Z głębokim wzruszeniem Wołodymyr Moldavczuk, głowa hromady Przerośl, opowiadał mi w Donbasie o podarku jaki otrzymała jego lokalna wspólnota od gminy Dzikowiec na Podkarpaciu. Wołodymyr jest na terenie działań wojennych ochotnikiem jako lekarz wojskowy, wywozi rannych żołnierzy z frontu, pomaga na miejscu, pod bombami, ale myślami pozostaje też w swojej gminie w obwodzie iwanofrankowskim. Mija już rok od rozpoczęcia inwazji i samorządowiec, jak większość jego rodaków, jest już zmęczony, przygnębiony trudnościami, jakie napotyka jego hromada. Prezent z Polski - wóz strażacki - okazał się zbawieniem w miejscowości, gdzie wszystkie zasoby posłano już na front. Moldavchuk postanowił w języku polskim podziękować za pomoc, nagrał swoje słowa w Donbasie, na tle wozu Pierwszego Ochotniczego Szpitala Mobilnego im. Pirogowa.
Szanowny Panie Józefie Tęcza, Wójcie Gminy Dzikowiec. Szanowny Panie Piotrze Cepielik z Agencji Dzieł Społecznych, Droga Gmino Dzikowiec. Otrzymałem od Was wóz strażacki. Naprawdę trudno wyrazić jak bardzo dziękuję za tę pomoc. Nasze samochody pojechały wozić żołnierzy na front, tak że zabrakło nam aut na miejscu. Wasza pomoc ratuje życie, ale też pokazuje, że w dramacie rosyjskiej inwazji nie jesteśmy sami. Niech żyje Polska! Slava Ukrainie!
— mówi.
ZOBACZ VIDEO:
Faktycznie. Dwa samochody z Przerośla oddane na wożenie rannych, kilka kolejnych dla samych żołnierzy, pozostałe jeżdżą z domu na front wożąc odzież, żywność i lekarstwa. Przecież rodziny nie zostawią swoich chłopców, którzy marzną w okopach Donbasu. Zapytaliśmy wójta gminy Dzikowiec o szczegóły tej pomocy:
W naszej Gminie Dzikowiec jesteśmy przekonani że czyny i przykłady uczą bycia solidarnym i pomocniczym. Szczególnie w okolicznościach brutalnej agresji putinowskiej rosji (świadomie małą literą) na młodą wolną Ukrainę, która dla naszych mieszkańców nie jest abstrakcyjnym krajem, ale ma twarze potrzebujących osób
— odpowiada Józef Tęcza portalowi wPolityce.pl. Samorządowiec podaje szczegóły:
Już na samym początku w marcu 2022 r. gościliśmy przez kilka dni kilkanaście ukraińskich kobiet i dzieci w drodze ze Wschodniej Ukrainy do Włoch gdzie czekały na nich bezpieczne domy, szkoły i praca. W tym zadaniu pomógł nam Pan Piotr Cepielik społecznik z sąsiedniej gminy Kolbuszowej prezes Agencji Dzieł Społecznych, który jak wiemy we współpracy z włoską organizacją ” I Bambini dell Est ” pomógł zorganizować pobyt, a potem podróż do Włoch ponad 200 osobom. Nie poprzestał na tym i jego działalność koncentruje się na pomocy Ukraińskim szpitalom i samorządom. W takich okolicznościach w połowie lutego prezes Agencji Dzieł Społecznych złożył wizytę w Urzędzie Gminy w Dzikowcu razem z ukraińskim deputowanym Obwodu Iwanofrankowskiego Panem Serhiiem Voloshynem. Podczas tej wizyty Wójt Gminy Józef Tęcza zadeklarował przekazanie używanego i doskonałym stanie technicznym wozu strażackiego typu Jelcz ze zbiornikiem 5000 l na wodę. Wybór gminy Przerośl było propozycją Pana Serhiieja który zna się z Panem Wołodymyrem Mołdawczukiem.
— zdradza kulisy wójta z Podkarpacia. Zapowiada także że kontakty między gminami na tym się nie zakończą.
Chętnie poznamy Pana wójta z Przerośli najlepiej przy okazji wspólnego działania w ramach współpracy transgranicznej. Nasze partnerstwo już zostało ustanowione, bo mniejszą wagę przywiązujemy do strony formalnej naszych relacji. Dziękujemy Panu Wołodymyrowi za pozdrowienia z frontu w Donbasie. Wspólnie służymy naszym społecznościom, narodowi polskiemu i ukraińskiemu. Chwała Ukrainie, Chwała Polsce!
— deklaruje wójt gminy Dzikowiec.
Pomoc dla zubożałej przez wojnę ukraińskiej gminy jest znaczna - choć cały sprzęt, także strażacki, przekazano na wojnę, to pożary i inne zagrożenia nie zawiesiły swojej działalności na czas rosyjskiej inwazji. Ten dar gwarantuje konkretne bezpieczeństwo dla 10 tys. mieszkańców, pięciu wiosek ukraińskiej gminy.
Ale warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Dzikowiec pomógł ukraińskiej wspólnocie nie tylko sporym podarkiem - gmina przecież ma około 40 milionów przychodów budżetowych rocznie. Podkarpacka jednostka samorządowa udzieliła wsparcia informując swoich mieszkańców, ale nie robiąc z tego medialnej fety, ratując ale bez taniego marketingu politycznego i domagania się medialnej wdzięczności - to ukraiński wójt sam z siebie chciał wyrazić od siebie szczere podziękowanie.
Gdy w lipcu 2022 roku niemiecki rząd federalny postanowił przekazać kilka karetek i wozów strażackich walczącej Ukrainie zorganizowano przy tym dziennikarskom hucpę. Dwoje ministrów federalnych pojechało do Kijowie, zorganizowano międzynarodową konferencję prasową pełną przemówień, wdzięczności i oklasków. Ukraińscy urzędnicy przed mikrofonami światowych mediów zapewniali, że to dla nich bardzo ważne, że potrzebują tego sprzętu, że Niemcy okazali wielką łaskawość.
CZYTAJ WIĘCEJ: POLITYCZNE FANFARY I NIEMIECKA ŻENADA W CENTRUM KIJOWA
Zatem mała polska gmina przekazuje dar, organizuje pomoc dla uchodźców, nawiązuje relacje i w normalnym roboczym trybie rozpoczyna współpracę z potrzebującą jednostką samorządową na Ukrainie. Najbogatsze w Europie Niemcy strzepują resztki z pańskiego stołu dla kraju, który został napadnięty także za ich pieniądze z inwestycji w Nord Stream - i oto organizuje się teatr, by ukraińsy ministrowie dziękowali publicznie i schylali głowy.
Tutaj Polacy przekazali spokojnie wsparcie, a Ukraińcy bez presji i zażenowania chcieli podziękować. Wójt Moldavchuk ułożył swoje krótkie przemówienie po polsku, nagrał i przesłał stronie polskiej.
Pomoc z gminy Dzikowiec nie jest więc tylko wysiłkiem finansowym, ale też dokonanym z klasą, empatycznym gestem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/634745-niezwykle-podziekowanie-z-donbasu-dla-gminy-z-podkarpacia