Taki niepozorny chłopina, a bezwzględny jak pijawka. Arkadiusz Szczurek. Działacz Obywateli RP i Komitetu Obrony Demokracji. Wysysa, kiedy się tylko da publiczne pieniądze z budżetu państwa za pośrednictwem sądów.
Żyje sobie prawie jak król z sądowych pieniędzy. Od długiego czasu pozostaje na utrzymaniu państwa. Sądy zamiast kary, o którą wnoszą organa śledcze – policja i prokuratura – nagradzają Arkadiusza Szczurka za godne i konsekwentne zaangażowanie się w walce z reżimem Jarosława Kaczyńskiego. Wysoko też honorowane są przez polskie sądy próby zwalczania wszelkich przedsięwzięć upamiętniających przez obecny obóz władzy katastrofy samolotu Tu- 154 w dniu 10 kwietnia 2010 roku, nazywane przez KOD Kłamstwem Smoleńskim.
Za aktywny udział w obydwu tych wydarzeniach Arkadiusz Szczurek został przez polskie sądy sowicie wynagrodzony. Za każdym razem po 10 tys. Zł. Nagrody te zostały mu przyznane w postaci zadośćuczynienia za doznane krzywdy i cierpienia, jakich doznał z rąk oprawców policyjnych, czyli przez aparat ucisku, pozostający na usługach pisowskego państwa.
Ostatnie wsparcie finansowe zostało mu przyznane przez sąd dwa dni temu za nieuzasadnione zatrzymanie go przez policję 10 listopada 2022 roku na blisko 48 godzin za zakłócanie obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Przeciwko Kłamstwu Smoleńskiemu protestowała Lotna Brygada Opozycji, w skład której wchodzi właśnie Arkadiusz Szczurek. Zgodnie z naszymi informacjami polskie sądy wyznaczają wysoką taryfę odszkodowania za odwagę publicznego demonstrowania przeciwko liderowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. Potwierdzeniem solidności sędziowskiej może być przyznanie Arkadiuszowi Szczurkowi również 10 tys. zł. przez sąd warszawski w marcu ubiegłego roku. Była to nagroda za „niezasadne nieprawidłowe i nielegalne zatrzymanie (przez 18 godzin, pod fałszywymi zarzutami)”. Jedyna niedogodność polegała na tym, że Arkadiusz Szczurek musiał czekać na te pieniądze blisko półtora roku od czasu realnej akcji protestacyjnej pod domem Jarosława Kaczyńskiego.
Sprawa jest o tyle godna ubolewania, że Arkadiusz Szczurek, wraz z kilkunastoma innymi działaczami KOD, odważył się „pójść na spontaniczny spacer po Żoliborzu” pod koniec października 2020 r. podczas, gdy w Warszawie szalała niebezpieczna druga fala pandemii. Choćby dlatego sąd mógłby nieco przyspieszyć przyznanie zadośćuczynienia.
Za drobne usprawiedliwienie można uznać fakt, że prawie w tym samym czasie Arkadiusz Szczurek dostał odszkodowanie w wysokości 4 tys. zł - wraz z odsetkami - przyznane mu przez sąd okręgowy w Warszawie za to, że w lipcu 2021 roku biegał po Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej w Warszawie.
Tak wysysać Skarb Państwa. Kto to słyszał?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/628738-dzieki-sadom-arkadiusz-szczurek-doi-panstwo