twierdzi Pan jednak, że przepis ten ma zastosowanie do oceny skutków zdarzenia, które zaszło przed dniem jego wejścia w życie. Jednak powoływanie na stanowisko Prezesa TK nastąpiło 21 grudnia 2016 roku, kiedy obowiązywała ustawa - Przepisy wprowadzające. Tylko ta ustawa oraz Konstytucja ukształtowały status Prezesa TK, wraz z zagadnieniem jego kadencji, a nie art. 10 ust. 2 ustawy o organizacji TK, który wszedł w życie 3 stycznia 2017 r.
— czytamy w liście Prezes TK.
Pana uwaga, że przepisy ustawy - Przepisy wprowadzające, wskutek powołania Prezesa TK, „zostały skonsumowane i wygasły”, opiera się na nieporozumieniu. Gdyby obecnie urzędujący Prezes powołany na stanowisko 21 grudnia 2016 r. hipotetycznie zrezygnował z urzędy przed 3 stycznia 2017 r., a wybór i powołanie kolejnego Prezesa nastąpiłby także przed tym dniem, zastosowanie wciąż miałyby wyłącznie przepisy Konstytucji oraz ustawy - Przepisy wprowadzające
— podkreśla sędzia Julia Przyłębska.
Konstytucja w rozdziale VIII szeroko reguluje status prawny Trybunału Konstytucyjnego w art. 188-197, w szczególności w art. 194 ust.1 stanowi, że TK składa się z 15 sędziów, a w art. 194 ust. 2 - iż Prezes TK powołuje Prezydent spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. Zgodnie zaś z art. 8 ust. 1 Konstytucji, jest ona najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, a zgodnie z jej art. 89 ust. 2, przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba, że Konstytucja stanowi inaczej; zagadnienie bezpośredniego stosowania Konstytucji stanowi przedmiot licznych publikacji autorstwa prawników-konstytucjonalistów
— podkreśla Prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Nie jest więc prawdą, jakoby w dniu 21 grudnia 2016 r. TK był ukształtowany w całości przepisami ustawy o organizacji TK. Pana wnioski dotyczące czasu piastowania przeze mnie urzędu Prezesa TK, wywiedzione z błędnych przesłanek, co wskazano wyżej, także nie mogą być prawidłowe
— zaznacza sędzia Julia Przyłębska.
Sprawa powagi
W ostatnich zdaniach swojego listu, Prezes Trybunału Konstytucyjnego przypomina sędziemu Stelinie o formie, w której należy się do niej zwracać. To celna uwaga, gdyż ciągłe umniejszanie Prezes TK, godzi nie tylko w godność jej samej, ale także uderza w powagę całej instytucji.
Na zakończenie, odwołując się do zwyczajów przyjętych dotychczas w naszej instytucji, zwracam się z prośbą o przestrzeganie przepisów obowiązującego prawa w procesie prawidłowej rekonstrukcji normy prawnej określającej nazwę konstytucyjnego organu państwa, który piastuję, i proszę uprzejmie o prawidłowe jego określenie w kierowanych do mnie pismach
— zwraca uwagę Julia Przyłębska, Prezes Trybunału Konstytucyjnego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/636673-tylko-u-nas-prezes-tk-pisze-do-zbuntowanego-sedziego