Zdaniem Roberta Bąkiewicza, który był gościem telewizji wPolsce.pl, próba pozbawienia go funkcji [prezesa Zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości], to skok na „kasę i władzę” w wykonaniu Krzysztofa Bosaka i Roberta Winnickiego.
Joseph Goebbels byłby dumny z panów Bosaka i Winnickiego, którzy powtarzają jak mantrę tę tezę (która mówi o rzekomym „sprzedaniu” się Roberta Bąkiewicza - red.). Część tego środowiska została przekonana, że „Bąkiewicz to zły człowiek”. (…). Dotacje dla Marszu Niepodległości? Od dawna mówimy, że musimy funkcjonować i rozwijać się także w oparciu o dotacje. Druga strona koryzta z takiej pomocy. Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolska także otrzymuje środki publiczne. Żeby było śmiesznie, to to słynne walne odbywało się w obiekcie, który się nazywa „Kuźnia”, a on był pozyskany częściowo za granty z Funduszu Patriotycznego. (…). To hipokryzja
– mówił dziś Robert Bąkiewicz w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.
Nadal jestem prezesem zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Wpis w KRS nadal się nie zmienił, a to oznacza, że ta reprezentacja jest nadal aktualna. Narracja kreowana przez Winnickiego, czy Bosaka ma na celu pokazanie, że tzw. walne zgromadzenie, które tak naprawdę było jedynie zebraniem części członków, pozostaje w mocy
– mówił dodał.
Bąkiewicz zwrócił uwagę, że prawnie nie można było go pozbawić funkcji prezesa zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
To gremium nie mogło pozbawić mnie funkcji prezesa zarządu stowarzyszenia, gdyż „walne” zostało wadliwie zwołane. Na obrady nie przyszła ponad połowa członków. Z punktu widzenia wewnętrznych regulacji stowarzyszenia, walne nie mogło być zwołane. My chcieliśmy zorganizować takie walne zgromadzenie, na którym pojawi się większość lub wszyscy jego członkowie. Chcieliśmy w ten sposób wiele rzeczy uporządkować. Druga strona zabiegała, by walne odbywało się poza legalnością
– mówił Bąkiewicz.
Media, władza i pieniądze
Bąkiewicz pytany był o rzeczywiste powody wolty polityków „Konfederacji”: To konflikt polityczny. Bosak i Winnicki mają wsparcie lewicowo-liberalnych mediów.
Polemika o tym temacie toczy się głównie w „szczekaczkach” typu „Onet”, „Gazeta Wyborcza” i „TVN”. Współpraca pomiędzy Bosakiem, Winnickim i tym środowiskiem lewicowo-liberalnych mediów jest niepodważalna. Jest sojusz, który ma stworzyć taki obraz, że „Bąkiewicz to zło”. „Onet” nie pisze krytycznych artykułów o politykach Ruchu Narodowego. Tam jestem demonizowany. Winnicki i Bosak mają prasę neutralną „plus”. To ogromne wsparcie medialne. Te media nie zabiegają o rzetelny przekaz w tej sprawie
– przekonywał Robert Bąkiewicz.
Mamy do czynienia z konfliktem politycznym. „Marsz Niepodległości” jest ważnym wydarzeniem nie tylko w sferze idei patriotycznej, ale także politycznej. Samo stowarzyszenia, odkąd ja zostałem prezesem zarządu, uzyskało majątek, który ma dużą wartość. W całym środowisku narodowym nie ma podmiotu, który zgromadził takie aktywa i możliwości. Właśnie dlatego próbuje się zniszczyć Bąkiewicza. Dlatego, że on racjonalnie ocenia sytuację, chwali, gdy jest za co i gani Prawo i Sprawiedliwość. Pokazujemy, ze Marsz Niepodległości nie należy do Ruchu Narodowego lub Konfederacji, ale jest marszem patriotów, Polaków
– podkreślił Robert Bąkiewicz.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635767-skok-na-kase-bakiewicz-odpowiada-bosakowi-i-winnickiemu