„Trochę to można odczytywać jako taką niedobrą tendencję instytucji europejskich do tego, żeby zarzucać jakieś niezgodności z ustawami poszczególnym typom sądów i trybunałów w Polsce” - mówił w rozmowie z Radio Wrocław poseł PiS Radosław Fogiel w kontekście złożenia przez KE skargi do TSUE w sprawie „braku niezależności polskiego Trybunału Konstytucyjnego”. Były szef sejmowej komisji spraw zagranicznych wypowiadał się między innymi na temat nadchodzącej wizyty Joe Bidena w Polsce, środków z KPO czy wzrastającej siły militarnej Polski.
Zasadniczą kwestią sporną między instytucjami Unii Europejskiej a krajami członkowskimi, w tym w szczególności Polską, jest prymat prawa unijnego nad krajowym. Komisja Europejska ma nieustanne uwagi i zastrzeżenia do Polski, choć coraz bardziej wydaje się, że konflikty te są wywoływane sztucznie, aby stwarzać pole do uzurpacji kompetencji państw członkowskich UE przez Komisję Europejską.
Spory kompetencyjne
Ja tu w zasadzie powodu do sporów nie widzę. To, że najwyższym prawem w każdym państwie członkowskim jest jego konstytucja, jest sprawą dość oczywistą. To przecież nie tylko w Polsce Trybunał Konstytucyjny tak orzekał, ale bardzo podobne orzeczenia sądy konstytucyjne chociażby w Niemczech, Danii czy w Rumunii wydawały. Prawo unijne jest nadrzędne w stosunku do ustaw i rozporządzeń, oczywiście nikt tego nie kwestionuje, ale jednak władza w Polsce należy do narodu, jak twierdzi konstytucja i wyrazem tej władzy jest konstytucja, między innymi. Więc to jest, w takim najszerszym ujęciu, oczywiście próba, czy wyraz tej tendencji do zawłaszczania przez instytucje europejskie kolejnych zakresów kompetencji, które im nie przynależą, zgodnie z traktatami. Jak powiedziałem, były takie wyroki w innych krajach. Wobec innych krajów się takich postępowań przed TSUE nie wszczyna, wobec Polski wszczęto. No to można być rzeczywiście zastanawiające, czy tam kwestie polityczne nie wchodziły w grę
— mówił w Radiu Wrocław Radosław Fogiel.
Krążą też różne domysły na temat tego, że Komisja Europejska zdecyduje się na bezprecedensowy krok i złoży do TSUE skargę na Polskę, która miałaby dotyczyć rzekomego braku niezależności polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Byłoby to o tyle niecodzienne, że jeszcze nigdy TSUE nie prześwietlał pod kątem zgodności z unijnym prawem wyroków sądów konstytucyjnych członkowskich krajów. Pojawiają się również pytania o to, czy konflikt w tej materii ostatecznie nie zablokuje środków z KPO. Radosław Fogiel odrzucił jednak zdecydowanie te uroszczenia.
Jeżeli chodzi o samą kwestię tego już toczącego się postępowania, dotyczącego wyroków Trybunału, to poza samym faktem, że, znowu odwołam się polskiej konstytucji, wyroki Trybunału Konstytucyjnego są finalne w polskim systemie prawnym. Nie ma instytucji odwoławczej, czy kasacji wyroku Trybunały Konstytucyjnego. Nawet TSUE, jakimś dziwnym trafem, w konstytucji takich uprawnień nie ma. My cały czas stoimy na stanowisku, że sądownictwo, wymiar sprawiedliwości, a w bardzo szerokim pojęciu również Trybunał Konstytucyjny jest jego elementem, należy do zakresu kompetencji krajów członkowskich. Próby meblowania, czy wpływania na sądy konstytucyjne w krajach członkowskich, są czymś niepokojącym
— powiedział poseł PiS.
Trochę to można odczytywać jako taką niedobrą tendencję instytucji europejskich do tego, żeby zarzucać jakieś niezgodności z ustawami poszczególnym typom sądów i trybunałów w Polsce. Jeżeli chodzi o środki z KPO, to przede wszystkim musimy sobie bardzo jasno powiedzieć, że Polska swój plan przedłożyła i on został zaakceptowany, realizujemy uzgodnienia z Unią Europejską i nie ma powodu, żeby te pieniądze do Polski nie trafiały. Ustawa o Sądzie Najwyższym, która pan prezydent zdecydował się skierować do Trybunału Konstytucyjnego, wejdzie w życie, kiedy Trybunał się na jej temat wypowie. Ale rzeczywiście ataki na Trybunał w tym kontekście mogą być zastanawiające
— dodał.
Fogiel spokojny ws. decyzji TK
Radosław Fogiel zapytany o skierowanie przez prezydenta Dudę nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego wyraził przekonanie, że nowela jest kompatybilna z polskim prawem i oczekiwaniami Komisji Europejskiej. Zaznaczył jednak, że prezydent Duda miał pełne prawo skorzystać ze swoich uprawnień i zaangażować Trybunał Konstytucyjny do zbadania tej sprawy.
To Trybunał jest instytucją, która orzeka o zgodności z konstytucją. Niemniej w przekonaniu strony rządowej ta ustawa oczywiście z konstytucją jest zgodna. Ale pan prezydent skorzystał ze swoich uprawnień i nikt tego nie kwestionuje, nikt się na to nie obraża i Trybunał orzeknie, jak sytuacja wygląda
— powiedział.
Jeżeli przyjmiemy, a takie są ustalenia, że wejście w życie tej ustawy jest zrealizowaniem uzgodnień dotyczących funkcjonowania tej kwestii odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, no to w tym momencie pytanie, kiedy zapadnie orzeczenie Trybunału. To jest już pytanie do Trybunału
— zaznaczył poseł.
Wizyta prezydenta USA
W najbliższych dniach głównym światowym wydarzeniem będzie wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce. Spotka się on z przywódcami „Bukaresztańskiej Dziewiątki”. Wizyta będzie niespotykanym wydarzeniem, gdyż nigdy prezydent USA w tak krótkim odstępie czasu nie odwiedził Polski dwukrotnie. Dodatkowego „smaczku” tej wizyty dodaje fakt, że gdy Joe Biden będzie przemawiał w Warszawie, w tym samym czasie swoje wystąpienie do Rady Federacji Rosji ma mieć Władimir Putin. Radosław Fogiel nie sądzi jednak, aby amerykański prezydent ogłosił jakieś konkretne, znaczące decyzje w swoim warszawskim przemówieniu.
To będzie decyzja o tyle ważna, że przypada w rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę. Pokazuje wagę regionu i wagę Polski, w ramach regionu. No i jest to druga wizyta prezydenta Bidena w naszym kraju w ciągu 12 miesięcy. Czy ona będzie przełomowa? Pytanie też, co rozumielibyśmy w ogóle przez pojęcie przełomowej wizyty. Ja nie podejrzewam, żeby prezydent Biden, również z powodów politycznych i wizerunkowych, poza krajem ogłaszał jakieś decyzje o znaczeniu niezwykle istotnym, bo jak to po prostu przez jego amerykański elektorat byłoby odebrane. Równocześnie będą prowadzone rozmowy dotyczące nadchodzącego szczytu NATO. Będzie spotkanie z Bukaresztańską Dziewiątką, czyli państwami wschodniej flanki NATO. Będą oczywiście rozmowy o dalszym wsparciu, będzie się wyłaniał strategiczny plan pokonania Rosji przy wsparciu Zachodu, zwycięstwo Ukrainy i tego, co będzie dalej
— przekonywał Fogiel.
Nie ulega wątpliwości, że Polska podejmuje od pewnego czasu duże wysiłki, by wzmocnić swój potencjał militarny. W kontekście toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny jest to działanie racjonalne. Zachodni analitycy wskazują nawet, że po reformach i wsparciu polskiego rządu, siły zbrojne Rzeczpospolitej mogą być największe w całej Unii Europejskiej, większe nawet o 100 tysięcy niż dotychczasowy lider - Francja. Naturalnie pojawiają się pytania czy aby Polska będzie w stanie utrzymać tak dużą armię i całą jej infrastrukturę. Poseł Fogiel uznał te pytania za bezzasadne, a nawet szkodliwe, gdyż jego zdaniem bezpieczeństwo państwa nie ma ceny.
Nie stać nas na nieutrzymanie takiej infrastruktury i na brak modernizacji armii, bo po prostu bezpieczeństwo nie ma ceny. Z takiego założenia musimy wychodzić. Zdaję sobie sprawę, że są głosy na opozycji zapowiadające, w sposób bardzo nieodpowiedzialny, że gdyby miała ona wygrać wybory, to będzie anulować dzisiejsze kontrakty wzmacniające polską obronność. O tym też wszyscy wyborcy powinni pamiętać, że opozycja już dzisiaj zapowiada osłabienie bezpieczeństwa Polski
— stwierdził.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie odmówił sobie porównania stanu sił zbrojnych, które teraz są rozwijane, z tym w czasach rządów Platformy obywatelskiej, gdzie jednostki wojskowe były - jedna po drugiej - zwijane.
Tak samo jak likwidowali chociażby jednostki wojskowe na wschód od Wisły. Tam, gdzie one, w przypadku ewentualnej agresji rosyjskiej, powinny być najsilniejsze. Mamy stabilne finansowanie wprowadzone ustawą o obronie ojczyzny. Ta modernizacja polskiego wojska jest niezbędna. Nadrabiamy tak naprawdę wieloletnie zaniedbania tutaj. I rzeczywiście chcemy polską armię wzmacniać też pod względem liczebności. Już dzisiaj, w porównaniu do 95 tysięcy żołnierzy z 2015 roku, czyli z końca władzy Platformy Obywatelskiej, mamy kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy więcej. Więc, jak widać, ta tendencja jest realizowana i jest to możliwe. Wprowadziliśmy też chociażby, o czy warto wspomnieć, dobrowolną i do tego płatną roczną służbę wojskową dla tych, którzy chcieliby takie przeszkolenie odbyć
— podsumował Radosław Fogiel.
CZYTAJ TEŻ:
pn/RadioWrocław
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/634782-spor-z-bruksela-fogiel-sadownictwo-to-kompetencje-polski