„Ja się oczywiście wtedy pospieszyłem z gratulacjami dla naszego sojusznika, ale uważam, że tu trzy kraje miały interes: po pierwsze Ukraina, po drugie Polska a po trzecie sektor prywatny w Stanach Zjednoczonych” - powiedział były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, odnosząc się na antenie Radia Zet do swojego słynnego wpisu na temat awarii Nord Stream 2.
CZYTAJ TAKŻE:
„Pospieszyłem się z gratulacjami dla sojusznika”
W internetowej części audycji Bogdan Rymanowski odczytał pytania od dwóch słuchaczy, dotyczące wpisu europosła KO o awarii Nord Stream. Tweet Sikorskiego z 27 września 2022 r., po informacji o wyciekach gazu z gazociągów NS i NS2, za które polityk podziękował Stanom Zjednoczonym, obiegł cały świat. Cytował go rosyjski „dyplomata”, a co więcej - Departament Stanu USA jasno stwierdził, że komentarz polityka to „funkcja rosyjskiej dezinformacji”.
„Kto wysadził NS2 i kiedy będzie wolno mówić, że zrobili to Amerykanie?”
— zapytał Bogdan Rymanowski, cytując wpis jednego z słuchaczy.
Pytanie prowokacyjne
— stwierdził wyraźnie rozbawiony Sikorski.
Nadal nie rozumiem, dlaczego mieliby to zrobić Rosjanie, bo to jest ich własność i rurociąg, który i tak kontrolowali i który w każdej chwili mogą zakręcić albo i nie
— dodał.
Ja się oczywiście wtedy pospieszyłem z gratulacjami dla naszego sojusznika, ale uważam, że tu trzy kraje miały interes: po pierwsze Ukraina, po drugie Polska a po trzecie sektor prywatny w Stanach Zjednoczonych
— wskazał.
Dopytywany, czy któryś z tych podmiotów miał w jego ocenie największy interes w awarii gazociągów, były minister odparł:
To już panu te spekulacje zostawię.
Czy były szef MSZ może pozwolić sobie na „żarcik” na temat sojusznika?
Na drugie pytanie, czy tego typu wpis nie stawia Polski w złym świetle, Radosław Sikorski określił swoje „podziękowania” dla naszego największego sojusznika jako… „żarcik”.
Nie no, byłem wrogiem Nord Streamu przez 20 lat, przyzna Pan. I się po prostu bardzo ucieszyłem. No, a żarcik trochę się nie udał
— powiedział.
Czyli to był kiepski żarcik?
— dopytał Rymanowski.
Na wyrost
— odparł Sikorski, nadal w niezbyt adekwatnym do sytuacji humorze.
„Sprzeciw” Sikorskiego wobec Nord Stream
Być może europosłowi PO nieco popsuje humor przypomnienie, że z tym sprzeciwem wobec Nord Stream od 20 lat to nie do końca prawda. Oczywiście, lepiej późno niż wcale, ale 2015 r. to jednak nie 20 lat temu, tymczasem Sikorski, którego trudno posądzać o nieumiejętność wykonania tak prostych obliczeń matematycznych, pisał wówczas na Twitterze:
Sprzeciw rządu PiS wobec Nordstream był. Błędem było nie dołączenie się do projektu gdy jasnym się stało, że nie potrafimy go zatrzymać.1/2
— abstrahując już od faktu, że taki intelektualista jak Radosław Sikorski powinien wiedzieć, że „niedołączenie” pisze się łącznie, jeszcze w roku 2021 polityk bronił swoich słów, używając jednak znacznie ostrzejszych sformułowań:
Trzeba było słuchać dobrej rady. Ale ci frajerzy do dziś uważają, że celem polityki zagranicznej nie jest uzyskiwanie korzyści dla Polski lecz przekonania o własnej wyższości moralnej
Cóż, może były szef polskiej dyplomacji powinien usunąć również i te wpisy, tak jak po wypowiedzi rzecznika Departamentu Stanu USA skasował swój „żarcik” o wyciekach z gazociągów Nord Stream. Kiedy bowiem takie „żarciki” polityków pełniących czy to obecnie, czy to w dość niedalekiej przeszłości ważne funkcje w polskim państwie, cytują funkcjonariusze reżimu Putina, są to raczej nie tyle „nieudane”, co bardzo upiorne żarciki.
aja/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/631224-sikorski-o-slynnym-wpisie-dot-awarii-ns2-zero-refleksji