To, co wydarzyło się w 2022 roku doprowadzi do całkowitej odmiany oblicza polskich sił zbrojnych - w świetle zatwierdzanych i realizowanych umów polskie wojsko stanie się jedną z największych sił Europy - powiedział PAP rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Moc polskiej armii
Rzecznik AU w rozmowie z PAP podsumował działania w zakresie modernizacji technicznej Polskich Sił Zbrojnych w 2022 roku.
To, co nastąpiło w tym roku i efekty tych wszystkich zawartych umów doprowadzą, wraz z umowami z lat poprzednich, do całkowitej odmiany oblicza polskiej armii
— stwierdził.
Jak wskazał, realizacja tych planów będzie oznaczała całkowite odejście od „uzbrojenia i systemów walki, które były pozostałością po armii, która była częścią Układu Warszawskiego i pełne przejście na armię nowoczesną, armię XXI wieku - w pełni zgodną ze standardami Sojuszu Północnoatlantyckiego”.
Ppłk Płatek ocenił, w świetle zatwierdzanych i zapowiadanych w tym roku umów, polskie wojsko stanie się „regionalnym liderem, ale nie tylko - również jedną z największych sił w Europie, jeśli chodzi o potencjał obronny”.
Na lądzie i w powietrzu
Pod kątem wojsk lądowych będziemy w ścisłej czołówce NATO - oczywiście jest lider, Stany Zjednoczone, potem państwa takie jak Turcja i Francja, no i w zasadzie my
— stwierdził.
W domenie sił powietrznych, dzięki samolotom F-35, nie będziemy odstawali od najnowocześniejszego standardu w NATO; Marynarka Wojenna po uzyskaniu fregat Miecznik również wejdzie do tej czołówki. (…) Ten rok przynosi również przełom w zakresie domeny kosmicznej - wchodzimy z własnymi zdolnościami w przestrzeń kosmiczną; do 2027 zostaną dostarczone dwa satelity obserwacyjne
— mówił ppłk Płatek.
Modernizacja sprzętu bojowego
Oficer zwrócił również uwagę, że zamówienia sprzętu muszą korespondować z planami rządu zwiększenia liczebności polskiego wojska do pułapu 300 tys. żołnierzy.
Polska armia czasów Układu Warszawskiego sięgała 300 tys. i była nasycona sprzętem, jak na tamte czasy często nowoczesnym. Niestety, ostatnie 30 lat to był wręcz regres - niewiele się działo, w tym momencie jest ostatni dzwonek, gdy należy dokonać wymiany generacyjnej sprzętu
— podkreślił.
Modernizacja sprzętu to m.in. prace nad zastąpieniem poradzieckich czołgów T-72 amerykańskimi czołgami Abrams i koreańskimi K2 czy wymiana przestarzałych, poradzieckich wozów bojowych piechoty BWP-1 na wozy Borsuk, które obecnie są testowane na poligonach.
To także kwestia obrony przeciwlotniczej: były poradzieckie systemy Newa, Kub, Osa… w latach 90. jeszcze spełniały swoją rolę, ale mamy już jednak lata 20. następnego wieku, i tutaj potrzeby związane z postępem, jaki nastąpił w technologiach rakietowych, są coraz większe
— mówił, zwracając uwagę na intensywność ataków Rosji na tereny Ukrainy z użyciem pocisków manewrujących.
Więc ta wielowarstwowa obrona musi być oparta na najnowocześniejszych sensorach i efektorach - mówię tu o radarach i tzw. +antyrakietach+, gdzie systemy Wisła będą wyposażone w najnowsze amerykańskie pociski PAC-3 MSE; systemy Narew i Pilica+ mają być wyposażone w najnowsze rozwiązania brytyjskie, czyli pociski CAMM i ich wersje rozwojowe
— podkreślił rzecznik AU.
W dobrym kierunku
Ppłk Płatek zwrócił również uwagę, że rosyjska inwazja na Ukrainę „potwierdziła założenia kierunków modernizacji, które zostały przyjęte kilka lat temu w siłach zbrojnych.
Generalnie kluczowy jest harmonijny rozwój zdolności we wszystkich domenach. Na przykładzie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej widzimy, że przyjęte przez nas założenia, budowany wielowarstwowy system, gdzie następuje płynna wymiana informacji między poszczególnymi elementami, były słuszne
— mówił.
Rzecznik AU wskazał, że zorganizowany i zgrany wielowarstwowy system obrony przeciwrakietowej pozwoli na adekwatne reagowanie na zagrożenia takie jak pociski manewrujące, poprzez wybranie i użycie tej antyrakiety, której użycie będzie najbardziej efektywne, a jednocześnie najbardziej opłacalne.
Ukraina też potwierdziła, że tak naprawdę nigdy nie nastąpił zmierzch ery czołgów. To czołgi i bojowe wozy piechoty przy wsparciu artylerii oraz najnowocześniejszych rozwiązań jak drony stanowią o powodzeniu na polu walki. Obie strony wykorzystują tego typu sprzęt, zarówno w natarciu, jak i w działaniach obronnych
— podkreślił oficer.
Nie ma czegoś takiego, jak to wieściły często osoby nawet w ogóle niezwiązane z wojskiem, że teraz będzie liczyła się tylko lekka piechota, która będzie posiadała ręczne pociski przeciwlotnicze i przeciwpancerne. Tak to niestety nie działa - musi być ten komponent „ciężki”, armia musi być liczna. Nie można opierać zdolności na małej liczebnie armii (…) Ukraina pokazuje, że kierunki, które przyjęliśmy, są właściwe
— ocenił.
mam/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/628444-rzecznik-agencji-uzbrojenia-wp-bedzie-wsrod-najsilniejszych