Szejnfeld forsuje teorię o "sfałszowanych" wyborach. Podaje dalej dziwaczne wpisy i uderza w dziennikarza TVN24

Niech nikogo nie zmylą cukierkowe zdjęcia choinek, opłatków i potraw świątecznych na Twitterowym profilu Adama Szejnfelda. Senator PO, mimo świąt Bożego Narodzenia, nie porzucił „obrony demokracji” i przekonuje, że wybory prezydenckie w 2020 r. zostały „sfałszowane”. Przy okazji dostało się dziennikarzom: Michałowi Kolance z „Rzeczpospolitej”, ale szczególnie Konradowi Piaseckiemu z TVN.

CZYTAJ TAKŻE:

-Idiotyczny wpis Szejnfelda! Zakpił z zakupu przez Polskę czołgów. Nazwał je… „żelaznymi trumnami na złom”. W końcu usunął tweet

-Już mają narrację na wypadek porażki? Grodzki: Mamy prawo obawiać się fałszerstw wyborczych PiS-u, który boi się utraty władzy

„Sprowadzanie debaty do poziomu przedszkola”

Polityk KO oglądał wczoraj świąteczne wydanie programu „Kawa na ławę” i podzielił się na Twitterze „refleksją” na temat stanu demokracji w Polsce i rzekomych fałszerstw wyborczych. Adama Szejnfelda skłoniła do tego wypowiedź prowadzącego.

Redaktor Piasecki uważa, że w Polsce nie można sfałszować wyborów. Można! Już się je fałszuje. Bo wybory to nie tylko głosowanie! Wyborcze rozdawnictwo pieniędzy, przejęcie prasy lokalnej, łożenie miliardów na TVPiS. Jest mnóstwo dowodów fałszowania przyszłego wyniku głosowania!

— napisał senator.

W miarę upływu czasu Szejnfeld zaczął coraz bardziej się „rozkręcać” i… podawać dalej wpisy z dziwacznych, antypisowskich profili. Ten fakt skomentował Konrad Piasecki.

Próba rozmowy na tt kończy się tym, że jej uczestnik, senator zaczyna podawać dalej jakieś idiotyczne oskarżenia. Przecież to jest sprowadzanie debaty do poziomu przedszkola

— napisał na Twitterze dziennikarz TVN 24.

Szejnfeld nie odpuszcza

We wpisie podanym dalej przez senatora Szejnfelda dostaje się także innemu dziennikarzowi.

Kolanko i Piasecki rozpoczęli przykrywanie pisowskich machlojek przy ordynacji i wielu innych. Największym błędem opozycji było uznanie oszustwa przy „wyborach” Dudy. Kaczyński jak Putin rozumie tylko siłę, każda słabość będzie wykorzystana

— podkreślił użytkownik, którego wpis spodobał się politykowi PO.

Sam Adam Szejnfeld, niezmordowanie, dalej forsował teorię o „fałszerstwach wyborczych”.

Machlojek wyborczych PiS jest tyle, że limit znaków na TT nie daje szansy ich wyliczyć, nawet jeśli nie dodać do tego kupowania głosów za 13 i 14 emeryturę, obietnice 15 i 16-tej, czy świni+ i krowy+. A trzeba będzie pewnie dodać piloty TV oraz urnę wyborczą w drzwiach kościoła.

Nic dziwnego, że propozycje programowe, takie jak 13. czy 14. emerytura, i ich realizowanie, są dla Platformy Obywatelskiej, która swoich obietnic nie realizowała, a także nie ma konkretnego programu, „kupowaniem głosów”.

aja/Twitter