Zaledwie pół roku temu poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek głosił hasło: „Mieszkanie prawem, nie towarem” i wzywał państwo do tego, żeby wyszło „naprzeciw oczekiwaniom milionów Polaków, którzy nie mogą sobie pozwolić na swoje mieszkanie”. Okazuje się, że polityk w swoim oświadczeniu majątkowym przyznał, że ma pięć mieszkań, a zapytany o tę kwestię odparł, że „pracował i zarobił, to ma”.
CZYTAJ TEŻ:
Pięć mieszkań Śmiszka
Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało o skierowaniu do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów projektu ustawy o ograniczeniach w nabywaniu lokali mieszkalnych. Projekt zakłada, że osoba (zarówno instytucje, jak i fundusze inwestycyjne czy indywidualni inwestorzy) posiadająca co najmniej pięć lokali mieszkalnych będzie mogła kupić tylko jedno mieszkanie raz na rok. Ponadto, kupując szóste lub kolejne mieszkanie, trzeba będzie zapłacić wyższy podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 6 proc., przy czym podatek będzie stosowany także przy transakcjach na rynku pierwotnym.
O sprawę zapytany został Krzysztof Śmiszek z Lewicy, który w oświadczeniu majątkowym wykazał pięć mieszkań: 96m2 o wartości 1,9 mln zł z własnościowym prawem do lokalu - 1/2 udziału, mieszkanie 40m2 o wartości 210 tys. zł z własnościowym prawem do lokalu - 1/2 udziału, mieszkanie 40m2 o wartości 330 tys. zł z własnościowym prawem do lokalu - 2/5 udziału, mieszkanie 47m2 o wartości 182 tys. zł z własnościowym prawem do lokalu - 1/4 udziału, mieszkanie 46m2 o wartości 355 tys. zł z własnościowym prawem do lokalu - 1/2 udziału.
W oświadczeniu Śmiszka znalazło się też gospodarstwo rodzinne o powierzchni 2,97ha składające się z budynku mieszkalnego i budynków gospodarskich - 1/4 udziału.
„Pracowałem, to zarobiłem i mam”
Pracowałem, to zarobiłem i mam
— oświadczył Krzysztof Śmiszek w rozmowie z wp.pl.
Część z tych mieszkań jest oczywiście na pół z moim partnerem. Jedno z nich jest po prostu mieszkaniem mojej mamy, które odziedziczyliśmy z moimi siostrami po naszym zmarłym tacie
– mówił Śmiszek dodając, że nie mieszka we wszystkich mieszkaniach i je wynajmuje.
Wynajmuję dwa mieszkania, jedno za 2 tys., drugie za 2,5 tys. Płacę od tego co miesiąc podatek 8,5 proc. Te mieszkania nie stoją puste. Nie kupuję spekulacyjnie mieszkań. Wszystko jest w oświadczeniu, jestem zwolennikiem przejrzystości. Te mieszkania są wynajmowane. Jedno mieszkanie mam we Wrocławiu, skąd jestem posłem i muszę gdzieś czasami się przespać, jak jadę do swojego okręgu
– powiedział poseł.
Dopytywany o to, dlaczego wartość jednej z nieruchomości o powierzchni 47m2 oszacował na zaledwie 182 tys. zł polityk Lewicy odparł, że „to jest Stalowa Wola, Podkarpacie”.
wkt/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/630843-smiszek-ma-5-mieszkan-pracowalem-to-zarobilem-i-mam