Jestem przekonany, że nikt w tej kadencji już do tego sięgać nie będzie - ani rząd, ani klub poselski - mówi w rozmowie z dziennikiem „Polska Metropolia Warszawska” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek o dalszych pracach nad tzw. lex Czarnek. Według niego, nagłośnienie tematu gender spowodowało refleksję wśród rodziców i nauczycieli.
CZYTAJ TAKŻE:
Co z lex Czarnek?
Czy po lex Czarnek 2.0 będzie wersja 3.0?
— zapytał gazeta w rozmowie opublikowanej w piątek.
Nie sądzę. Myślę, że nikt w tej kadencji już do tego sięgać nie będzie - ani rząd, ani klub poselski. Docierają natomiast do mnie głosy o oddolnych inicjatywach stowarzyszeń i rodziców, które chcą zebrać 100 tys. podpisów poparcia pod obywatelskim projektem w tej sprawie. I oczywiście nikomu tego zabronić nie można, tym bardziej, że obecność organizacji pozarządowych w szkole jest kwestią, która powinna zostać uregulowana
— odpowiedział minister.
Gazeta przypomniała, że jeszcze niedawno minister zapowiadał prace nad lex Czarnek 3.0.
Owszem, ale od momentu prezydenckiego weta minął miesiąc. Był czas na refleksję i zastanowienie się
— wyjaśnił Czarnek.
Powrót do tematu po wyborach
Jestem jednak przekonany, że wygramy kolejne wybory i w nowej kadencji wrócimy do prac nad nowelizacją prawa oświatowego w tym zakresie
— dodał. Odniósł się też do pytania, czy mimo braku nowelizacji sytuacja dotycząca tego, co robią organizacje pozarządowe w szkołach jest monitorowana.
Tak, nagłośnienie tego tematu i wskazanie na zagrożenia, jakie płyną ze strony niektórych organizacji, spowodowało refleksje wśród rodziców i samych nauczycieli w tych szkołach, w których te organizacje są. Jest większa ostrożność przy podejmowaniu decyzji o ich wprowadzaniu na teren szkoły i przy podpisywaniu przez rodziców zgody na udział dziecka w organizowanych przez nie zajęciach pozalekcyjnych
— powiedział szef resortu edukacji i nauki.
CZYTAJ WIĘCEJ:
rdm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/630860-szef-mein-w-tej-kadencji-nie-bedzie-powrotu-do-lex-czarnek