Donald Tusk jakby zapadł się ostatnio pod ziemię. Taka strategia. Zawsze jak robiło się gorąco, to przepadał. I od razu w polskiej polityce zrobiło się spokojniej, godniej, dostojniej. W tych ważnych dniach do opozycji mam tylko jeden apel: opozycjo, nie przeszkadzaj. Nie przeszkadzaj realizować rządzącym polskiej racji stanu.
Szkoda, że nie schował się całkiem Radosław Sikorski.
Wow! Brawo, USA!
— cieszył się na TT Sikorski, komentując wizytę prezydenta Bidena w Kijowie.
Ten sam Sikorski, który kilka tygodni temu twierdził, że Polska chciała rozbioru Ukrainy, ten sam Sikorski, który bierze od ZEA podejrzane pieniądze, ten sam Sikorski, który kilka miesięcy temu dziękował na TT USA za zniszczenie NS2, a tak komentował to rzecznik Departamentu Stanu:
Idea, że Stany Zjednoczone w jakikolwiek sposób są zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna. To nic więcej niż funkcja rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana
— mówił Ned Price.
O swoim wzruszeniu z powodu wizyty Bidena mówi dziś ten sam Sikorski, który prawie dekadę temu w rozmowie z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim miał stwierdzić, że polsko-amerykański sojusz jest nic nie warty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Sikorski na taśmach ujawnionych przez „Wprost” mówił o sojuszu w niewybrednych słowach.
Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy
— twierdził Radosław Sikorski.
Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość
— mówił były szef MSZ, który doprowadził do storpedowania i odsunięcia w czasie projektu amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce.
W 2018 roku Sikorski w wywiadzie dla węgierskiego portalu Valasz Online ze swoich słów wcale się nie wycofał:
Miałem rację w sprawie „robienia laski Amerykanom” przez PiS. Są szczęśliwi, choć zrujnowali relacje z Niemcami i Rosją
— mówił były szef polskiej dyplomacji. Z dzisiejszej perspektywy, jeszcze mocniej widać dramatycznie nietrafioną ocenę sytuacji międzynarodowej.
Prezydent Biden w Kijowie. Jeden gest wart więcej niż tysiąc słów
— komentował wczoraj dla odmiany na TT inny gigant dyplomacji, Borys Budka.
Ten sam polityk, gdy Kijów odwiedzał premier Morawiecki z prezesem Kaczyńskim, pisał, że politykę robi się w gabinetach i coś mamrotał o dyplomatołkach.
Skuteczna dyplomacja rozgrywa się w zaciszu gabinetów. Poważne propozycje najpierw są omawiane przez sojuszników, a później ogłaszane. Nigdy na odwrót. Gdy wybiera się PR-owy kicz zamiast realnych działań na rzecz bezpieczeństwa, skutki mogą być opłakane. Dyplomatołki…
— pisał w marcu 2022 roku Borys Budka.
Szczerze mówiąc, to już słuchać się nie tego platformianego ujadania, że prezydent Biden jest w Polsce przez przypadek, że to bez znaczenia, że Polska się nie liczy. Dziś widać kto jest poważnym politykiem, a kto tylko takiego udawał. Kto był wizjonerem, strategiem, a kto realizował interes Moskwy. Niech wreszcie ekipa spod znaku krótkich spodenek Borysa Budki przestanie przeszkadzać rządowi w walce o polską rację stanu. Tylko tyle i aż tyle.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635283-opozycjo-chociaz-nie-przeszkadzaj