„Polityka polegająca na organizowaniu międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy leży w żywotnym interesie Polski” - napisał na Twitterze poseł Konfederacji Robert Winnicki. Po chwili zażądał jednak… „informacji i debaty nt. stanu naszej armii i ilości przekazywanego [Ukrainie] uzbrojenia”.
Winnicki celnie o Rosji i Putinie
Parlamentarzysta Konfederacji zamieścił na Twitterze wpis, z którego wynika, że rozumie zagrożenie ze strony Federacji Rosyjskiej, imperializm Putina i konieczność zwycięstwa Ukrainy w pełnoskalowej wojnie rozpętanej przez Rosję 24 lutego 2022 r.
Bardzo szybko jednak - bo już w dalszej części tego samego wpisu - rozwiał złudzenia dotyczące swojej postawy.
Rosja od 500 lat pozostaje egzystencjalnym zagrożeniem dla Polski a Warszawa jest w moskiewskim „menu” zaraz po Kijowie i Mińsku. Nic się w tej sprawie nie zmieniło, ewentualny tryumf Putina na Ukrainie bezpośrednio uderzy w polskie bezpieczeństwo
— napisał Winnicki na Twitterze.
Dlatego polityka polegająca na organizowaniu międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy leży w żywotnym interesie Polski
— dodał.
Zaskakująca deklaracja posła Konfederacji
W dalszej części wpisu poseł najwyraźniej zorientował się, że jego deklaracja może nie spodobać się zwolennikom Konfederacji albo po prostu próbował przekazać, że jest „za zwycięstwem Ukrainy, ale…” (niestety, w przypadku takich deklaracji „ale” potrafi unieważnić słowa je poprzedzające. Nawet, gdy „ale” nie pada wprost).
Jeszcze bardziej żywotnym i fundamentalnym interesem są nasze, polskie zdolności obronne, dlatego żądamy informacji i debaty nt. stanu naszej armii i ilości przekazywanego uzbrojenia
— dodał Winnicki.
Równie dobrze można zatem powiedzieć, że jesteśmy wegetarianami, ale nie wyobrażamy sobie niedzielnego obiadu bez schabowego, że jesteśmy katolikami, ale „nie potrzebujemy spowiedzi”, jesteśmy zwolennikami demokracji, ale uznajemy Alaksandra Łukaszenkę za legalnie wybranego prezydenta Białorusi, nie jesteśmy nazistami, ale uważamy, że „Hitler miał trochę racji” co do Żydów, - takie przykłady można mnożyć.
Warto również dodać, że część informacji, których domaga się Robert Winnicki, powinna jednak pozostać niejawna - ze względu na bezpieczeństwo Polski. Wreszcie - gdyby Polska sama nie pomagała Ukrainie także poprzez dostawy broni i sprzętu, wypowiedzi naszych polityków wywierających presję np. na Niemcy, brzmiałyby co najmniej śmiesznie.
aja/Twitter
CZYTAJ TAKŻE: Tak koledzy bronią Brauna! Konfederacja chce… odwołania Gosiewskiej. Wicemarszałek nazwała posła „ruską onucą” i „chamem”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/632521-winnicki-pisze-o-wsparciu-ukrainy-i-wykonuje-fikolka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.