Ułatwianie wyborcom dostępu do lokali wyborczych nie jest sprzeczne z konstytucją. Jeżeli ktoś znajdzie w konstytucji przepis, który na to wskazuje, to dostanie ode mnie nagrodę - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, pytany o nowelę Kodeksu wyborczego. Zwrócił się również do Donalda Tuska: „Niech pan się nie boi wyborców”.
Ustawa nie narusza tzw. ciszy legislacyjnej
Na piątkowej konferencji rzecznik rządu został zapytany o uchwaloną w czwartek przez Sejm nowelę Kodeksu wyborczego, która teraz trafi do Senatu i o związane z pracą nad ustawą możliwe naruszenie tzw. ciszy legislacyjnej - zasady niewprowadzania żadnych istotnych zmian w prawie wyborczym na mniej niż 6 miesięcy przed wyborach. Zasadę taką sformułował m.in. Trybunał Konstytucyjny w wyroku wydanym w 2006 r.
Jeżeli ktoś uważa, że zmiana, która pozwala realizować swoje konstytucyjne prawo wyborcze, mieć bliżej do lokalu wyborczego, narusza konstytucję, to jeszcze raz zachęcam do lektury tej konstytucji, przejrzenia każdego artykułu. Jeżeli wskaże tam jakikolwiek artykuł, że niezgodne z konstytucją jest to, żeby obywatelowi umożliwić łatwiejsze głosowanie w wyborach, to dostanie nagrodę. Naprawdę, tam nie ma takiego przepisu
— oświadczył w odpowiedzi Müller.
Gwałt na demokracji?
Rzeczni rządu odniósł się też do słów Donalda Tuska, który stwierdził, że każdy, kto zmienia reguły gry, wprowadza nowe zasady w Kodeksie wyborczym tuż przed wyborami, tak naprawdę gwałci podstawowe zasady demokracji.
Jeśli są gotowi dzisiaj w świetle kamer, przy podniesionej kurtynie manipulować przy ordynacji wyborczej po to, aby zwiększyć swoje szanse wyborcze, to łatwo sobie wyobrazić, że będą także zdolni do innego typu manipulacji. Coraz częściej wysnuwane domysły, coraz częściej artykułowane publicznie obawy, że PiS jest gotowy także sfałszować wybory - one niestety są coraz bardziej uzasadnione
— oświadczył Tusk.
Rzecznik rządu podkreślił, że Tusk nie powinien bać się wyborców.
Panie Tusk, niech pan się nie boi wyborców. Więcej kart w urnie oznacza, że trzeba się bardziej postarać, być wiarygodnym, uczciwym i przekonywać wyborców. Nic więcej. Każdy dodatkowy głos może być dla pana. Podejrzewam, że boi się pan, że nie będzie - z przyczyn znanych nie tylko panu, ale i całej opinii publicznej
— powiedział Müller.
CZYTAJ TEŻ:
Poprawki budżetowe rozpatrzone bez problemu
Jeszcze niedawno opozycja mówiła, że ten budżet nie zostanie uchwalony, bo nie ma większości parlamentarnej, a tymczasem wczoraj bez problemu rozpatrzyliśmy wszystkie poprawki budżetowe – powiedział w piątek na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller.
Jeszcze niedawno opozycja mówiła, że ten budżet nie zostanie uchwalony, bo nie ma większości parlamentarnej, a tymczasem wczoraj bez problemu rozpatrzyliśmy wszystkie poprawki budżetowe
— powiedział w piątek na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller.
Rozsądna polityka
Rzecznik rządu podczas konferencji zaprezentował slajdy, na których pokazano zmiany wartości z budżetu w stosunku do 2015 r. Wskazał, że dochody budżetu państwa w 2023 r. w wysokości 604,5 mld zł są o 110 proc. wyższe niż w 2015 r., kiedy wyniosły 289,1 mld zł.
To wzięło się z uszczelnienia systemu podatkowego, który przeciekał za czasów PO, kiedy pieniądze były wyrywane z budżetu państwa przez mafie VAT-owskie. Druga kwestia to właściwie przyjęty model biznesowy przedsiębiorstw, ale również całej pomocy państwa w okresie covid-19, która uratowała wiele przedsiębiorstw i wiele miejsc pracy, a dzięki temu po ograniczeniach covidowych mogliśmy wrócić do normalnego funkcjonowania
— stwierdził Piotr Müller.
Rzecznik rządu wskazał także na wzrost wydatków na obronność do 97,4 mld zł w 2023 r. z 37 mld zł, co – w jego opinii – „pozwoli zabezpieczyć Polskę, kupić uzbrojenie i przygotować się na gorszy wariant, który zakłada, że Rosja będzie chciała kontynuować swoje barbarzyńskie działania poza Ukrainą”. Zwrócił także uwagę na wzrost wydatków na zdrowie, edukację oraz na programy społeczne.
Gdy mówimy o dobrej sytuacji budżetu państwa, to nasi konkurenci wskazują, że to wynika ze wzrostu zadłużenia. Tymczasem dług całego sektora finansów publicznych – czyli dług instytucji rządowych i samorządowych – wyniósł 50,3 proc. PKB. To mniej niż wynosił w roku 2014, kiedy było to 51,4 proc.
— powiedział Müller.
Prowadzimy rozsądną politykę, jeśli idzie o zadłużenie państwa i mamy niższy dług sektora finansów publicznych, mimo że przeznaczyliśmy ogromne środki na pomoc dla przedsiębiorców oraz mimo tego, że dużo wydajemy na ochronę obywateli przed wysokimi cenami gazu czy energii, a więc na tarcze solidarnościowe, które ostatnio wprowadzaliśmy
— dodał.
Budżet na 2023 r., nad którym prace w parlamencie zakończyły się w czwartek, przewiduje tegoroczny wzrost PKB w ujęciu realnym w wysokości 1,7 proc., zakłada inflację średnioroczną na poziomie 9,8 proc., wzrost przeciętnego funduszu wynagrodzeń w wysokości 7,8 proc.
W ustawie zaplanowano dochody budżetu państwa na poziomie 604,5 mld zł. Limit wydatków został ustalony na poziomie 672,5 mld zł. Deficyt budżetowy w roku 2023 nie powinien przekroczyć 68 mld zł, deficyt sektora finansów publicznych, liczony według metodologii UE, ma wynieść 4,5 proc. PKB, a dług sektora instytucji rządowych i samorządowych - 53,3 proc. PKB.
Wśród zaplanowanych wydatków znalazły się m.in. zwiększenie środków na służbę zdrowia o ponad 6 proc. PKB, waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2023 r. wskaźnikiem na poziomie 113,8 proc. z minimalną gwarantowaną podwyżką o 250 zł oraz tzw. 13. emerytura. Wydatki na obronność mają wzrosnąć do 3 proc. PKB (poza tym środki na ten cel będą pochodzić z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, którym zarządza BGK).
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631910-muller-odpowiada-na-histerie-tuska-niech-pan-sie-nie-boi