Portal wPolityce.pl ustalił, że już w przyszłym tygodniu Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych rozpatrzy wniosek sędziego Łukasza Piebiaka o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej poseł Joanny Scheuring-Wielgus. Były wiceminister sprawiedliwości złożył do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko posłance Lewicy.
Sprawa dotyczy nieprawdziwych wypowiedzi posłanki kierowanych wobec sędziego Łukasza Piebiaka. Poseł uwierzyła w brednie niektórych mediów, które byłego ministra chciały wmanewrować w tzw. „aferę hejterską” w resorcie sprawiedliwości. Na podstawie spreparowanych i nieprawdziwych informacji oraz ewidentnych manipulacji próbowano wtedy uderzyć również w ministra Zbigniewa Ziobrę. Posłankę chroni immunitet poselski, ale Łukasz Piebiak skierował do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Scheuring-Wielgus do odpowiedzialności karnej. Będzie on rozpatrywany już 10 stycznia.
Powyższe działanie wyczerpuje w ocenie skarżącego znamiona przestępstwa określonego w art. 212 kk, bowiem przedmiotem ochrony występku zniesławienia określonego w tym przepisie jest dobre imię, a ochrona dobrego imienia przysługuje każdemu człowiekowi, niezależnie od tego, jaką cieszy się on opinią(…). W celu rozpoznania sprawy przez Sąd niezbędne jest uchylenie immunitetu ww. posłance. Mając na względzie powyższe, wypada uznać, że zachodzą okoliczności uzasadniające wydanie przez Sejm RP uchwały zezwalającej na pociągnięcie posłanki Joanny Izabeli Scheuring - Wielgus do odpowiedzialności karnej
– czytamy we wniosku sędziego Łukasza Piebiaka do Sejmu.
Dobrze, że Sejm nareszcie rozpatrzy wniosek sędziego Łukasza Piebiaka, ale dziwi fakt, że komisja zajmie się sprawą ponad dwa lata od złożenia przez niego wniosku. Dlaczego komisja tak długo zwlekała z rozpoznaniem wniosku byłego wiceministra sprawiedliwości? Miejmy nadzieję, że pomimo zwłoki, znana z kontrowersyjnych wypowiedzi posłanka, odpowie za swoje słowa.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/628635-nasz-news-scheuring-wielgus-stanie-przed-sadem