Awansowanie przez Donalda Tuska do rangi głównego kontrolera wyborów Sławomira Nitrasa jest nie tylko złośliwością, ale i dość przemyślanym działaniem. Ten łobuz sejmowy nie ma bynajmniej pilnować czy zaszły nieprawidłowości, ale wykazać, że na pewno zaszły.
Czyli ta nominacja, to zapowiedź swoistych bojówek, które nie cofną się przed żadną prowokacją, aby dowieść, że wybory zostały sfałszowane. Tego właśnie ma przypilnować Nitras. A on lubi się wykazać i nie może wrócić z wyborów z meldunkiem, że wszystko było ok. Nawet jeśli było, to trzeba tak zrobić, aby nie było. I do tego jest właśnie potrzebny Tuskowi „Nitras jednorazowego użytku”.
Już widać, w jakim kierunku Tusk chce prowadzić „do zwycięstwa PO”. Już teraz trzeba się na to dobrze przygotować, bo przeciwnik będzie absolutnie bezwzględny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/632008-bojowki-nitrasa-on-lubi-sie-wykazac