W polityce zdarzają się różne alianse, niemniej jednak spójrzmy, jak te ugrupowania mają się do reszty opozycji i do samych siebie. Czy do siebie pasują?” – komentuje dla portalu wPolityce.pl decyzję połączenia przed wyborami Agrounii i Porozumienia w nową partię prof. Mieczysław Ryba, historyk KUL.
wPolityce.pl: „Opozycja jest sparaliżowana decyzyjnie, stąd nasz szybki ruch” – mówił Michał Kołodziejczak z Agrounii zapowiadając utworzenie wraz z Porozumieniem nowej partii na zbliżające się wybory. Kolejny dowód na śmierć wspólnej listy opozycji?
Prof. Mieczysław Ryba: W polityce zdarzają się różne rzeczy, niemniej jednak spójrzmy, jak te ugrupowania mają się do reszty opozycji. One do tej reszty nie pasują, czego zresztą doświadczył Jarosław Gowin. I to może tłumaczyć to połączenie. Jednak one nie pasują także do siebie i mają potencjalnie dwa różne elektoraty. Porozumienie w jakimś stopniu będzie odbierać głosy opozycji liberalnej, a Agrounia - PSL-owi.
Z pewnością doniesienia o tej nowej, zapowiadanej partii jest wskazówką, że opozycja – mimo, że bardzo dużo mówi o łączeniu - wciąż bardziej się dzieli, niż łączy. Realnie pojawiają się coraz większe podziały.
Nowa partia ma być miejscem dla tych, którzy „zawiedli się PiS-em”. Tak się Pana zdaniem stanie?
Nie. To są byty słabe. Agrounia na scenie politycznej jest bytem bardzo nowym. Z kolei Porozumienie to wielki przegrany za sprawą dziwacznej polityki samego Gowina. Zapowiedź nowej partii to – moim zdaniem – tylko próba stworzenia jakiejś alternatywy. Nie jest wykluczone, że później będą szukać szerszych formuł koalicyjnych. Powiedzmy jednak uczciwie: Porozumienie do Agrounii kompletnie nie pasuje. To jest sklejenie sztuczne tak, jak kiedyś skleił się Kukiz i PSL.
Gdyby jednak do połączenia doszło – jakie mają szanse wyborcze?
Być może zdobędą 3 proc. Stosunkowo większe szanse przyciągnięcia wyborców na Agrounia, która do elektoratu wiejskiego jakoś dociera. Stąd te kilka procent. Porozumienie już praktycznie wypada z gry politycznej.
Tymczasem Porozumienie wciąż jeszcze liczy na porozumienie z PSL. Będziemy mieli – mimo zapowiedzi – odwlekanie ostateczniej decyzji o połączeniu z Agrounią?
Bardzo prawdopodobne. Porozumienie jest partią bardziej liberalną. Agrounia – radykalnie chłopską. Jak powiedzieliśmy – te partie nijak się do siebie mają. W tym sensie PSL i Porozumienie pasują do siebie lepiej. Być może Porozumienie w ten sposób chce licytować w relacji do PSL-u swoje aktywa i w niedalekiej przyszłości zostawi, zdradzi Agrounię.
Rok 2023 będzie obfitował w podobne alianse?
To rok wyborczy i wiele wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z najróżniejszymi, egzotycznymi pomysłami, próbami na wszystkie strony. Pewnie jeszcze nie jedno zobaczymy i nie jednemu się będziemy dziwić. To wskazuje, że wielka akcja Donalda Tuska, żeby wszystkich zjednoczyć wokół siebie, nie znajduje poklasku.
Rozmawiał Radosław Molenda
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/632978-nasz-wywiad-prof-ryba-o-sojuszu-porozumienia-i-agrounii