„Ja bym się nie obawiał, bo patrząc na strukturę wiekową nauczycieli, patrząc również na ten rokroczny przyrost wolnych etatów, te zmniejszenie kadrowe, które z pewnością nastąpi za kilka lat, obejdzie się bez gwałtownych zmian na rynku pracy nauczycieli” - powiedział w rozmowie z Maciejem Wolnym na antenie telewizji wPolsce.pl wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Zwolnienia nauczycieli?
Wiceszef resortu edukacji odniósł się do fali komentarzy, jaką wywołały słowa ministra Przemysława Czarnka, który zwrócił uwagę, że „w perspektywie dwóch, trzech lat trzeba będzie zwolnić ok. 100 tys. nauczycieli”. Minister sprecyzował potem, że będą one dotyczyły „zwłaszcza szkół średnich” ze względu na niż demograficzny. Tomasz Rzymkowski podkreślił, że proces zmian będzie łagodny.
Sytuacja demograficzna jest taka, a nie inna. Roczniki, które dziś są w szkołach podstawowych, a za kilka lat będą w szkołach ponadpodstawowych, spowodują, że tych klas równoległych w danej szkole nie będzie pięć, tylko np. trzy. Tym samym będzie mniej godzin dla nauczycieli i będzie też mniejsze zapotrzebowanie na zatrudnienie nauczycieli. (…) Ja bym się nie obawiał, bo patrząc na strukturę wiekową nauczycieli, patrząc również na ten rokroczny przyrost wolnych etatów, te zmniejszenie kadrowe, które z pewnością nastąpi za kilka lat, obejdzie się bez gwałtownych zmian na rynku pracy nauczycieli. Tego ani my - rodzice, ani nauczyciele, w mojej ocenie, nie odczują. To będzie taki bardzo naturalny proces jeśli chodzi o zmniejszenie kadrowe zatrudnienia nauczycieli w perspektywie następnych lat
— wyjaśnił wiceminister Rzymkowski.
Nowelizacja Prawa Oświatowego
W rozmowie poruszona została też kwestia nowelizacji zapisów Prawa Oświatowego. Prezydent Andrzej Duda zawetował rządowy projekt, który wprowadzał między innymi obowiązek uzyskania zgody kuratora na prowadzenie przez stowarzyszenia i organizacje zajęć w szkołach.
Tomasz Rzymkowski zwrócił uwagę, że „najwięcej kontrowersji budzi możliwość kontroli nad prawidłowością przebiegu tego procesu przez nadzór pedagogiczny”.
To jest dosyć dziwne, ponieważ nadzór pedagogiczny ma to do siebie, że ma nadzorować czy treści, które są podczas poszczególnych zajęć lekcyjnych przedstawiane dzieciom, są zgodne z wytycznymi Ministerstwa Edukacji i Nauki, czy jest realizowana podstawa programowa. Dlaczego kurator nie może nadzorować tych treści podczas zajęć nieprzedmiotowych, właśnie z tymi organizacjami pozarządowymi, z tymi osobami, które wchodzą do szkoły i mają kontakt z dziećmi?
— mówił wiceszef MEiN, zgadzając się, że powinni decydować o tym rodzice, ale „kuratorium oświaty, pracownicy administracji oświatowej powinni weryfikować, czy to podmiotowe prawo rodziców jest realizowane w szkole, ale również czy te treści, które są przekazywane dzieciom w szkole są zgodne z polityką oświatową państwa”.
Nie obrażam się na pana prezydenta Andrzeja Dudę za te dwa weta. Mam nadzieję, że w jeszcze większym dialogu i zrozumieniu z Kancelarią Prezydenta, uda nam się wprowadzić taki mechanizm, który zdaniem pana prezydenta nie będzie kontrowersyjny, a zdaniem naszego ministerstwa, czy przede wszystkim rodziców, pozwoli na skuteczne realizowanie podmiotowych praw rodziców względem szkoły
— wskazał w rozmowie z Maciejem Wolnym wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski.
Więcej, także o tym, jak Tomasz Rzymkowski ocenia występ zespołu Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami na „Sylwestrze Marzeń” TVP, na antenie telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/628539-tylko-u-nas-zwolnienia-nauczycieli-wiceszef-mein-wyjasnia