Nikt z nas dwie dekady temu nie przypuszczał, a miliony Polaków nadal nie wiedzą, że w części młodego pokolenia udało się zaszczepić już furiacką pogardę do św. Jana Pawła II.
Wlepki z ironicznie uśmiechniętą twarzą Papieża Polaka, przepuszczone przez żółty filtr mają być znakiem rozpoznawczym, że wiedział on i przynajmniej lekceważył nadużycia w Kościele, zaś godzina śmierci Ojca Świętego - 21.37 - została sarkastycznie nazwana godziną „papieżową”. Gdy o Janie Pawle II ktoś mówi, pisze czy komentuje, że „wiedział”, ma to dotyczyć tych pompowanych medialnie skandali związanych z molestowaniem seksualnym i na podstawie masy nierzetelnych i fanatycznych materiałów buduje się przekaz już nie wybitnego przywódcy duchowego ale literalnie złego człowieka. Gdy jednak Adam Michnik występuje z obroną Wojtyły, wylewa się z tej intencji kilka litrów fałszu. W okładkowym tekście „Gazety Wyborczej” jej naczelny pisze:
Rozumiem, że nadszedł czas rozliczeń. Jednak dla mnie nie do przyjęcia jest redukowanie polskiego papieża tylko i wyłącznie do skandali pedofilskich. A tak, niestety, czynią niektórzy komentatorzy i politycy. Tymczasem Jan Paweł II to jedna z najwybitniejszych postaci życia publicznego w polskiej historii XX w. (…) Choć jednocześnie uznaję, że spoczywa na nim - jako zwierzchniku Kocioła - część odpowiedzialności za te straszne błędy i ohydne zdarzenia.
Pogląd Michnika jest przebiegłym zagraniem, które ma przesunąć granice dyskusji o Janie Pawle II, które mają dziś biec nie od „był niewinny” czy był „winny”, ale od „był winny” do „był winny, ale pozostaje wybitnym”. W tak zakreślonej debacie spór miałby się toczyć o jego zasługi, zaś odpowiedzialność polskiego Papieża za nadużycia byłaby bezsporna. Naczelny „Wyborczej” występuje tu więc w roli fałszywego adwokata, który mówi, że jego klient jest winny, oczywiście, linczujcie go, ale linczujcie z uznaniem pewnych jednak zasług. Ta koncesjonowana obrona płynąca spod pióra autorytetu dla sporej części elit III RP już wielokrotnie okazywała się skuteczna.
Tak wyglądały poprzednie tezy pedagogiki wstydu, która zawsze składa się z dwóch części, fałszywego docenienia i prawdziwej obelgi, a które można by streścić następująci”
„Doceńmy chwalebne przykłady Polaków ratujących Żydów, bo to wyjątki w antysemickim społeczeństwie”.
„Polacy szli bohatersko do bezsensownych powstań”.
„Aż dziw, że kultura polska wydała kilka wybitnych owoców w tak prymitywnym społeczeństwie”
„Polacy stworzyli po 1989 roku najlepszą z Rzeczpospolitych, ale teraz oddają kraj w ręce populistów”
„Dawna Rzeczpospolita stworzyła kilka wyjątkowych rozwiązań jak na tę kompletną anarchię i zacofanie szlachty”.
Teraz więc Michnik ogłasza nowy dogmat, tym razem dotyczący Jana Pawła II. Łaskawców ci u nas dostatek, tylko czemu oni sami stworzyli dzieła tak obmierzłe, kruche i podobne do wnucząt Aurory?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/635028-michnik-lagodzi-uliczny-lincz-na-janie-pawle-ii-laskawca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.