Państwo bezkrytycznie zgodziło się na zbudowanie monopolu, mówi się o multienergetycznym koncernie, ale przed nami raczej multinaciąganie konsumentów w wielu różnych obszarach; PKN Orlen udaje, że jest spółką niezależną od rządu - ocenili posłowie KO Tadeusz Aziewicz i Agnieszka Pomaska.
Na zorganizowanej w poniedziałek w Gdańsku konferencji prasowej, poseł Aziewicz stwierdził, że ostatnie doświadczenia w kwestii zachowania PKN Orlen pokazują, że można rozmawiać w Polsce o sytuacji, w której ceny paliw ustala monopolista, nie licząc się z konkurencyjnym rynkiem.
Orlen sam potwierdził, że świadomie utrzymywał wysokie ceny, chociaż koszty surowców na światowych rynkach spadały. Drenując polskiego konsumenta, tłumaczy się celami innymi niż cele gospodarcze, które powinny przyświecać spółce prawa handlowego. Jeżeli Orlen może takie rzeczy robić, nie bojąc się konkurencyjnego rynku, oznacza to, że mamy w Polsce poziom zmonopolizowania, który powoduje potężny niepokój, jeżeli chodzi o ochronę konsumenta
— mówił.
Mam wrażenie, że państwo bezkrytycznie zgodziło się na zbudowanie monopolu. Mówi się o multienergetycznym koncernie, natomiast mam wrażenie, że przed nami multinaciąganie konsumentów w wielu różnych obszarach
— dodał Aziewicz.
Posłowie zaprezentowali także stronę internetową aferaorlenu.pl.
To jest strona, na której można wyliczyć orientacyjne straty wynikające z tego, że PKN Orlen zawyżał marże na paliwa w Polsce i to PKN Orlen sprawił, że Polacy płacili na polskich stacjach benzynowych więcej niż powinni
— mówiła posłanka Pomaska.
Dodała, że hurtowe ceny paliwa w listopadzie i w grudniu w Polsce były jednymi z najwyższych w Europie.
Wyższe ceny hurtowe paliwa miała tylko Szwecja, a przykładowe Czechy miały to paliwo dużo, dużo tańsze. Zresztą ktoś, kto był w jednym z krajów unijnych wie, że rzeczywiście tak było, nie mówiąc już o tym ile tego paliwa można było za przeciętną pensję kupić w Polsce, a ile tego paliwa można było kupić w innych krajach
— powiedziała.
Posłanka Pomaska wskazała, że wszystkie decyzje zapadają na szczeblu politycznym.
Mimo, że Orlen udaje, że jest spółką niezależną od rządu, to przecież wszyscy wiemy i zresztą w swoich wypowiedziach sam prezes Jarosław Kaczyński to udowadnia, że spółka PKN Orlen jest mocno politycznie zależna. Nie mamy dzisiaj wątpliwości, że te pieniądze, które Orlen zarabia na Polkach i Polakach na końcu w takiej czy innej formie trafiają do przedstawicieli partii rządzącej
— dodała.
Od 1 stycznia wzrosła akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej - 23 proc. z 8 proc. 30 grudnia 2022 r. PKN Orlen obniżył hurtowe ceny paliw o ok. 12 proc. Tego samego dnia obniżki podobnej skali dokonał przejęty przez Saudi Aramco dział hurtowej sprzedaży paliw Lotosu z rafinerii w Gdańsku. Według polityków opozycji, wcześniej PKN Orlen zawyżał ceny paliw, tak by po Nowym Roku przy wyższej stawce VAT obniżyć ceny hurtowe paliw i w efekcie ceny na stacjach nie wzrosły.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął w ubiegłym tygodniu postępowanie wyjaśniające ws. cen rynkowych paliw. Urząd wystąpił o informacje do PKN Orlen, jako „podmiotu posiadającego największy udział w rynku”, w kolejnych tygodniach będzie występować o to samo do podmiotów mniejszych. Tryb postępowania daje dostęp do bardziej wiarygodnych informacji, postępowanie, które toczy się w sprawie, a nie przeciwko - potrwa prawdopodobnie kilkanaście tygodni, wtedy UOKiK będzie decydować o dalszych krokach - poinformował prezes Urzędu Tomasz Chróstny.
Prezes spółki Daniel Obajtek podkreślił w ubiegłym tygodniu, że PKN Orlen to koncern multienergetyczny, który stabilizuje ceny paliw w kraju. Jak zaznaczył, gdyby koncern nie komunikował, że postara się utrzymać ceny przy podwyżce VAT, na rynku mogłaby wybuchnąć panika.
Zbudowaliśmy koncern, który może stabilizować ceny. (…) Koncern prowadzi odpowiedzialną politykę dla dobra Polaków
— powiedział szef Orlenu.
Jak przekazał PAP PKN Orlen, spółka współpracuje ze wszystkimi organami, w tym UOKiK, w ramach właściwych kompetencji takich organów oraz obowiązujących przepisów prawa. Koncern zadeklarował, że będzie współpracować z Prezesem UOKiK i udzieli w wymaganym zakresie wszelkich niezbędnych informacji oraz wyjaśnień. Spółka oświadczyła, że w swoich decyzjach i działaniach zawsze kieruje się obowiązującymi regulacjami prawnymi, a także dbałością o interes klientów i stabilność rynku paliw.
Ceny paliw
Paliwa w Polsce są jednymi z najdroższych w Unii Europejskiej – przekonywał w poniedziałek w Krakowie senator KO Bogdan Klich. Poinformował, że parlamentarzyści PO domagają się odwołania Daniela Obajtka z funkcji prezesa PKN Orlen.
Byliście okłamywani przez rząd i szefostwo Orlenu, że paliwa w Polsce są najtańsze. Paliwa w Polsce są jednymi z najdroższych w skali całej Unii Europejskiej
— mówił Klich na konferencji prasowej parlamentarzystów tego ugrupowania, zorganizowanej w poniedziałek w Krakowie.
Dodał, że Polska „jest na piątym miejscu w UE, jeżeli chodzi o siłę nabywczą naszych portfeli przeznaczaną na paliwa”.
Jeżeli chodzi o siłę nabywczą polskiej złotówki, to paliwa w Polsce są piąte pod względem ceny w skali całej UE
— powiedział senator.
Jak poinformował, parlamentarzyści PO domagają się odwołania Daniela Obajtka z funkcji prezesa Orlenu oraz odwołania przez premiera Mateusza Morawieckiego ze stanowisk osób, które są odpowiedzialne za nadzór Orlenu. Politycy opozycji czekają też na wyniki działań ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - prezes UOKiK wszczął 4 stycznia postępowanie wyjaśniające ws. cen rynkowych paliw.
Zdaniem Klicha rządzący mieliby na uwadze dobro obywateli, a nie interes partyjny, wtedy, kiedy obniżyliby ceny paliw w momencie, gdy te ceny spadały na rynkach międzynarodowych.
Poseł Aleksander Miszalski (KO) odniósł się do konferencji polityków PiS, zorganizowanych 4 stycznia w całym kraju. Według niego przedstawiciele PiS podawali wówczas nieprawdziwe informacje.
Powiedzieli, że Orlen jako państwowa spółka działa w interesie obywateli, stabilizuje ceny, żeby nie było szoku cenowego; że ceny paliw są najniższe w Europie (…). Prawdzie zdanie wypowiedział chyba pan poseł Sławomir Skwarek – powiedział, że „Orlen nie jest instytucją charytatywną”
— mówił Miszalski.
Stwierdził, że w ubiegłym roku obniżenie VAT-u powinno spowodować spadek cen. Jego zdaniem szczególnie ucierpieli wówczas przedsiębiorcy, którzy nie mogli odliczyć sobie tego VAT-u.
Jak widzimy po ostatnich działaniach cena nie spadła, ponieważ powinna była spaść dużo wcześniej
— mówił poseł.
Ceny hurtowe były w Polsce w listopadzie i grudniu za ropę najwyższe, oprócz Szwecji
— dodał.
Miszalski przywołał także wyliczenia posła Michała Krawczyka (KO) według których przeciętnie Polak, który posiada samochód, miesięcznie przejeżdża ok. 1 tys. km, czyli spala ok. 80 litrów paliwa.
Przy tej cenie, którą Orlen zawyżał przez ostatnie 11 miesięcy, jakieś 80 groszy na litrze benzyny, w kieszeni każdego Polaka, który jeździ samochodem, pozostałoby 700 zł. To jest tak skala rozboju, którą Orlen dokonał na kieszeni Polaków w dobie inflacji, drożyzny
— powiedział Miszalski.
Poseł Marek Sowa (KO) mówił, że na ubiegłorocznych cenach paliwa szczególnie ucierpieli przedsiębiorcy, zwłaszcza w firmach logistycznych i transportowych, oraz samorządy organizujące transport zbiorowy.
Marże Orlenu w 2022 r. były nieporównywalne z marżami na żadnych rynkach światowych
— ocenił Sowa.
3 stycznia rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że KO będzie domagać się wyjaśnienia zawyżania cen paliw przez PKN Orlen przed 1 stycznia, by po Nowym Roku ceny te nie wzrosły. Jak mówił Grabiec, między 31 grudnia a 1 stycznia - pomimo podwyższenia od 2023 r. z 8 do 23 proc. stawki podatku VAT na paliwa - cena nie uległa zmianie, a nawet gdzieniegdzie spadła.
To oznacza, że wcześniej płaciliśmy kilkanaście procent więcej niż musieliśmy płacić
— ocenił rzecznik PO.
W odpowiedzi na to politycy PiS 4 stycznia zorganizowali serię konferencji prasowych w całym kraju. Jak przekonywali, ceny paliw w Polsce są wśród najniższych w Europie, natomiast za czasów rządów PO prowadzona była bardzo niebezpieczna polityka w zakresie energetyki. Rzecznik PiS Rafał Bochenek zaapelował na konferencji w Krakowie do polityków PO, aby „kibicowali Polakom, a nie drożyźnie”. Radny tego miasta i rzecznik partii w Małopolsce Michał Drewnicki podkreślał zaś, że prawdę o sytuacji pokazują statystyki, według których w 2012 r. za najniższą krajową można było kupić 263 litry benzyny, a dzisiaj za najniższą krajową można kupić 460 litrów, czyli niemal dwukrotnie więcej. Jak zaznaczał Drewnicki, Orlenowi, polskiemu rządowi udało się zapewnić ciągłość dostępności paliwa, a to, że ceny nie zmieniły się po powrocie do stawki VAT, to „dobra informacja”.
Od 1 stycznia wzrosła akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej - 23 proc. z 8 proc. 30 grudnia 2022 r. PKN Orlen obniżył hurtowe ceny paliw o ok. 12 proc. Tego samego dnia obniżki podobnej skali dokonał przejęty przez Saudi Aramco dział hurtowej sprzedaży paliw Lotosu z rafinerii w Gdańsku. Według polityków opozycji, wcześniej PKN Orlen zawyżał ceny paliw, tak by po Nowym Roku przy wyższej stawce VAT obniżyć ceny hurtowe paliw i w efekcie ceny na stacjach nie wzrosły.
Daniel Obajtek oświadczył 3 stycznia, że PKN Orlen to koncern multienergetyczny, który stabilizuje ceny paliw w kraju. Jak zaznaczył, gdyby koncern nie komunikował, że postara się utrzymać ceny mimo podwyżki VAT od 1 stycznia, na rynku mogłaby wybuchnąć panika. Podkreślił też, że regulowanie cen paliw doprowadziłoby do ich braku, np. z tego powodu, że ustałby import.
Żądania Polski 2050
Polska 2050 domaga się przedstawienia przez premiera Mateusza Morawieckiego na najbliższym posiedzeniu Sejmu informacji na temat polityki cenowej PKN Orlen - poinformowali politycy ugrupowania. Wniosek o uzupełnienie porządku obrad koło Polski 2050 zamierza złożyć jeszcze w poniedziałek.
Przewodnicząca koła Polski2050 Hanna Gill-Piątek oraz senator Jacek Bury oświadczyli, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się w środę, ugrupowanie chce usłyszeć od premiera informacje wyjaśniające, dlaczego ceny paliwa na stacjach PKN Orlen były zawyżane.
Pan premier był niejako wspólnikiem w tej zbójeckiej spółce
— powiedziała Gill-Piątek. Według niej w tej chwili spółka PKN Orlen pozbawiona jest kontroli, a prezes Daniel Obajtek „uważa się za wyjętego spod prawa”. Dodała, że prezes PKN Orlen nie chce dopuścić kontrolerów NIK do przeprowadzenia kontroli wyjaśniającej politykę cenową spółki, ponieważ „zasłania się” czterema opiniami prawnymi.
Posłanka zaznaczyła, że Polska 2050 wystąpiła o udostępnienie tych opinii i wyraził nadzieję, że prezes PKN Orlen je pokaże.
Nie może być tak, że spółka, która (…) jest monopolistą jeżeli chodzi o hurtowy rynek paliw, a więc ma kluczowy wpływ na kształtowanie cen na stacjach benzynowych, że taka spółka w tej chwili jest pozbawiona kontroli, jest państwem w państwie i nie można wyjaśnić w sposób legalny w jaki sposób dochodziło do zawyżania cen
— powiedziała.
Senator Bury stwierdził, że „Orlen do spółki z PiS okradali” Polaków przez kilka ostatnich miesięcy ubiegłego roku. Pokazał również dane obrazujące ceny oleju napędowego Europie w tym czasie i powiedział, że Polska „miała jedne z najwyższych cen hurtowych oleju napędowego w całej Europie”.
Jego zdaniem, to nie przypadek tylko świadoma polityka Orlenu i PiS. Podkreślił, że ceny paliwa na stacjach Orlen były zawyżane o złotówkę, albo nawet więcej na litrze, a pieniądze zamiast zostać w portfelach Polaków, trafiły do kieszeni Orlenu. Dodał, że z działań Orlenu trzeba wyciągnąć konsekwencje, ponieważ doprowadziły do wzrostu inflacji, a także do „zubożenia polskiego społeczeństwa” oraz „ograbienia polskich przedsiębiorców i samorządów”.
Od 1 stycznia wzrosła akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej - 23 proc. z 8 proc. 30 grudnia 2022 r. PKN Orlen obniżył hurtowe ceny paliw o ok. 12 proc. Tego samego dnia obniżki podobnej skali dokonał przejęty przez Saudi Aramco dział hurtowej sprzedaży paliw Lotosu z rafinerii w Gdańsku. Według polityków opozycji, wcześniej PKN Orlen zawyżał ceny paliw, tak by po Nowym Roku przy wyższej stawce VAT obniżyć ceny hurtowe paliw i w efekcie ceny na stacjach nie wzrosły.
Według posłanki Gill-Piątek, rząd „zasłania się, że koniec tarczy antyinflacyjnej spowodowany był jakoby orzeczeniem UE”.
Nieprawda. Dostaliśmy pismo, na które można było odpisać, to nie był żaden nakaz. To, że tarcza antyinflacyjna się skończyła jest tylko i wyłącznie decyzją PiS-u
— dodała.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/629398-atak-opozycji-ws-cen-paliw-premier-w-zbojeckiej-spolce