„Mam przekonanie, że poprawki zostaną odrzucone. Są nieracjonalne, idą wbrew ustaleniom, jakie zapadły między naszymi głównymi negocjatorami a Komisją Europejską i stanowią zagrożenie w procedurze złożenia wniosku o płatność na rzecz KPO” - mówi portalowi wPolityce.pl wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, poseł PiS Krzysztof Lipiec.
wPolityce.pl: Panie Pośle, co dalej z ustawą o Sądzie Najwyższym po senackich poprawkach?
Krzysztof Lipiec: Co dalej? Mam przekonanie, że poprawki zostaną odrzucone. Są nieracjonalne, idą wbrew ustaleniom, jakie zapadły między naszymi głównymi negocjatorami a Komisją Europejską i stanowią zagrożenie w procedurze złożenia wniosku o płatność na rzecz KPO.
Czyli od większości sejmowej możemy oczekiwać raczej odrzucenia poprawek?
Myślę, że tak, że nie będzie żadnych problemów, aby taką większość osiągnąć.
Dlaczego, Pana zdaniem, Senat zdecydował się jednak przyjąć poprawki, mimo apeli, w których wybrzmiewał fakt, że taka właśnie wersja ustawy została wynegocjowana z KE?
Senat, którego większość stanowi totalna opozycja, od samego początku nie miał czystych intencji co do tego, abyśmy jak najszybciej otrzymali środki na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
To mieszanie w tym wielkim kotle nieporozumień wokół KPO. Platforma Obywatelska, która dominuje w Senacie, nie jest zainteresowana tym, aby środki z KPO do nas wpłynęły. Uczynią wszystko, rzucając kłody pod nogi, aby rząd miał jak największe problemy z uzyskaniem tych środków.
Czy w ogóle mamy szansę, że kiedykolwiek zobaczymy środki z KPO?
W moim przekonaniu tak, warto ryzykować. Co więcej, nie jest prawdą, że podejmowane dziś działania i przyjęcie tej ustawy będzie wiązało się z naruszeniem jakiejkolwiek suwerenności Rzeczypospolitej.
Bardziej naruszymy ją dopiero wówczas, gdy zostaniemy pozostawieni z boku w kontekście ważnych spraw, jeśli zostaniemy pozbawieni środków na odbudowę po kryzysie wywołanym covidem. Więcej, musimy przecież zabezpieczyć się przed ewentualnymi tego typu wstrząsami, które mogłyby mieć miejsce w przyszłości. Taka formuła finansowania odbudowy po tym, co nam uczynił covid, jak również zabezpieczenia się przed ewentualnymi reperkusjami jest koniecznością i nie możemy tych środków być pozbawieni.
Słychać już wypowiedzi, m.in. w PiS, że swoją decyzją Senat uczynił ustawę o SN niekonstytucyjną. Jak oceniłby Pan zgodność poprawek Senatu z konstytucją?
Wątpliwa sprawa. Zaznaczam, że rozstrzyganie, czy stanowione w Polsce prawo jest zgodne z konstytucją, czy też nie, należy do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Osobiście jednak mam poważne wątpliwości co do niektórych propozycji Senatu. Nigdy nie było bowiem tak, żeby Izba Karna Sądu Najwyższego zajmowała się sprawami immunitetowymi i postępowaniami dyscyplinarnymi wobec sędziów. Skoro nigdy tak nie było, dlaczego teraz miałoby tak być, skoro przed tą izbą są zupełnie inne zadania wynikające z regulaminu SN?
Innymi słowy - cała nadzieja w głosowaniu Sejmu?
Tak, i nie sądzę, aby były jakiekolwiek kłopoty w tym, żeby odrzucić poprawki Senatu, co daje gwarancję tego, że będziemy bliżej procedury związanej ze złożeniem przez polski rząd wniosku o płatność z KPO, a następnie - dalszego procedowania tego wniosku przez KE.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. Joanna Jaszczuk
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/632555-nasz-wywiad-lipiec-poprawki-senatu-wbrew-ustaleniom-z-ke