Najnowszy wywiad prezesa PiS dla tygodnika „Sieci” już odbił się szerokim echem. I słusznie, bo to ważna rozmowa, dotykająca fundamentalnych kwestii dla naszego bezpieczeństwa – wojny na Ukrainie i zmieniającej się w związku z nią geopolitycznej pozycji Polski, strategii Brukseli na odzyskanie wpływów w Warszawie, czy walki z niebezpiecznymi dla naszej codzienności ideologicznymi wariactwami, o których w ostatnich dniach tak głośno za sprawą zaangażowania w nie Rafała Trzaskowskiego, czyli największej nadziei opozycji (bo na pewno nie jest nią Donald Tusk).
Były premier to najbardziej doświadczony człowiek w polskiej polityce. Zna smak wielokrotnej porażki. Ale wie też, jak się wybory seryjnie wygrywa. Ta empiria pozwala mu chłodno analizować obecne sondaże i sytuację na polskiej scenie politycznej, procesy międzynarodowe, które mają na nią wpływ i imponderabilia, jakimi kierować się będą wyborcy w dniu głosowania. Dlatego z takim spokojem opowiada o nadchodzących miesiącach.
Najważniejsze przesłanie zawarte jest w tym fragmencie jego rozmowy z Jackiem i Michałem Karnowskimi:
Dziś to wybór między Polską prawdziwie niepodległą, bezpieczną, silną militarnie, ambitną, rozwijającą się, a tą niepodległości pozbawioną, eksploatowaną, doprowadzoną rozmaitymi szaleństwami ideologicznymi do spowolnienia rozwoju, podporządkowaną Niemcom. Nasz obóz polityczny zaproponuje Polakom obronę dorobku ostatnich lat, plan radykalnej poprawy służby zdrowia, bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne, zatrzymanie ideologicznych szaleństw, obronę normalności, stabilność.
To chyba dość precyzyjne streszczenie pola boju, na jakim rozegra się batalia wyborcza A.D. 2023. To te właśnie kwestie będą rozstrzygać o jesiennych decyzjach Polaków.
Nie żadne wille przekazywane fundacjom, bo takie praktyki stosuje każda władza, również ta lewicowo-liberalna rządząca w Polsce lokalnej. Kaczyński słusznie przypomina, że dużo większe od będących w dyspozycji ministra Czarnka środki publiczne trafiają do lewackich organizacji właśnie poprzez samorządy. A jazgot wokół jednego programu MEiN ma na celu wykreowanie wrażenia, że jest inaczej.
Rozstrzygające może więc okazać się to, czy medialna machina sprzyjająca opozycji przekona Polaków do wykrzywionego obrazu rzeczywistości, w którym dziś rządzący to zło wcielone, a skompromitowani przed 2015 r. turboliberałowie to baranki bez grzechu, w którym inflacja nie ma związku z wojną, w którym stan finansów państwa i portfeli Polaków wcale nie jest o niebo lepszy niż przed ośmioma laty, w którym Niemcy prowadzą politykę przyjazną wobec Polski i Ukrainy, w którym słowa wypowiadane przez Rafała Trzaskowskiego po angielsku na Sorosowych spędach nie mają znaczenia, bo Polakom w ich ojczystym języku mówi on przecież coś innego.
Mogę zapewnić czytelników tygodnika „Sieci”, że nasza formacja będzie broniła prawa do wyboru stylu życia, sposobu odżywiania się, normalności. Chcę to mocno podkreślić: my jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii. Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki. Swoją drogą, z tych projektów wynika, że każdy mógłby zjeść rocznie maksymalnie 16 kg mięsa. To mniej niż w czasie stanu wojennego i mniej niż później dostawali pracownicy umysłowi, bo na kartkach od Jaruzelskiego było po 2,5 kg na miesiąc, czyli 30 kg rocznie
— zwraca uwagę prezes PiS. Jego przekaz jest tu jasny i na pewno trafia na podatny grunt w zdecydowanej większości społeczeństwa. Ale też daje się wyczuć, że to temat dla Kaczyńskiego mimo wszystko marginalny.
Kluczowe będzie bowiem pytanie o przyszłość Polski i jej zabezpieczenie przez obecnie rządzących, zwłaszcza po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, o budowanie sojuszy i pilnowanie narodowego interesu w relacjach z europejskimi stolicami.
W najbliższych godzinach wagę tej diagnozy zobaczymy jeszcze wyraźniej.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635143-plan-pis-na-kampanie-czyli-diagnoza-kaczynskiego