Niemiecki atak na polskie ambicje gospodarcze będzie się niestety nasilał. "Uderzają z zewnątrz i od wewnątrz, z użyciem partii niemieckiej w Polsce"

Sporo już czasu upłynęło od próby oplucia przez niemieckie media wydawane dla Polaków karabinków Grot. Warto jednak o tej sprawie pamiętać, bo broń świetnie sobie radzi na Ukrainie, a prawdziwy cel tamtego ataku jest dziś oczywisty już dla wszystkich. Chodziło o wyeliminowanie z rynku polskiego producenta - konkurenta.

Właśnie tak musimy patrzeć na wiele obszarów w których wpływy niemieckie uderzają w Polskę. Atakowana jest każda polska ambicja, każdy projekt, który podnosi nas cywilizacyjnie. Wszystko to, co mają od dekad Niemcy, co daje im siłę i moc, u nas ma zostać zablokowane.

Atom i węgiel, autostrady i transport rzeczny, lotniska i własny przemysł. Najnowsze wydarzenie w tym cyklu to próba zatrzymania inwestycji wokół Odry.

CZYTAJ WIĘCEJ: WSA w Warszawie nakazał wstrzymać prace na Odrze! Decyzja zapadła po skargach ekologów i Brandenburgii

Większość tych ataków nie byłaby możliwa, gdyby Niemcy nie dysponowały tak ogromnymi zasobami polityczno-medialno-sądowymi w naszym kraju. Ale dysponują, i bez wstydu i skrępowania z nich korzystają.

Nadal zresztą w nie inwestują. To się opłaca. Konferencja dla sędziów to grosze jeśli potem polski sąd bez mrugnięcia okiem wypełnia najbardziej absurdalne, sprzeczne z polską racją stanu, wyroki. W drugą stronę taka „praworządność” nie działa. Polak i Polska w żadnej niemal sprawie nie ma czego szukać w niemieckich sądach. Taka prawda.

Bije po oczach kuglarstwo, które niemieckie struktury uprawiają. W Bułgarii nic im nie przeszkadza, żadna korupcja, bo kraj pogrążony w słabości i patologii. Tak ma być.

Jak im pasuje, to ekologia i pokój są najważniejsze. Ale gdy się opłacało, poszły dwie rury gazowe po dnie Bałtyku z Niemiec do Rosji. I prawo europejskie nic do tego nie miało, i ekolodzy milczeli, i europejska solidarność gdzieś się zgubiła.

Musimy pamiętać każdego dnia, że wtedy tak naprawdę zaczęła się ta straszliwa wojna. Wtedy Putin zrozumiał, że Niemcy mu Ukrainę oddadzą. I chciały oddać. Na szczęście była Polska.

Ten atak na polski rozwój będzie się niestety nasilał. Dziś wskutek wojny, kryzysu energetycznego i inflacji Polakom żyje się trudniej. Ale z zewnątrz polski sukces jest oczywisty, a silne fundamenty gospodarcze, sprawność działania, wola życia są bardzo widoczne. I niebezpieczne. Polacy chcą tu mieszkać i żyć, tu zostają uchodźcy z Ukrainy. Nie tak miało to wyglądać w berlińskim planie.

Dlatego chcą nam zaciągnąć hamulec. Dlatego uderzają z zewnątrz i od wewnątrz, z użyciem partii niemieckiej w Polsce.