Nawet sprawy ważne opozycja potrafi przekuć w żałosny kabaret. Brakuje ludzi? Organizacji? Sił intelektualnych? Dopuszczalną przecież debatę o polityce wschodniej, błędach Tuska i obecnych wyzwaniach Radosław Sikorski sprowadził do dołączenia się do rydwanu moskiewskiej propagandy. Wyzwania energetyczne Donald Tusk zredukował do straszenia Polaków, że nie będzie węgla. Tego samego, którego zakazu importu się domagał. Nawet walkę z pedofilią traktują instrumentalnie.
I tak w każdej sprawie.
A teraz kodeks wyborczy. Jeśli ktoś miał wątpliwość, czy nowe rozwiązania niosą jakieś niebezpieczeństwa dla naszej demokracji, to wyznaczenie Sławomira Nirasa, tego od „opiłowywania katolików”, na organizatora platformerskiej akcji pilnowania wyborów jednoznacznie je oddala. Gdyby sprawa była poważna, dokonano by innego wyboru.
Przypomnijmy istotę korekty, tej kolejnej rzekomo pisowskiej zbrodni:
Sejm uchwalił w czwartek nowelizację Kodeksu wyborczego, która m.in. zakłada, że wójt gminy wiejskiej lub wiejsko–miejskiej ma zapewniać bezpłatny przewóz pasażerski w postaci transportu publicznego, jeżeli w gminie tej „nie funkcjonuje w dniu wyborów publiczny transport zbiorowy lub jeżeli najbliższy przystanek komunikacyjny funkcjonującego transportu zbiorowego oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego”.
Ponadto po zmianach stały obwód do głosowania ma obejmować od 200 mieszkańców (a nie jak obecnie od 500) do 4 tys. mieszkańców.
Zmiany te mają prowadzić, zdaniem autorów, do zwiększenie frekwencji w wyborach oraz zwiększyć liczbę lokali wyborczych i ich dostępność.
(PAP)
Jak tak można? Ułatwiać ludziom głosowanie? Wszystkim? Także mieszkańcom mniejszych miast i wsi? Wyborcom lewicy, prawicy i miłośnikom celebrytów tefałenowskich?
Zgroza!
Ktoś, kto mieszka w mieście i zawsze miał wokół siebie kilka lokali wyborczych, najwyżej w odległości kilkuset metrów spaceru, nie rozumie problemu jakim dla wielu mieszkańców tej drugiej części Polski było dotarcie do punktu głosowania.
Jeśli się nie ma samochodu, jest osobą starszą, samotną, jest to często niemożliwe. A zawsze wymaga dużo większego wysiłku.
Rząd Zjednoczonej Prawicy obiecał kiedyś Polakom, że szanse i warunki życia wyrówna. I słowa dotrzymuje. Od 500 Plus i dodatkowe emerytury przez inwestycje po kodeks wyborczy - to jest ta sama linia działania, realizacja w praktyce państwa sprawiedliwości i zrównoważonego rozwoju. Podobnie jak eliminacja tych rozwiązań wyborczych, które okazują się być podatne na realne manipulacje czy też budzą po prostu wątpliwości (patrz afery z głosowaniem korespondencyjnym nawet w USA).
Wypada wyrazić zdziwienie, że ktoś jest prodemokratycznymi działaniami Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie zdziwiony. I smutek, że tak wielu wciąż uważa, że dobrze żyć mogą tylko niektórzy, że prawo swobodnego i niekłopotliwego uczestnictwa w życiu demokratycznym ma być zależne od statusu, adresu, PIT-u. Ten czas, miejmy nadzieję na zawsze, minął.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631957-jak-tak-mozna-ulatwiac-ludziom-glosowanie-wszystkim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.