Sędzia Łukasz Piebiak, który był dzisiaj gościem telewizji wPolsce.pl, odniósł się do szokującej decyzji SN, który uchylił wyrok na nożownika z błahych, proceduralnych, a w ocenie wielu politycznych, powodów. Były wiceminister sprawiedliwości odniósł się także do faktu powrotu sędziego Gąciarka do orzekania. W rozmowie poruszono także ważną inicjatywę, której celem jest uhonorowanie prof. Jana Majchrowskiego, byłego sędziego Izby Dyscyplinarnej, odznaczeniem państwowym z rąk prezydenta Andrzeja Dudy.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Zadał żonie kilkanaście ciosów nożem, ale SN uchylił wyrok na bandytę, gdyż uznał, że sąd był „źle obsadzony”
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sędzia Gąciarek może wrócić do orzekania. Czy kolega Tuleyi znał decyzję Sądu Najwyższego jeszcze przed jej wydaniem?
Nie orzekałem nigdy w sądzie karnym, gdzie ta procedura jest dużo bardziej sformalizowana. Tam bowiem chodzi o najważniejsze wartości: wolność, życie ludzkie, zdrowie. Trzeba pamiętać, że nawet największy zbrodniarz ma prawo do uczciwego procesu. Nasz system sądownictwa gwarantuje nasze prawa. To, czy ustawodawca w sposób wyraźny, czy może dla niektórych niewystarczająco wyraźny, przygotował przepisy dotyczące delegacji sędziów do sądu wyższej instancji, to w żaden sposób nie wpływa na uprawnienia oskarżonego oraz pokrzywdzonej. Ta kobieta (żona i ofiara nożownika) omal nie zginęła z ręki tego mężczyzny. Cóż wspólnego z tą bulwersującą sprawą ma fakt, że minister sprawiedliwości udzielił delegacji w danej formule sędziemu. Znajmy proporcję. Przyjmujemy przecież racjonalność prawodawcy. Wiemy, ze te przepisy nie zawsze są precyzyjne. Po to są prawnicy, by nadać im odpowiednią treść (…)
— przekonywał sędzia Łukasz Piebiak.
Trzeba brać pod uwagę dobro wymiaru sprawiedliwości i uprawnienia pokrzywdzonego, w tym przypadku tej kobiety. Każdy uczciwy prawnik powie, że coś tu jest nie tak. Z jednej strony mamy niedokładny przepis dotyczący delegacji sędziego, a z drugiej wieloletnią gehennę tej kobiety. Do tego dochodzą koszta i to wszystko co wiąże się z powtórzeniem procesu karnego
— dodał.
Powrót Gąciarka i sędziowska publicystyka
Sędzia Piebiak odniósł się tackę do decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która przywróciła do orzekania sędziego Piotra Gąciarka, znanego aktywistę „Iustitii”. Były wiceminister sprawiedliwości pytany był o publicystykę, która pojawiła się w ustnych motywach decyzji SN oraz faktu, że ta sama sędzia, zadecydowała o powrocie do orzekania, także sędziego Igora Tuleyi.
Kiedyś w Sądzie Najwyższym wszyscy trzymali się pewnych zasad, pomimo różnic pomiędzy sędziami - szlachectwo zobowiązuje i nie bawiono się w publicystykę. Możemy wypowiadać się mocno, ale trzymając się ram. (…). Dziś znamy przykłady, jak w przypadku sędziego Matrasa z Izby Karnej SN, który opierał się na materiałach dziennikarskich, jak na kluczowych materiałach dowodowych. No cóż, zaraza się szerzy. Szkoda tylko, że ledwie postała Izba Odpowiedzialności Zawodowej, a już jej sędziom udzielają się praktyki z Izby Karnej SN. Pani sędzia, która przywróciła Piotra Gąciarka do orzekania jest sędzią, zapewne z dużym dorobkiem narodowym, ale z bardzo krótkim stażem
— mówił były wiceminister sprawiedliwości.
Odznaczenie dla prof. Majchrowskiego
Prowadzący rozmowę Wojciech Biedroń pytał też o sprawę petycji do prezydenta Andrzeja Dudy, w której 700 ludzi prawa, polityki, mediów i kultury zwracają się o uhonorowanie państwowym odznaczeniem prof. Jana Majchrowskiego - byłego sędziego Izby Dyscyplinarnej SN, który zrezygnował z urzędu, w proteście przeciwko działaniom ograniczającym niezawisłość sędziowską.
Uważam, że panu prof. Majchrowskiemu należy się odznaczenie od głowy państwa, ale oczywiście to decyzja pana prezydenta Andrzej Dudy, jego doradców i członków kapituł. Oni oczywiście mogą podzielać mój pogląd i 700 innych osób, chociaż tych osób może być wiele więcej, ale przecież nie muszą. W mojej ocenie prof. Majchrowski, swoją postawą, postawił się w roli symbolu. Symbolu niezgody na zło i na to, by ograniczać suwerenność Polski
– podkreślił sędzia Łukasz Piebiak.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/630885-piebiak-ws-skandalu-sn-gaciarka-i-majchrowskiego