Jeśli miałoby dojść do przekazania polskich Leopardów Ukrainie, to wyłącznie w ramach szerokiego porozumienia innych państw, które tymi czołgami dysponują – powiedział szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot. Dodał, że „prezydent dzisiaj również i w tej sprawie” zaprosił premiera, szefa MON i dowódców wojskowych.
Minister Szrot został zapytany w poniedziałek w Radiu Wnet o wsparcie militarne Ukrainy i co się dzieje, że nagle wszystkie państwa albo wysyłają, albo zapowiadają wysłanie ciężkiego sprzętu dla tego kraju.
To jest bardzo ważny kontekst. Wszystkie państwa bądź wiele państw. Gdyż ja siłą rzeczy muszę się odnosić do informacji medialnych, albo tych oficjalnych, o których dowiedzieliśmy się z komunikatów, albo pana premiera czy ministerstwa obrony
— powiedział Szrot.
Dodał, że „jeśli miałoby dojść do faktu polegającego na przekazaniu jakiejś liczby polskich Leopardów, to oczywiście wyłącznie w ramach szerokiego porozumienia, przedsięwzięcia innych państw, które tymi czołgami dysponują i proporcjonalnie do siły militarnej, pancernej tych wszystkich państw, które będą w tym porozumieniu uczestniczyć”.
Poinformował, że „prezydent dzisiaj również i w tej sprawie zaprosił do Pałacu pana premiera i ministra obrony, ale i też najważniejszych dowódców wojskowych”.
Myślę, że to też będzie tematem tych konsultacji
— dodał.
Podkreślił, że Ukrainę trzeba wspierać w wojnie z Rosją.
Oczywiście trzeba to robić w poszanowaniu bezpieczeństwa Polski
— zaznaczył.
Przypomniał, że prezydent Duda „cały czas spotyka się z osobami, które odpowiadają za bezpieczeństwo państwa i to jest jedna z tych rozmów”.
Pojawiły się nowe okoliczności i z pewnością będą tematem tej rozmowy. Nie mogą nawet zadeklarować, że wszystkie rozstrzygnięcia podjęte na tych konsultacjach będą od razu komunikowane, bo to jest kwestia bezpieczeństwa państwa
— oznajmił.
Zaproszenie dla premiera
Szef BBN Jacek Siewiera zapowiedział w poniedziałek rano, że prezydent Andrzej Duda zaprosił tego dnia po południu premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministrów na spotkanie, aby omówić aktualną sytuację bezpieczeństwa oraz politykę sojuszniczą związaną z wojną na Ukrainie.
W ubiegły piątek amerykański dziennik „Wall Street Journal” poinformował, że polski rząd rozważa prośbę Ukrainy o wysłanie jej swoich czołgów Leopard 2. Powołał się na szefa Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Sławomira Dębskiego.
W sobotę premier Mateusz Morawiecki powiedział, że „my sami, na ten moment, nie zamierzamy przekazywać naszych czołgów”.
W niedzielę wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec Robert Habeck pytany w wywiadzie dla telewizji ARD o możliwe dostawy czołgów Leopard dla Ukrainy odpowiedział, że „oczywiście nie jest to wykluczone”. Po tym, jak niedawno Niemcy ogłosiły, że dostarczą Ukrainie bojowe wozy piechoty Marder słychać apele o wysłanie także Leopardów.
W czwartek Niemcy i USA po raz pierwszy ogłosiły, że przekażą Ukrainie bojowe wozy piechoty, Mardery i Bradleye, co ma w znaczący sposób wzmocnić ukraińskie siły lądowe. Niemcy ogłosiły swoją decyzję po wielu miesiącach odmów przekazania tych pojazdów. Wcześniej miały też zablokować m.in. przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2A4 przez Hiszpanię.
„Sprawa jest w toku”
Sprawa przekazania na Ukrainę czołgów Leopard z Polski jest w toku – powiedział w poniedziałek szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Zaznaczył, że trwają konsultacje, mowa tu o symbolicznym wsparciu. Mówienie o tym, że Polska odda kilkadziesiąt czy kilkaset sztuk to jest absurd - podkreślił.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch był pytany w poniedziałek w Radiu Zet, czy czołgi Leopard z Polski pojadą na Ukrainę. Kumoch zaznaczył, że sprawa jest w toku i wyjaśnił, że dotyczy propozycji, by Polska wzięła udział w tej sprawie w szerokiej koalicji państw, które posiadają Leopardy.
I nie ma tu mowy, to dezinformacja, o przekazaniu wszystkich czy dużej liczby Leopardów - tylko o symbolicznym wsparciu i udziale w koalicji kilku państw
— odparł.
Dopytywany przyznał, że chodzi o kilka lub kilkanaście sztuk tych czołgów.
Podkreślił, że w tej sprawie trwają konsultacje i zapowiedział jednocześnie, że w poniedziałek po południu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbędzie spotkanie prezydenta z premierem, szefem MON i przedstawicielami resortów siłowych oraz wojska nt. sytuacji za wschodnią granicą.
Najpierw trzeba ustalić, co dokładnie nasi sojusznicy z państw Zachodu chcą zrobić
— mówił Kumoch.
Mówienie o tym, że Polska odda kilkadziesiąt czy kilkaset sztuk (Leopardów) to jest absurd. To jest tworzenie rzeczywistości alternatywnej. Ukraina jest zainteresowana tym, aby państwa Zachodu w grupie przekazały im pewną ograniczoną liczbę tego typu czołgów
— powiedział.
Minister przyznał również, że Polska mogłaby być częścią takiej koalicji, jednak sama nie będzie niczego robić w pojedynkę, bo nawet nie byłaby w stanie w żaden sposób zmienić losów wojny dając kilka lub kilkanaście sztuk czołgów.
Kumoch ocenił też, że zasługą Polski jest to, że Niemcy przekażą Ukrainie Patrioty.
Przy mnie prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski za tę sprawę podziękował, za to, że umiędzynarodowiliśmy problem Patriotów
— mówił.
Polska postawiła bardzo jasno kwestię wśród państw NATO: a dlaczego nie przekazać Patriotów na Ukrainę. I okazało się, że w różnych ośrodkach analitycznych amerykańskich podchwycono tę myśl. Stany Zjednoczone podjęły taką decyzję i widać Berlin też teraz podejmuje taką decyzję
— powiedział.
Kumoch przyznał też, że wizyta prezydenta Dudy w Berlinie miała niewielkie znaczenie jeśli chodzi o Patrioty.
Dużo było tematów w Berlinie, choć oczywiście, temat był poruszany. Prezydent powiedział, że jeśli się nie da na Ukrainę, to niech będą w Polsce
— powiedział.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/629347-co-z-leopardami-dla-ukrainy-symboliczne-wsparcie