Trzeba trzymać się jak najdalej od tego typu pomysłów i nie brudzić sobie rąk uczestniczeniem w tego typu przedsięwzięciach - powiedział lider PO Donald Tusk pytany, czy opozycja powinna zgłosić swoich kandydatów do nadzwyczajnej komisji ds. badania wpływów Rosji.
Na rozpoczętym w środę posiedzeniu Sejm ma przeprowadzić drugie czytanie projektu ustawy w sprawie powołania komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. We wtorek sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych ponownie zarekomendowała odrzucenie tego projektu. Wnioski w tej sprawie zgłosiły: KO, Lewica i Polska2050. Za odrzuceniem projektu głosowało 20 posłów z komisji, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Komisja także wcześniej, w połowie grudnia ub.r., wniosła o odrzucenie tego projektu. Sejm nie zgodził się wówczas na odrzucenie projektu.
Tusk jednoznacznie
Na konferencji prasowej dziennikarze pytali lidera Po Donalda Tuska, czy opozycja powinna zgłaszać swoich kandydatów do tej komisji.
Z zasady opozycja nie powinna uczestniczyć w ewidentnie niekonstytucyjnych projektach. Komisja weryfikacyjna, czyli pomysł taki, żeby PiS przegłosował, kto może pełnić funkcje publiczne, a kto nie oraz jakie materiały operacyjne z podsłuchu wrzucić na rynek w czasie kampanii wyborczej - tylko te przykłady pokazują bardzo wyraźnie, że trzeba się trzymać jak najdalej od tego typu pomysłów i brudzić sobie rąk uczestniczeniem w tego typu przedsięwzięciach.
W ostatnim czasie do sejmowej komisji opinie ws. tego projektu skierował Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. Jego zdaniem projekt ustawy o komisji ds. badania wpływów Rosji narusza szereg przepisów mających rangę konstytucyjną, a przyjęcie go w proponowanym kształcie nie powinno nastąpić.
Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia. Przekazywali, że organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Zgodnie z tym projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
Czym będzie zajmować się komisja?
W projekcie wskazano, że komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków „funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działając na szkodę interesów RP”.
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które mogłaby podejmować ta komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/629720-komisja-ds-rosyjskich-wplywow-tusk-nie-brudzic-sobie-rak