Wbrew złowieszczym przepowiedniom opozycji Patrioty z Niemiec pojadą na Ukrainę. „Panie Generale, a Pan wiedział co mówił?” - zapytał resort obrony narodowej na Twitterze, przypominając wpis gen. Mirosława Różańskiego, doradcy Szymona Hołowni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier: Zabiegaliśmy o Patrioty dla Ukrainy i udało się. Mamy podwójny zysk. Apeluję do opozycji, żeby nie siała zamętów
MON reaguje i pisze list
Przypomnijmy, minister obrony Niemiec Christine Lambrecht w konsekwencji wybuchu rakiety w Przewodowie, w wyniku którego zginęło dwóch obywateli polskich, zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter.
Propozycję minister obrony Niemiec skomentował wicepremier Mariusz Błaszczak.
Z satysfakcją przyjąłem propozycję niemieckiej minister obrony dot. rozmieszczenia w naszym kraju dodatkowych wyrzutni rakiet Patriot. Podczas dzisiejszej rozmowy telefonicznej ze stroną niemiecką, zaproponuję by system stacjonował przy granicy z Ukrainą
— zapowiedział szef MON.
W liście do Christine Lambrecht minister Błaszczak zaproponował i uzasadniał pomysł wysłania niemieckiej baterii rakiet Patriot na Ukrainę.
Rozmieszczenie niemieckiego systemu PATRIOT na Ukrainie, przyniosłoby więc wymierne pozytywne efekty, nie tylko dla naszego ukraińskiego partnera. Dodatkowo, mogłoby zapobiec potencjalnej fali migracji związanej z negatywnymi skutkami ataków na infrastrukturę krytyczną, szczególnie w okresie zimowym
— pisał w liście wicepremier.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Niemiecki system Patriot trafi na Ukrainę? List szefa MON do Christine Lambrecht. Jakie argumenty przedstawił Błaszczak?
Szyderstwa, czyli opozycja zawsze na NIE
Na propozycję zawartą w korespondencji ministra obrony Polski natychmiast zareagowała opozycja, która zmieszała pomysł z błotem. Jednym z pierwszych ochotników był generał Mirosław Różański, współpracownik Szymona Hołowni i wieloletni członek PZPR.
Mamy baterię w Toruniu, która gotowość operacyjną osiągnie na przełomie 2023-2024. To oznacza, że ten system wymaga profesjonalnego przygotowania. Nie można więc systemu przekazać Ukraińcom, bo oni go nie obsłużą. Trzeba byłoby wysłać go z żołnierzami niemieckimi, a to skutkowałoby zaangażowaniem żołnierzy NATO w wojnę w Ukrainie
— wróżył Różański.
Z pomysłu ministra obrony szydzili także politycy Platformy Obywatelskiej, którzy twierdzili, że „się nie da”. Wicepremiera Błaszczaka w sposób jednoznaczny komentowały media zbliżone do kręgów opozycyjnych.
Fala krytyki po pomyśle Błaszczaka ws. Patriotów
— pisał jeden z portali.
Da się i uda się
Opozycja myliła się po raz kolejny. Wszystko co może powiedzieć w kwestii bezpieczeństwa rodaków i Polski w ogóle, to utarte powiedzenia w rodzaju: nie ma, nie da się i nic nie można zrobić.
Wbrew „krakaniu” opozycji okazało się, że można i da się.
Da się, proszę Państwa. I nawet ci z totalnej opozycji muszą przyznać, że dyskusję o tym pomyśle wywołało Prawo i Sprawiedliwość. Mówił o tym pan prezes Jarosław Kaczyński i mówiłem ja. Doprowadziliśmy do tego, że Ukraina otrzyma system Patriot i to zarówno amerykański jak i niemiecki
— powiedział w sobotę na konferencji prasowej wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
„Panie Generale”
Teraz kiedy kwestia rozmieszczenia systemów Patriot na Ukrainie jest rozstrzygnięta, MON przypomina wpis gen. Różańskiego, zadając retoryczne pytanie:
Panie Generale, a Pan wiedział co mówił?
Czy będzie można liczyć na refleksję ze strony gen. Różańskiego?
mam/Twitter/tvpinfo/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/629192-mon-do-gen-rozanskiego-a-pan-wiedzial-co-mowil