„Wybrano mnie, ponieważ odpowiadam i będę odpowiadał za kampanię Prawa i Sprawiedliwości, natomiast potwierdziło się, co mówiłem od początku - nie było, nie ma i nie będzie żadnych, najmniejszych dowodów na to, żeby moja osoba była w tę aferę zamieszana” - powiedział europoseł PiS Tomasz Poręba w rozmowie z TVP Info w Parlamencie Europejskim.
Polski wątek w „Katargate”? To fake news!
Odkąd wybuchła afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim opozycja myślała, myślała i wymyśliła, jak odwrócić od tej sprawy uwagę, zaczęła mówić o rzekomych związkach z tą aferą dwóch polskich europarlamentarzystów z PiS i EKR.
Tymczasem portal wPolityce.pl ustalił, że… belgijscy prokuratorzy nie występowali do polskich śledczych na żadnym z etapów śledztwa ws. Evy Kaili.
Oświadczenie Poręby
Jeden z polityków, którego opozycja i część mediów wiązały ze sprawą Katargate, europoseł Tomasz Poręba wydał w tej sprawie oświadczenie. W rozmowie z dziennikarką podkreślił, że nie ma żadnych dowodów na jego związek ze skandalem korupcyjnym w PE.
To, co stało się w ostatnich dniach, było absolutnie działaniem zleconym jednej z redakcji po to, aby przykleić polityków Prawa i Sprawiedliwości do tej afery, afery skandalicznej, która jak najszybciej powinna zostać zbadana, a winni ukarani
— mówił.
Wybrano mnie, ponieważ odpowiadam i będę odpowiadał za kampanię Prawa i Sprawiedliwości, natomiast potwierdziło się, co mówiłem od początku - nie było, nie ma i nie będzie żadnych, najmniejszych dowodów na to, żeby moja osoba była w tę aferę zamieszana
— wskazał.
Wydaje się, że jest to również czas, aby zadawać pytania, o kim w tej aferze tak naprawdę powinno się mówić - grupach socjalistycznej i chadeckiej, do których w PE należy opozycja polska. Oni byli w szczególny sposób zainteresowani również tym, by przerzucić uwagę na polityków PiS
— powiedział europoseł.
CZYTAJ TAKŻE:
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631918-fake-news-o-polskim-watku-w-katargate-poreba-zabral-glos