Bardzo ubolewam, że nie udało się uchwalić na poprzednich posiedzeniach Sejmu ustawy powołującej komisję weryfikacyjną badającą wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski; mam nadzieję, że ta ustawa wróci - mówił w czwartek rzecznik PiS Rafał Bochenek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wpływy Rosji. Dalsze prace nad komisją weryfikacyjną. Poseł PiS: Jesteśmy zdeterminowani, żeby doprowadzić sprawę do końca
Rzecznik PiS został zapytany w TVP Info o sprawę projektu ustawy powołującej tzw. komisję weryfikacyjną, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. W minionym tygodniu Sejm odrzucił po raz drugi wniosek komisji administracji i spraw wewnętrznych o odrzucenie tego projektu, projekt ponownie trafił do tej komisji - jego drugie czytanie nie jest zakończone.
Bardzo ubolewam, że nie udało się tej ustawy uchwalić na poprzednich posiedzeniach Sejmu. Mam nadzieję, że ta ustawa wróci, oczywiście to będzie decyzja pani marszałek i prezydium polskiego parlamentu, kiedy tę ustawę jeszcze raz przywrócić do procedowania
— mówił Bochenek.
Potrzebna weryfikacja
Ocenił, że to bardzo dobra i oczekiwana ustawa, bo wszystkie decyzje, które przez lata były podejmowane przez wiele osób i na różnych szczeblach politycznych i biznesowych wymagają zbadania.
Wymagają weryfikacji, sprawdzenia ich tła, na jakiej zasadzie one były podejmowane i czy czasem, aby agentura rosyjska i sieć rosyjskich wpływów nie sięgała właśnie do tych momentów, kiedy te decyzje kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego zapadały
— stwierdził.
W tym kontekście mówił o długoletnich „niekorzystnych dla Polski kontraktach gazowych”, czy rezygnacji z kluczowych inwestycji infrastrukturalnych, w tym Baltic Pipe.
Według Bochenka, w interesie Polski jest, aby taka komisja powstała.
Jeśli jakiekolwiek ugrupowanie, czy jego politycy nie mają nic do ukrycia powinni za tym dobrym projektem ustawy zagłosować
— powiedział.
Działanie pod wpływem Kremla
Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia ub.r. Przekazywali, że organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Zgodnie z projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
W projekcie wskazano, że komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków „funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP”.
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
Podczas niedawnej debaty sejmowej politycy: KO, Lewicy, PSL, Konfederacji, Polski 2050, Porozumienia i PPS określali projekt powołania tej komisji jako Niezgodny z konstytucją „bubel prawny”. Politycy PiS deklarowali chęć upublicznienia prawdy nt. „złego postępowania” rządu poprzedników.
mam/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/630675-komisja-weryfikacyjna-bochenek-ubolewam-ze-jej-nie-ma