Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, w dość nerwowy sposób odniósł się do sprawy raportu grupy C40 Cities, do której należy Warszawa, dotyczącego realizacji celów klimatycznych. Wspomniany raport zawiera szokujące propozycję m.in. dotyczące ograniczenia spożycia mięsa i nabiału przez mieszkańców.
Machina propagandowa ruszyła. Prawica znalazła sobie nowy temat, żeby zakrzyczeć własne problemy. Drodzy rządzący, zajmijcie się lepiej walką z drożyzną i inflacją. I dajcie ludziom spokój - straszenie Trzaskowskim nie działa
— napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski, najwyraźniej jednak przejmując się tym tematem.
W rozmowie z Wirtualną Polską Trzaskowski z jednej strony podkreślał, że nie chce nikomu ograniczyć jedzenia mięsa. Z drugiej strony pozytywnie wypowiadał się o organizacji C40 Cities, w której raporcie zawarto właśnie tego typu absurdalne pomysły.
Nie chcemy nikomu zabraniać jedzenia mięsa. Dementuję te wszystkie głupoty i manipulacje powtarzane przez rządzących. To PiS zabiera mięso Polakom, bo przez ich politykę inflacja i drożyzna doprowadza do tego, że mało kogo stać na to, by codziennie jeść mięso
— powiedział prezydent stolicy.
Dyskusja zaczęła się za sprawą raportu sprzed lat, w którym eksperci snują teorie dotyczące ograniczenia śladu węglowego. To nie są żadne zobowiązania, więc bzdurą jest, że ktokolwiek chce Polakom zakazywać jedzenia mięsa, albo wprowadzać jakiekolwiek inne ograniczenia. Nikt nigdy na taki pomysł nie wpadł
— zaznaczył. Nie dodał jednak, że podczas Campusu Polska Przyszłości sam mówił, że razem z organizacją C40 Cities ma plan, jak dojść do neutralności klimatycznej w 2050 roku.
„Zadeklarowaliśmy neutralność klimatyczną do 2050 roku i podejmujemy bardzo trudne decyzje”
Prezydent stolicy w samych superlatywach wypowiadał się o organizacji C40 Cities.
To forum, na którym wymienia się doświadczenia czy walczy o finansowanie dla miast. Warszawa korzysta z ekspertów organizacji w walce o czyste powietrze. (…) Dyskutujemy o strefach czystego transportu, wykorzystujemy doświadczenia innych krajów, zastanawiamy się, jak zazieleniać miasta. Zadeklarowaliśmy neutralność klimatyczną do 2050 roku i podejmujemy bardzo trudne decyzje w sprawie ograniczenia wjazdu najbardziej trujących samochodów do miasta. Po to, żebyśmy się wszyscy nie udusili
— mówił.
Nasza polityka żywieniowa to po prostu zachęcanie do tego, żeby odżywiać się zdrowo i nie marnować jedzenia. Stworzyliśmy miejsca, gdzie można przynosić produkty z krótką datą przydatności do spożycia, żeby mogło ono trafiać do potrzebujących. Mówimy o tym, jak zdrowo się odżywiać, jak w szkołach ograniczać „śmieciowe jedzenie”, ale niczego nie nakazujemy, nikogo nie zmuszamy do przechodzenia na dietę wegetariańską
— stwierdził. Podkreślił też, że „nie zamierzamy nakazywać Polkom i Polakom, co mają jeść”.
Jeśli Rafał Trzaskowski jest przeciwny ograniczeniom zawartym w raporcie C40 Cities, to warto aby jednoznacznie skrytykował te pomysły i zastanowił się nad sensem obecności Warszawy w tej organizacji. Inaczej jego słowa brzmią niezbyt wiarygodnie.
tkwl/Twitter/wp.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/634926-nerwowa-reakcja-trzaskowskiego-ws-miesa