Z wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” (6.02.2023 r.) głos zabrał Brian Porter-Szucs, amerykański historyk, podobno specjalizujący się w historii Polski. Wywiad przegapiłem, ale warto do niego wrócić, bo jego bohater już kilkukrotnie zabierał głos np. – co ostatnio popularne – zrównując kwestię pańszczyzny w Polsce i niewolnictwa na południu USA w XIX w.
Tym razem pod wymownym tytułem „Jak PiS padnie, Kościół też padnie. Polska katolicka leci na łeb na szyję” wyraża nadzieję nie tylko na polityczną klęskę rządzącej prawicy, ale również - może nie na upadek – ale wyraźne, trwałe osłabienie pozycji Kościoła katolickiego i w konsekwencji dekatolicyzację narodu. Przy okazji dokonuje przeglądu kanonicznych postaci historycznych ostatnich dziesięcioleci.
Na warsztat trafił oczywiście Jan Paweł II – zdaniem Porter-Szucsa – raczej poeta, celebryta, „odklejony od rzeczywistości” którego „trudno szanować jako przywódcę”. Na krztę zrozumienia zasłużył jedynie za konsolidację wspólnoty Polaków w latach 80. Nie zabrakło sprawy najważniejszej: „Wojtyła lekceważył sprawę pedofilii, a to, co mówił o kobietach, to, co robił kobietom, jest straszne.” Co tu komentować? Choć nie wierzę, by naukowiec mówił tak, bo tak ustalił. Ten człowiek w Polsce wydaje książki. Czy ich wartość jest podobna, jak przedstawione na użytek wywiadu „analizy”?
Prymas Stefan Wyszyński wyłania się z jego opowieści niczym feudalny książę Kościoła, który „mentalnie tkwił w XIX wieku”. Jak wiadomo było zupełnie odwrotnie. Amerykański historyk stosuje ahistoryczne zabiegi i swoje współczesne, ideologiczne wizje projektuje na świat, którego nie rozumie. Jak można się domyślić widzi Kościół jedynie jako lewicowy, egalitarny, nieustannie reformowany, zsekularyzowany oddział opieki społecznej.
Do zacnego grona polskich chamów recenzowanych przez Portera-Szucsa dołącza oczywiście Roman Dmowski. W jego opinii jego zwrot ku katolicyzmowi był wyłącznie cyniczną kalkulacją polityczną, po to by zwalczać obóz Piłsudczykowski. Poza taktyką polityczną były przecież doświadczenia wyniesione z wojny polsko-bolszewickiej i leninowskiej apokalipsy w Rosji. Zdaje się, że w PRL-u ukazały się bardziej zniuansowane analizy historyczne na temat endecji.
Nauki humanistyczne w Stanach Zjednoczonych zostały w dużym stopniu skolonizowane przez politruków i parodystów. A że mocarstwo wpływa na politykę światową, jej gospodarkę i bezpieczeństwo, ma to też swoje konsekwencje również dla nas. Z uporem powielany i utrwalany jest tam wizerunek Polaka wyznania katolickiego jako postaci nieciekawej, odrażającej, że posłużę się terminologią przywoływanej już swego czasu w jednym z komentarzy antropolog Danushy V. Goski z książki „Biegański. Stereotyp Polaka bydlaka w stosunkach polsko-żydowskich i amerykańskiej kulturze popularnej”. „Gazeta Wyborcza” również nie od dziś, za wszelką cenę kontynuuje kreację tego wizerunku.
Trudno nie odnieść wrażenia jakby lewicowym środowiskom, a może znacznie szerszemu lobby tak w USA, jak i Rosji , Niemczech, Izraelu zależało na ciągłym podtrzymywaniu opinii o Polakach antysemitach, chamach, półgłówkach i niezdolnych do przyjęcia nowoczesnego wyznania wiary ciemniakach. Jeśli bowiem opinia publiczna na Zachodzie będzie karmiona tego rodzaju opiniami, z pewnością w sytuacji kryzysu politycznego, wojny, będzie również przekonana, że nikomu w tej części świata nie warto pomagać. Nie warto umierać za Warszawe, albo finansować jej problemów. Nawet z moskiewskim satrapą. I nie ma w tym nic nowego. Bo wracając do Dmowskiego, wieloletni pobyt na Zachodzie i doświadczenia z Konferencji Pokojowej w Paryżu były dla niego wstrząsającym doświadczeniem. Dokładnie w taki sposób, jak teraz m.in. robi to amerykański historyk przedstawiany jako specjalista od naszej historii - brytyjska prasa i machina propagandowa prowadziły kampanię zniesławiającą Polskę. Budowały wizerunek kraju, który nie powinien być szczególnie za duży, mieć bezpiecznych granic i własnych aspiracji. Podobnie działo się w czasie ostatniej wojny za sprawą komunistycznej agentury w USA. Ale to już inna historia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/633916-amerykanski-historyk-demaskuje-polski-ciemnogrod