Politycy PiS zasiadający w sejmowej komisji ds. UE poinformowali w środę, że jej szef Kacper Płażyński zwróci się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o powołanie podkomisji stałej ds. badania obcych wpływów w UE. Jednym z tematów jakim miałaby się zająć podkomisja ma być afera korupcyjna w PE.
W Sejmie w środę odbyło się posiedzenie komisji ds. UE, która przeprowadziła debatę na temat procedur antykorupcyjnych i antylobbingowych w Parlamencie Europejskim, w związku z aferą jaką niedawno wykryto.
Podczas późniejszej konferencji prasowej przewodniczący komisji Kacper Płażyński (PiS) zwracał uwagę, że nie wiadomo, jak daleko sięga afera korupcyjna w PE i nie wiadomo jak daleko wychodzi poza obszar Kataru czy Maroka.
PiS chce badać obce wpływy w UE
CZYTAJ WIĘCEJ:
Mówi się nawet o wpływach rosyjskich, m.in. wśród parlamentarzystów europejskich, którzy są tymczasowo aresztowani
— mówił.
Wskazał, że w posiedzeniu komisji uczestniczyli przedstawiciele największych w UE organizacji pozarządowych zajmujących się transparentnością. Dodał, że organizacje te „nie zostawiły suchej nitki na procedurach antykorupcyjnych i zwalczających nielegalny lobbing”.
Płażyński poinformował, że na kolejnym posiedzeniu komisji zostanie zaprezentowana rekomendacja dotycząca tego, „co trzeba robić, aby do takich sytuacji nie dochodziło”.
„Sprawa jest rozwojowa”
Posłanka PiS zasiadająca komisji ds. UE Anna Kwiecień oceniła, że jeden z wniosków jaki wypływa z środowej komisji ds. UE jest taki, że „chcemy dalej rozmawiać, bo sprawa jest rozwojowa”.
W związku z tym pan przewodniczący zwróci się do marszałek Sejmu o powołanie podkomisji stałej, która będzie kontynuować te rozmowy. Mamy nadzieję, że na kolejną podkomisję, jeśli nie osobiście pani przewodnicząca PE, to może wydeleguje swojego przedstawiciela, aby wysłuchał naszych opinii i pytań
— mówiła Kwiecień.
„Maroko czy Katar to wierzchołek góry lodowej”
Szef komisji ds. UE ocenił, że „Maroko czy Katar to wierzchołek góry lodowej”.
Nie mamy żadnych wątpliwości, że zdolności korupcyjne czy agenturalne takich krajów jak Chiny czy Rosja to zupełnie inna liga, dlatego podkomisja ds. badania obcych wpływów w UE jest po prostu w polskim Sejmie potrzebna
— ocenił Płażyński.
„Korupcja zżera PE”
Z kolei wiceszef komisji ds. UE Sylwester Tułajew (PiS) ocenił, że korupcja zżera PE”. Ubolewał jednak, że w posiedzeniu komisji udziału nie wzięli przedstawiciele PE, którzy mogliby zaprezentować oficjalne stanowisko Parlamentu Europejskiego.
Z środowej dyskusji - jak mówił - wyłonił się obraz, że w Brukseli obowiązuje kultura bezkarności.
Tułajew poruszył też kwestię licznych rezolucji PE dotyczących Polski.
Chcemy zapytać o podstawową sprawę, w jaki sposób ta gigantyczna afera korupcyjna miała wpływ na to, że były przyjmowane rezolucje przeciwko Polsce
— mówił polityk.
Jak dodał, fałszywe oskarżenia dotyczące braku praworządności w Polsce padały w PE, a tymczasem to Parlament Europejski „ma gigantyczny problem, aby zachować praworządność u siebie, zachować standardy europejskie u siebie”.
Ogromna afera korupcyjna w PE
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim wybuchła w grudniu wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, która jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru. Jej adwokat Michalis Dimitrakopoulus poinformował w grudniu, że obrona złożyła wniosek, by zeznawała z wolnej stopy, z użyciem nadzoru elektronicznego, jednak prokuratura się do niego nie przychyliła. W efekcie Kaili pozostanie w areszcie tymczasowym w Belgii co najmniej do 22 stycznia.
Śledztwo w jej sprawie trwa także w Grecji, gdzie również grozi jej więzienie. Jeśli Kaili zostanie uznana za winną w Grecji, wyrok wydany przez krajowy organ sądowy będzie najprawdopodobniej surowszy niż ten w Belgii, gdzie kary za tego rodzaju przestępstwa są łagodniejsze - od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. W ojczystym kraju grozi jej 15 lat więzienia.
W Grecji Kaili jest m.in. pod lupą urzędu ds. prania pieniędzy. Śledztwo w jej sprawie ma doprowadzić do ustalenia, czy przywoziła z zagranicy niezadeklarowane środki finansowe i inwestowała je w Grecji, głównie w nieruchomości.
Kaili nie jest jedyną negatywną bohaterką afery korupcyjnej w PE. W sprawę zamieszana jest również jej rodzina i bliscy. W areszcie przebywa też Pier Antonio Panzeri, były włoski europoseł. Jest założycielem organizacji pozarządowej Fight Impunity. W związku z aferą korupcyjną postawiono mu zarzuty. Rozpatrzenie wniosku Panzeriego o zwolnienie z więzienia zostało odroczone do 26 stycznia.
Europoseł Mark Tarabella to z kolei wiceprzewodniczący delegacji PE ds. stosunków z państwami Półwyspu Arabskiego. Jego dom został przeszukany przez belgijską policję. Zawiesił on swoje członkostwo w grupie Socjalistów i Demokratów.
Na początku stycznia przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola wszczęła pilną procedurę uchylenia immunitetu dwóch europosłów na wniosek belgijskich organów sądowych. Chodzi o Andreę Cozzolino i Tarabellę.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631586-pis-chce-badac-obce-wplywy-w-ue-bedzie-wniosek-o-podkomisje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.