„Znamy stopień zbrodniczości tego reżimu więc pewne ryzyka są brane pod uwagę. Szczególnie chodzi tu o możliwe prowokacje. Jak dotąd nic takiego się nie wydarzyło, ale musimy być gotowi na wszystkie scenariusze” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRM, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych i Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.
wPolityce.pl: Wizyta prezydenta Joe Bidena w Kijowie i Warszawie, to ogromny wysiłek logistyczny i wielkie wyzwanie. Czy polskie służby specjalne uczestniczyły w tej operacji?
Stanisław Żaryn: Mogę jedynie ogólnikowo powiedzieć, że nasza współpraca przy okazji tego typu wydarzeń jest oczywistością. Taka współpraca pomiędzy polskimi służbami i partnerskimi jest też ogromną korzyścią. Zaufanie pomiędzy naszymi służbami, a sojuszniczymi jest na bardzo wysokim poziomie. Przy okazji tak dużych wyzwań logistycznych, to wszystko bardzo procentuje, powodując, że takie wizyty udaje się zorganizować w sposób bezpieczny.
Czy, jak dotąd, strona rosyjska próbowała zakłócić wizytę Joe Bidena w Polsce? Doszło do jakichś prowokacji?
Taka wizyta jest obarczona dużo wyższym ryzykiem, niż miało to miejsce rok temu. Mamy świadomość, ze Rosja bardzo mocno analizuje to co dzieje się w Europie Środkowo-Wschodniej. Patrzy na wszystkie sygnały, które podtrzymują jedność Zachodu i jego pomoc Ukrainie. Ta jest sprzeczna z interesami Kremla. Można powiedzieć, że rosyjska perspektywa jest taka, by w jakiś sposób skompromitować tę wizytę i pokazać ją jako wielką wpadkę, znaleźć przyczynek do tego, by Polska się ośmieszyła. Znamy stopień zbrodniczości tego reżimu więc pewne ryzyka są brane pod uwagę. Szczególnie chodzi tu o możliwe prowokacje. Jak dotąd nic takiego się nie wydarzyło, ale musimy być gotowi na wszystkie scenariusze.
Media spełniają w dzisiejszym świecie rolę broni i narzędzia. W Rosji trwa atak na Polskę, Ukrainę i USA, ale wizyta Bidena w Kijowie zaskoczyła rosyjskich propagandystów.
Widać było pewne zaskoczenie propagandy, ale dość szybko zaczęła ona kolportować dwie typowe narracje. Z jednej strony pokazywano, że wizyta prezydenta USA w Kijowie „niczego nie oznacza dla sytuacji na samym froncie”. Kolportowano przekazy, z których wynikało, że ta wizyta w żaden sposób nie narusza „sukcesu”, który w kontekście wojny na Ukrainie, widzi się rosyjska propaganda. Z drugiej strony widzieliśmy wrzutki adresowane do polskich odbiorców, które były próbą pokazania, że wizyta Bidena w Kijowie, to dowód na upadek relacji Polska-Stany Zjednoczone i rzekomy dowód na degenerację roli Polski na arenie międzynarodowej. Rosyjskie media przekonywały, że wizyta Bidena w Polsce jest jakimś „złem koniecznym”. Twierdzono, że gdyby Biden nie odwiedził Kijowa, to wizyty w Warszawie też by nie było.
Niestety, słuchać to także z ust niektórych polskich polityków opozycji
To typowa wrzutka obliczona na polaryzowanie polskiego społeczeństwa i rezonowanie w tych środowiskach, które albo są prorosyjskie, albo znajdują się pod wpływem zacietrzewienia politycznego. To działania typowe dla rosyjskich służb, przy okazji wizyt o tak dużym znaczeniu.
Widać, że Rosja jest bezradna wobec wizyty Joe Bidena w Polsce i na Ukrainie. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Z wolą Rosji należało się bezwzględnie liczyć. Czy mamy do czynienia z przewagą świata Zachodu nad Wschodem?
Ta wizyta jest emanacją siły Zachodu. Pokazała światu, ze działania Rosji, które zmierzają do osamotnienia Ukrainy i skłócenia sojuszników, poniosły fiasko. W ostatnich dniach, gdy wiadomo było, że prezydent Biden wyrusza do Europy Środkowo-Wschodniej, Kreml wzmocnił przekaz propagandowy. Temu służyło uruchomienie ćwiczeń struktur związanych z arsenałem jądrowym. Pojawiły się apele, z których wynikało, że „Polskę należy bombardować”. Takie hybrydowe działania służyły podgrzaniu emocji, a być może próbie nawet zdestabilizowaniu harmonogramu wizyty prezydenta Bidena. To wszystko się jednak nie udało, co również jest pokazem siły i determinacji Stanów Zjednoczonych oraz całej koalicji państw wspierających Ukrainę.
Rozmawiał WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635334-wywiad-czy-grozi-nam-rosyjska-prowokacja-zaryn-odpowiada