Posłanka Koalicji Obywatelskiej próbowała zorganizować konferencję prasową przed siedzibą spółki Lubelski Węgiel Bogdanka. Na miejscu pojawili się górnicy z transparentem „Tusk, łapy precz od polskiego węgla”.
Wcisło: Powiedzieć, że źle się dzieje w Bogdance, to nic nie powiedzieć
Marta Wcisło powiedziała, że chciała spotkać się z zarządem Bogdanki. Przygotowała 18 pytań na temat awarii, do której miało dojść w zeszłym tygodniu.
Powiedzieć, że źle się dzieje w Bogdance i że Bogdanką rządzą dyletanci i politycy, a nie fachowcy i pragmatycy, to nic nie powiedzieć
— stwierdziła podczas konferencji prasowej przed siedzibą spółki.
W tle pojawili się górnicy z transparentem „Tusk, łapy precz od polskiego węgla. Marta Wcisło, precz od Bogdanki”. Polityk PO przemawiała dalej.
Jak dodała, 1 lutego próbowała przeprowadzić w Bogdance kontrolę, jednak nie doszła ona do skutku. Mówiła również, że w ostatnim czasie doszło na jednej ze ścian kopalni do „dużej, potężnej awarii”.
Dlatego chciałam dzisiaj się spotkać z zarządem Bogdanki. Przygotowałam dla nich 18 pytań. Niestety, nikt z Bogdanki, z zarządu, absolutnie do mnie nie wyszedł. Jak państwo widzicie, zarząd Bogdanki boi się rozmawiać z posłami, wysyła NSZZ Solidarność
— stwierdziła Wcisło.
Niech pani wreszcie da spokój Bogdance, wtedy Bogdanka będzie mogła spokojnie pracować
— powiedział jeden z mężczyzn zgromadzonych przed siedzibą spółki.
Zarzuty posłanki
Marta Wcisło zarzuciła zarządowi Bogdanki ukrywanie awarii. Mówiła o „prywatnym folwarku”.
Przykro mi, że zarząd Bogdanki jest tak tchórzliwy, że wysyła NSZZ Solidarność na mnie. Przykro, że nie zjechał na dół do górników i że ukrywa przed akcjonariuszami to, co dzieje się w Bogdance
— mówiła.
W pewnym momencie górnicy zaczęli dyskutować z posłanką KO. Wcisło twierdziła, że informacje o awarii ma od pracowników kopalni. Polityk utrzymywała, że mężczyźni, którzy pojawili się na konferencji zostali nasłani przez zarząd. Atmosfera stała się coraz bardziej nerwowa.
Kilkunastu mężczyzn na jedną kobietę. To jeszcze związek zawodowy czy już bojówka? Zarząd Bogdanki nie miał odwagi, aby się ze mną spotkać, więc przysłał posiłki z Solidarności
— napisała na Twitterze, zamieszczając nagranie z nerwowej dyskusji z górnikami.
„Nie damy znów pomiatać górnikami”
Sytuację skomentował m.in. Michał Moskal, dyrektor biura prezydialnego PiS.
Za Platformy Obywatelskiej strzelanie do górników i masowe protesty, za rządów PiS wspólna praca i szacunek do polskiego górnika. Robimy wszystko co możliwe, żeby Lubelski Węgiel był siłą napędową dla gospodarki naszego regionu. To powrót spółki pod skrzydła Skarbu Państwa, wielowektorowa strategia rozwoju i stanowcze ucięcie wpływów PO na najlepszą w Polsce kopalnie
— napisał na Facebooku.
Nie damy znów pomiatać górnikami, nie pozwolimy PO położyć górnictwa. Bogdanka będzie dalej funkcjonować i przynosić zyski dla Lubelskiego. Zarówno jutro, za dziesięć lat, jak i po 2049 r.!
— dodał, zamieszczając dwa zdjęcia - jedno z górnikami, drugie przedstawiające pracowników kopalni, którzy pojawili się z transparentem na konferencji posłanki KO.
Również prezes zarządu spółki Lubelski Węgiel Bogdanka S.A. odniósł się na Twitterze do zdarzenia sprzed siedziby Bogdanki.
Tak kończą się polityczne hucpy polityków Platformy Obywatelskiej! Górnicy po raz kolejny nie dadzą się nabrać na puste słowa i obietnice PO. @LWBogdanka to perła Lubelszczyzny - przekształcamy ją w silny koncern, który już teraz stanowi o bezpieczeństwie energetycznym Polski!
— napisał Kasjan Wyligała.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/634559-awantura-przed-bogdanka-kompromitacja-poslanki-ko
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.