Nie ulega wątpliwości, środki na KPO trafią do Polski, natomiast decyzja prezydenta o skierowaniu noweli ustawy o SN do TK nieco wydłuża ścieżkę dojścia do tych środków; w Brukseli da się wyczuć pewien element zaskoczenia decyzją prezydenta - powiedział minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
Minister był pytany w środowej, porannej rozmowie w radiu RMF FM, czy decyzja prezydenta o skierowaniu noweli ustawy o SN do TK bardzo skomplikowała mu pracę.
Nie, prezydent skorzystał ze swojej konstytucyjnej prerogatywy
— odparł Szynkowski vel Sęk.
Zaskoczenie
Przyznał jednocześnie, że decyzja prezydenta niosła ze sobą „pewien element zaskoczenia”.
Minister ds. UE podkreślił przy tym, że jego zadaniem było to, aby przełamać impas w rozmowach z Komisją Europejską ws. KPO.
To się udało, został przygotowany projekt ustawy, został przeprowadzony proces legislacyjny w Sejmie. Decyzja prezydenta nie niweczy tego procesu, w tej chwili po prostu pozostaje kwestia kontroli konstytucyjności ustawy przez TK
— powiedział Szynkowski vel Sęk.
Dodał, że jest w kontakcie z KE i już po decyzji prezydenta Dudy rozmawiał z komisarzem UE ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Dodał, że w razie stwierdzenia przez TK niekonstytucyjności noweli o SN, będzie dyskusja z KE, jakie podjąć środki, by fundusze na KPO trafiły do Polski.
Jedno dla mnie nie ulega wątpliwości, środki z KPO do Polski trafią. Natomiast decyzja o skierowaniu tego (noweli ustawy o SN) do TK tę ścieżkę dojścia do tych środków nieco wydłuża
— powiedział minister ds. UE.
Reakcja Brukseli
W internetowej części rozmowy, polityk mówił, że w Brukseli da się wyczuć „pewien element zaskoczenia” decyzją prezydenta dot. nowelizacji ustawy o SN, ale dialog z Brukselą pozwala wyjaśnić, skąd wynikały wątpliwości prezydenta. Szynkowski vel Sęk dodał też, że jeśli chodzi o kamienie milowe ws. KPO, to jest jeszcze kwestia ustawy wiatrakowej i czekamy na decyzję Senatu w tej sprawie.
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym 13 stycznia. Senat w końcu stycznia wprowadził do niej 14 poprawek, które Sejm odrzucił. Według autorów nowelizacji - posłów PiS - ustawa ta ma wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o SN sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA będzie rozstrzygać sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego w pierwszej instancji w 3-osobowym składzie, a w drugiej instancji w składzie 5-osobowym. Z kolei w przypadku sędziów sądów powszechnych i wojskowych NSA będzie sądem dyscyplinarnym w części spraw w pierwszej instancji i we wszystkich sprawach w drugiej instancji. NSA ma przejąć także kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/634442-minister-ds-ue-decyzja-prezydenta-nieco-wydluza-sciezke