Posłowie w środę opowiedzieli się przeciw odrzuceniu zaproponowanej przez posłów PiS noweli Kodeksu wyborczego w pierwszy czytaniu. Wniosek o odrzucenie złożyła KO. Za odrzuceniem projektu głosowało 163 posłów, przeciw 218, wstrzymało się 63.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa PiS. Zakłada on m.in. zwiększenie dostępu do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości, bezpłatne przewozy dla wyborców w gminach bez publicznego transportu, a także zmiany związane ze sposobem procedury ustalania wyników głosowania przez członków obwodowych komisji. Według autorów projektu rozwiązania te mają wpłynąć na zwiększenie frekwencji w wyborach.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszej czytaniu zapowiedział reprezentant KO Robert Kropiwnicki podczas debaty w Sejmie w środę. Za wnioskiem zagłosowało 163 posłów - 124 z KO, 11 z Konfederacji, 7 Polski 2050, 6 posłów Lewicy, 3 posłów PPS oraz poseł niezależny Paweł Szramka.
Za odrzuceniem projektu było także 8 posłów z PiS. Byli to przede wszystkim politycy związani z Solidarną Polską: Tadeusz Cymański, Norbert Kaczmarczyk, Sebastian Kaleta, Janusz Kowalski, Marcin Warchoł, Tadeusz Woźniak i Michał Wójcik, a także posłanka PiS Teresa Hałas.
212 posłów PiS głosowało przeciw wnioskowi, 1 się wstrzymał. Przeciw byli także: Marek Sawicki i Zbigniew Ziejewski z KP/PSL, Stanisław Żuk z Kukiz‘15, posłowie koła Polskie Sprawy Zbigniew Girzyński i Agnieszka Ścigaj oraz poseł niezależny Zbigniew Ajchler.
63 posłów wstrzymało się - wśród nich 38 posłów Lewicy, 16 posłów KP/PSL, 5 posłów Porozumienia, Jarosław Sachajko z Kukiz‘15 oraz dwóch posłów niezależnych - Ryszard Galla z mniejszości niemieckiej oraz Wojciech Maksymowicz; wstrzymał się także 1 poseł PiS Jan Duda. W głosowaniu nie wzięło udziału 16 posłów
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Małe miasta mają głos
Poseł sprawozdawca Marek Ast (PiS) wskazywał podczas dyskusji, że wśród głównych celów projektu jest m.in. zwiększenie frekwencji wyborczej. Chodzi o to - mówił - by „wybory były powszechne nie tylko z definicji, ale by były realnie wyborami powszechnymi”.
Diagnoza jest oczywista, bo przecież te dane statystyczne znamy wszyscy. Olbrzymia dysproporcja, jeśli chodzi o frekwencję wyborczą pomiędzy dużymi miastami, metropoliami, sięgająca często 70 proc., i niezwykle niska frekwencja wyborcza w małych ośrodkach, małych gminach, nawet na poziomie 40 proc.
— uzasadniał Ast.
Prawdziwe święto nie fikcja
Wiceszefowa klubu PiS Barbara Bartuś podkreśliła, że klub PiS popiera projekt i chce, by nowelizacja jak najszybciej weszła w życie. Również Bartuś wskazywała, że rozwiązania zawarte w projekcie mają „zwiększyć frekwencję w każdych kolejnych wyborach”.
Nie powinno być pustym sloganem nazwanie wyborów świętem demokracji. Najważniejsze zmiany, które w tym projekcie są, to przede wszystkim obowiązek tworzenia komisji we wszystkich miejscowościach zamieszkanych przez minimum 200 osób
— zaznaczyła.
Jak dodała, obecnie taki obowiązek jest w miejscowościach zamieszkanych przez więcej niż 500 osób.
Bezpłatny transport
Wśród innych najważniejszych zmian zawartych w projekcie Bartuś wymieniła m.in. minimum dwa razy w dniu wyborów bezpłatny transport dla mieszkańców gmin i miejscowości, które zamieszkuje mniej niż 200 osób oraz możliwość bezpłatnego transportu dla osób powyżej 60. roku życia.
Mężowie zaufania po raz pierwszy będą mogli otrzymać diety, będzie to 50 proc. diety członka komisji
— kontynuowała.
Głos pod lupą
Podkreślała również, że każdy członek komisji obwodowej oraz mąż zaufania będzie mógł nagrywać przebieg głosowania i liczenia głosów oraz że „każdy głos będzie musiał być obejrzany przez każdego członka komisji wyborczej”.
Nie będzie liczenia w podgrupach, nie będzie tych głosów pochowanych, tylko to liczenie będzie jawne i transparentne
— powiedziała posłanka PiS.
Strach przed zmianami
Miło się tego słucha, co mówicie, tylko szkoda, że to nie jest prawda
—- rozpoczął z kolei swoje wystąpienie poseł KO Robert Kropiwnicki.
Gdybyście to chcieli prawdziwie zrobić, to zrobilibyśmy to dużo wcześniej z czasem na zastanowienie i czasem na analizę. I to jest nieszczęście, że ważną sprawę, bardzo ważną, właściwie najważniejszą dla demokracji - Kodeks wyborczy - chcecie zmieniać tuż przed wyborami, w wielkim bałaganie. To jest nie do przyjęcia
— ocenił polityk.
Kropiwnicki przekazał, że klub KO opowiada się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.
Chcecie zmusić nas wszystkich do głosowania nad tym bublem prawnym, w momencie, gdy już właściwie zaczynają się wybory i kiedy jest ten element tej presji bardzo mocny
— powiedział pod adresem posłów PiS.
Cisza legislacyjna jest wielką wartością, mówił o tym wielokrotnie Trybunał Konstytucyjny. Te 6 miesięcy jest od pierwszej czynności wyborczej ma być liczone, a nie od dnia wyborów, a pierwsza czynność wyborcza będzie w lipcu, więc tak naprawdę już jesteśmy po terminach
— dodał poseł KO.
Zawsze z wami jest tak - najpierw mówicie, że coś poprawiacie, a potem się okazuje, że zepsuliście. (…) Chcecie zmienić lokale wyborcze, ale zabieracie obowiązkową informację dla ludzi, gdzie mają głosować. (…) Chcecie zrobić jeden wielki bałagan
— powiedział również.
Wyrzucacie sędziów z regionalnych i terytorialnych komisji wyborczych, bo chcecie tam wprowadzić swoich pewnie ludzi, którzy mają pilnować tych wyborów. (…) Zmieniacie bardzo wrażliwy przepis - artykuł 106 dotyczący agitacji wyborczej. Obecnie agitację wyborczą może prowadzić na rzecz komitetu ktoś, kito ma zgodę pełnomocnika wyborczego, wy to wyrzucacie
— wyliczał poseł KO.
Tak, ale… nie
Lewica była, jest i będzie za wszelkimi działaniami, które podnoszą frekwencję w procesie wyborcze. Politycy tej formacji uważają, że proponowane przez PiS zmiany są dobre, choć mogą one skomplikować „proces wyborczy”. Formacja była, jest i będzie za wszelkimi działaniami, które podnoszą frekwencję w procesie wyborcze.
PiS jednak, oprócz dobrych zmian w tej regulacji, zaproponował szereg zmian w ordynacji, które proces wyborczy komplikują bądź ten proces upolityczniają
— ocenił poseł Lewicy Jan Szopiński.
Dalej poseł wyliczał wady jakimi obarczona jest nowelizacji.
Zmiany skomplikują proces liczenia głosów, co wydłuży prace komisji i spowoduje problemy z ogłaszaniem ich wynikó
— mówił Szopiński.
Projekt komplikuje formalności dotyczące zgłaszania mężów zaufania i obserwatorów społecznych
— wyliczał i podkreślał, że po nowelizacji rejestracja byłaby możliwa w formie elektronicznej, co wyklucza dużą część obywateli.
W ocenie posła Lewicy „dobrą praktyką w demokratycznym państwie powinno być niezmienianie prawa wyborczego w roku wyborczym”. „Majstrowanie przy Kodeksie wyborczym w roku, w którym mają odbywać się wybory, świadczy o wielkiej desperacji formacji rządzącej, a co za tym idzie - jasno rysującej się wizją porażki”.
Ireneusz Raś z Koalicji Polskiej-PSL wypowiadał się w podobnym tonie.
Zasady wyborcze nie powinny być wprowadzane metodą, która jest znana z turystyki - last minute
— stwierdził.
To jest dobre w turystyce, ale nie jest dobre w tak ważnym procesie wyborczym, przy tak ważnym projekcie jak Kodeks wyborczy
— dodał.
Nasz klub złoży poprawkę fundamentalną, aby ewentualne przyjęte przepisy zmieniające Kodeks wyborczy weszły od przyszłych wyborów parlamentarnych
— zapowiedział Raś.
Jak pokreślił, Sejm powinien pracować jednak nad udogodnieniami dla obywateli.
Natomiast nie w takim trybie, nie w takim tempie
— podkreślił.
Polska 2050 podkreśliła zaś, że proponowane przepisy poprawią frekwencję, ale tylko w najmniejszych obwodach głosowaniach, utrudniają natomiast głosowanie wyborcom mieszkającym za granicą.
W ocenie posła Polski 2050 Michała Gramatyki celem proponowanych przepisów jest poprawa frekwencji, ale tylko w najmniejszych obwodach głosowaniach.
Polacy, którzy chcą głosować za granicą, już nie będą mogli telefonicznie dopisać się do listy wyborców za pośrednictwem konsula, bo taką możliwość im skreślacie, a z kolei tym, którzy stale mieszkają za granicą i przyjadą do Polski zagłosować, nie pozwolicie zagłosować, nie zezwolicie na zagłosowanie na podstawie paszportu
— zwracał uwagę Gramatyka.
mam/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/629664-zmiany-w-kodeksie-wyborczym-burzliwa-dyskusja-w-sejmie