„Będą wychodzili z mszy, przechodzili do salki parafialnej i oddawali głosy” straszył wręcz Paweł Poncyljusz w rozmowie w RMF FM, komentując zmiany w Kodeksie wyborczym. Dowodów na rzekome plany fałszerstw nie mają, a jedynie obawy. A wszystkiego przypilnuje Sławomir Nitras? „Jest taką osobą wiercącą się, taką bardzo dynamiczną i to moim zdaniem determinowało - przypuszczam - decyzję Donalda Tuska, żeby go wykorzystać” - stwierdził poseł KO.
Poncyljusz nie pamięta już 2011 roku
Na czym - według KO - polega „gwałt” na demokracji ws. zmian w Kodeksie wyborczym? Poncyljusz zarzucał, że PiS zmienia Kodeks wyborczy „dosłownie na kilka miesięcy przed wyborami”. Prowadzący rozmowę red. Robert Mazurek przypomniał więc, że w 2011 roku PO zmieniała nawet ordynację wyborczą do Senatu, przed wyborami w październiku. „Dlaczego można było wielkiej zmiany dokonać w 2011, a niewielkiej w 2023 już nie?” - dopytywał dziennikarz.
Nie pamiętam tej sytuacji z 2011 roku…
— odpowiedział „bezradny” parlamentarzysta KO.
Straszą ludźmi z salek parafialnych
I tak nie przeszkadza to Poncyljuszowi oraz jego formacji rzucać oskarżenia.
[Ludzie] będą wychodzili z mszy, przechodzili do salki parafialnej i oddawali głosy. Biorąc pod uwagę, co dzisiaj się dzieje w parafiach, jak są kształtowane poglądy parafian, to na prowincji - biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia tylko z TVP Info i taką nachalną propagandą propis-owską, to wszystko robi pewną sumę zdarzeń. Trzeba to też brać pod uwagę
— straszył poseł, wywołując śmiech u redaktora Mazurka…
Po serii pytań stało się jasne, że partia Donalda Tuska nie ma żadnych dowodów na rzekome plany sfałszowania wyborów przez PiS. Mają „obawy”.
Jeżeli będziemy mieć dowody, że PiS sfałszował wybory, to będzie po wszystkim, bo to oznacza, że PiS na następne 4 lata będzie trzymał władzę w Polsce i będzie uprawiał tę oligarchię polityczną, którą dzisiaj uprawia. Na to nie możemy pozwolić. I dlatego krzyczymy wniebogłosy, że cała zmiana kodeksu wyborczego idzie tylko w kierunku tego, żeby na prowincji czy na obszarach wiejskich, gdzie często jedynie telewizja publiczna dociera i ten hejt na wszystkich, którzy nie są z PiS-u, że tam trzeba przypilnować tych wyborów
— mówił Poncyljusz.
Człowiek rozsądny, patrzy oczami wyobraźni na to, co się może zdarzyć. I musi się zabezpieczać przeciwko takim ryzykom
— dodał.
Nitras? „Jest taką osobą wiercącą się”
Uczciwości wyborów ma jednak przypilnować Sławomir Nitras?
Myślę, że jest jednym z dobrych (kandydatów), dlatego, że jest bardzo sprawny organizacyjnie i to pokazał wielokrotnie
— odpowiedział poseł KO w RMF FM.
Poncyljusz podkreślał, że Nitrasa zna ponad 20 lat.
Wiem, że jest taką osobą wiercącą się, taką bardzo dynamiczną i to moim zdaniem determinowało - przypuszczam - decyzję Donalda Tuska, żeby go wykorzystać w ruchu kontroli wyborów
— stwierdził.
A konserwatyście, za jakiego uważa się Poncyljusz, nie przeszkadzały hasła o potrzebie wypowiedzenia konkordatu, jakie wygłaszał Nitras?
Ja już go ewangelizowałem na tą okazję i powiedziałem: Sławek, mylisz się, moim zdaniem nie jest to dobry pomysł
— odpowiadał.
Sikorski szefem MSZ?
Padło też pytanie czy Poncyljusz widziałby Radosława Sikorskiego ponownie na stanowisku szefa MSZ.
Widzę tam co najmniej czterech, pięciu kandydatów w Koalicji Obywatelskiej, którzy mogliby być ministrami spraw zagranicznych. Ja nie wiem, czy Radek Sikorski chciałby nim być
— odpowiedział.
Historia pokazała, że był dobrym [szefem MSZ]. W sensie merytorycznym bardzo
— dodał.
Zapytany o niedawne sugestie Sikorskiego, że rząd Mateusza Morawieckiego miał w pierwszych dniach wojny w Ukrainie rozważać „rozbiór Ukrainy”, Poncyljusz przyznał, że nie zgadza się z takimi słowami. Zasłaniał się też „tłumaczeniami” europosła PO.
Nie mam przesłanek, żeby taką tezę postawić, ale może nie wiem wszystkiego
— odparł w końcu poseł KO.
Ja bym się mediami kremlowskimi w tym kontekście nie przejmował o tyle, że media kremlowskie zawsze będą wykorzystywały to, co im jest wygodne
— stwierdził Poncyljusz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bielan przypomina: „Tusk w czasie krótszym niż teraz zmieniał Kodeks wyborczy i to w sposób znacznie bardziej istotny”
CZYTAJ TAKŻE: Szef BBN mówi o „hat-tricku” Radosława Sikorskiego. „Za każdym razem staje się bohaterem mediów kremlowskich”. WIDEO
Sikorski wybitnym dyplomatą, a Nitras będzie bronił wyborów przed wiernymi z salek parafialnych. Daleko zaszedł w swojej polityczne wędrówce pan poseł Paweł Poncyljusz.
olnk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/632207-wybory-poncyljusz-straszy-ludzmi-w-salkach-parafialnych