„Jest to niestosowana wypowiedź, ona nie powinna mieć miejsca. Pan Ambasador powinien się zastanowić i być może przeprosić za tą swoją wypowiedź” - powiedział na antenie Radia Plus Jacek Sasin, wicepremier, minister aktywów państwowych.
Ambasadorowi Niemiec puściły nerwy
Ambasadorowi RFN w Polsce nie spodobały się słowa wicepremiera i szefa MON Mariusza Błaszczaka na temat polityki Niemiec wobec Rosji i wspólnego gazociągu Nord Stream, który był jej ukoronowaniem.
Nie ulega wątpliwości, że to polityka Niemiec spowodowała, że Putin zdobył pieniądze, które spożytkował na wzmocnienie swojej armii. Nord Stream jest takim przykładem. (…) Chociaż byliśmy nazywani rusofobami, to przestrzegaliśmy
— powiedział w rozmowie z TVP minister Błaszczak.
Wypowiedź polskiego wicepremiera musiała zaboleć ambasadora Niemiec w Polsce.
Czy pan minister wie, ile miliardów złotych Polska co roku przelewała do Moskwy w zamian za rosyjską energię?
— napisał na Twitterze Thomas Bagger.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nieczyste sumienie Niemiec
Ona pokazuje takie niedobre emocje po stronie niemieckiej ale też myślę, że też pokazuje nieczystość sumienia ponieważ Niemcy były tym krajem, które rzeczywiście można powiedzieć były liderem w rozwijaniu współpracy z Rosją w zakresie energetyki. Nord Stream 1, Nord Stream 2. Na szczęście Nord Stream 2 nie ruszył, ale Nord Stream 1 jest jednak faktem i pokazuje, że Niemcy nie rozumiały tego, że współpraca energetyczna z Rosją to właśnie budowanie również machiny agresji
— mówił szef MAP.
Rzeczywiście można by powiedzieć, szkoda, że nasi poprzednicy nie zrobili więcej niż mogli zrobić żeby odchodzić szybciej od rosyjskich surowców ale my tu mamy czyste sumienie. My jako Prawo i Sprawiedliwość zredukowaliśmy w tej chwili do zera import gazu i ropy i węgla czyli jesteśmy tutaj bardzo w porządku w tej sprawie. Natomiast to wymagało czasu, budowanie alternatywnych dostaw wymagało czasu. Wykorzystaliśmy go w pełni
— podkreślił.
kk/Radio Plus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/636559-szef-map-pan-ambasador-byc-moze-powinien-przeprosic