„Oni bardzo dużo zainwestowali, już w latach 80. Do tego doszedł i dochodzi cały czas syndrom sztokholmski” – tak premier Mateusz Morawiecki komentował kwestię zachowania niemieckiej klasy politycznej wobec Rosji, odpowiadając na pytanie portalu wPolityce.pl.
Podczas tweetupu Jacek Karnowski z portalu wPolityce.pl zadał pytanie premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Jaki jest sens tych działań? Że jak dawać, to na końcu. I jak niektórzy twierdzą, opcja współpracy z Rosją nie jest dla Niemiec zamknięta. Czy inaczej da się wytłumaczyć to zdumiewające zachowanie polityków niemieckich?
– pytał Karnowski.
W odpowiedzi premier Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę na zachowanie niemieckiej klasy politycznej.
Znaczna część niemieckiej klasy politycznej i klasy gospodarczej, co się zresztą przeplata, niektórzy wciąż wierzą, że da się wrócić do współpracy z Rosją. Oni bardzo dużo zainwestowali, już w latach 80. Do tego doszedł i dochodzi cały czas syndrom sztokholmski, bo Niemcy zostały pokonane przez Sowietów, czyli przez Rosję. Ale nie chcę się bawić w taką psychologię. Przez 50, 60 lat, cała niemiecka klasa polityczna, była przekonana, że dzięki tanim surowcom z Rosji będziemy Rosję obłaskawiać, a dzięki temu nasze produkty będą tańsze i będziemy je eksportować.
Rosja Nawalnego
Premier mówił też o ewentualnej współpracy z Rosją, którą rządziłby Aleksiej Nawalny.
Dziś CDU i Zieloni zachowują się bardzo w porządku, bo starają się pomagać Ukrainie. Wydaje się, że większość członków tych partii przejrzała na oczy, spadły łuski z oczu, niestety politycy SPD, z panem kanclerzem na czele, niestety wierzą w możliwość współpracy z Rosją. Niestety, dzisiejsza, wczorajsza Rosja, i także ewentualna Rosja Nawalnego, to jest Rosja, która nas napawa niepokojem
– powiedział szef polskiego rządu.
mly/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/630785-niemcy-chca-wspolpracy-z-rosja-pmm-odpowiada-wpolitycepl