Zwlekanie przez Senat lub wprowadzanie daleko idących poprawek do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest bardzo ryzykowne, jest de facto igraniem z pozyskaniem środków europejskich - mówił w piątek minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sejm uchwalił w piątek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która według autorów ma wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Nowela trafi teraz do prac w Senacie. Po głosowaniu szef klubu KO Borys Budka powiedział dziennikarzom, że w Senacie zostaną przyjęte poprawki do noweli, które spowodują, że uzyskanie środków z KPO nie będzie budzić wątpliwości.
Kolejny ważny krok
Szynkowski vel Sęk podkreślił w TVP Info, że przyjęcie nowelizacji ustawy o SN „jest kolejnym krokiem, ważnym krokiem zbliżających nas do możliwości złożenia wniosku o płatności, a w konsekwencji uruchomienia środków z Krajowego Planu Odbudowy, niezwykle ważnych z polskiego punktu widzenia”.
Mamy skomplikowaną sytuację geopolityczną związaną z rosyjską agresją na Ukrainę, mamy wywołany przez to kryzys gospodarczy w Europie, w całej Unii Europejskiej, ale on dotyka również Polskę, wysoką inflację. Dodatkowe środki są naprawdę nie do przeceniania i stąd ta podjęta próba, żeby przełamać pewien impas
— dodał wiceminister.
Przypomniał, że kolejnym krokiem jest procedowanie ustawy w Senacie.
Mam nadzieję, że Senat nie będzie zwlekał, bo tutaj nie ma się - w mojej opinii - nad czym specjalnie zastanawiać. Jest to projekt ustawy, który Komisja Europejska oceniła pozytywnie. Dzisiaj zresztą rzecznik Komisji Europejskiej już po decyzji polskiego parlamentu również wskazywał na to, że jest to ważny krok w stronę spełnienia warunków wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy
— powiedział.
Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand powiedział PAP, że nowy projekt ustawy o sądownictwie złożony przez polski rząd w grudniu 2022 r., a obecnie przyjęty przez Sejm, jest ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego KPO.
Będziemy nadal uważnie śledzić kolejne etapy trwającego procesu przyjmowania, a następnie przeanalizujemy ostatecznie przyjęte prawo. Pozostajemy w kontakcie z polskimi władzami, aby zapewnić pełną zgodność polskiego ustawodawstwa ze zobowiązaniami podjętymi w ramach KPO w zakresie niezawisłości sądów. Ważne będzie, aby przyjęta ostateczna ustawa podniosła standardy ochrony sądowej i niezawisłości sędziowskiej”
— powiedział Wigand.
Szynkowski vel Sęk podkreślił, że ustawa o SN została wynegocjowana i jest pewnego rodzaju kompromisem.
Nie jest spełnianiem życzeń Komisji Europejskiej, tylko raczej wyjaśnianiem wątpliwości poprzez nasze propozycje wynegocjowane z Komisją Europejską
— wskazał.
Odniósł się także do zapowiedzi poprawek, które w Senacie zamierza złożyć do noweli ustawy o SN opozycja. Ocenił, że po słowach rzecznika KE „należy być bardzo ostrożnym ze składaniem tych poprawek”.
Komisja czeka w tej chwili jaki będzie ostateczny kształt ustawy. My wiemy, bo mamy korespondencję z Komisji Europejskiej, że ten pierwotny projekt, ten przyjęty dzisiaj przez Sejm, Komisja ocenia pozytywnie. Natomiast oczywiście jeżeli okazałoby się, że Senat złożył daleko idące zmiany, zresztą Komisja o tym mówiła, że jeżeli zostałyby wprowadzone daleko idące zmiany - to wówczas ta ocena siłą rzeczy, to jest dość zrozumiałe, musiałaby być ponowna i przestaje być w tym momencie aktualne
— podkreślił wiceminister.
Ryzyko zepsucia kompromisu
Senat musi postępować niezwykle roztropnie, do tego zachęcam senatorów
— apelował Szynkowski vel Sęk. Pytany, czy nierozważne wprowadzanie poprawek może popsuć cały kompromis wypracowany z Brukselą, odpowiedział: „Zdecydowanie tak”.
W tej chwili zwlekanie Senatu, bądź też wprowadzenie daleko idących poprawek jest bardzo ryzykowne. Jest de facto igraniem z pozyskaniem tych środków europejskich. To jest zbyt poważna rzecz, żeby pozwolić sobie na tego rodzaju grę polityczną
— wskazał.
Nie widzę powodów, żeby Senat w tej chwili miał wprowadzać daleko idące poprawki, skoro są jasne sygnały, że ten projekt jest oceniany pozytywnie. Z kolei ideą tego projektu, intencją tego projektu jest to, aby poczynić krok w stronę pozyskania środków z KPO. Więc robienie w tej chwili jakiejś gry politycznej wokół tego byłoby wielce nieodpowiedzialne. Przestrzegam przed tym senatorów, którzy mieliby takie pokusy. Mam nadzieję, że takie pokusy nie zwyciężą
— podkreślił minister ds. UE.
Wniesiony w grudniu przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o SN ma według autorów wypełnić wymagania z wiązane z kluczowym „kamieniem milowym” warunkującym uruchomienie przez Komisję Europejską środków na KPO. Zgodnie z uchwaloną w piątek nowelą sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Nowela przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Nowela uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/630024-czy-senat-narazi-polske-poprawki-sa-bardzo-ryzykowne