Parlamentarzyści KO Bogdan Klich oraz Izabela Leszczyna przeprowadzili kontrolę w KPRM w związku z pracami nad projektem noweli ustawy o Sądzie Najwyższym. Z kontroli wynika, że minister Szynkowski vel Sęk prowadził zupełnie nieformalne rozmowy z Komisją Europejską - stwierdzili. Do konferencji polityków odniósł się sam minister ds. Unii Europejskiej.
W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów jest efektem ustaleń ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka z Komisją Europejską i ma wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
W środę w Sejmie odbyło się spotkanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek i premiera Mateusza Morawieckiego z szefami klubów parlamentarnych i kół dotyczące trybu pracy nad projektem nowelizacji ustawy o SN. Tego dnia doszło w Sejmie również do spotkania liderów ugrupowań opozycyjnych.
Dwa dni po złożeniu projektu - w czwartek - prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu, ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył też, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Projekt miał być procedowany w Sejmie jeszcze przed świętami, ale został zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Leszczyna i Klich w MSZ
We wtorek posłanka KO Izabela Leszczyna oraz senator tego ugrupowania Bogdan Klich przeprowadzili w sprawie projektu kontrolę w KPRM. Podczas konferencji przed kontrolą posłanka Leszczyna stwierdziła, że rządzący potrzebują opozycji do uchwalenia noweli o SN i odblokowania środków z KPO dla Polski.
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki stwierdził, do liderów klubów opozycyjnych, że trzeba przyjąć ustawę w takim kształcie, w jakim rząd przyniósł ją do Sejmu, bo ona jest wynegocjowana i zaakceptowana przez KE. Otóż panie premierze - Komisja nie akceptuje polskich ustaw, od akceptowania, przyjmowania i przegłosowania polskich ustaw jest polski parlament
— stwierdziła Leszczyna.
Jak mówiła, „właściwie kilka godzin po tym kłamstwie premiera, okazało się że nawet pan prezydent Andrzej Duda nie zna tej ustawy, i w dodatku zgłasza do niej weto”.
Dlatego dzisiaj razem z senatorem Bogdanem Klichem przyszliśmy tutaj do pana ministra (ds. europejskich Szymona - PAP) Szynkowskiego vel Sęka na kontrolę
— wskazała.
Senator Klich mówił, że przyszli do KPRM, „żeby uzyskać informację, kto był autorem tego projektu, skąd on się wziął, kto jest odpowiedzialny za to, żeby ten projekt ustawy o Sądzie Najwyższym przedstawić parlamentowi.
Druga sprawa, równie ważna - jak wyglądały rozmowy z Komisją Europejską; przecież negocjacje z KE zakończyły się 9 grudnia, kiedy ostatecznie zostały podpisana ustalenia operacyjne; przedstawiliśmy je po ostatniej kontroli w MFiPR i wiemy, co rząd polski ma zrobić - bo sam to zaproponował i sam Komisji Europejskiej przedłożył. Chcemy wiedzieć, jak wyglądały rozmowy, a nie negocjacje z KE - tego oczekuje nie tylko opozycja, tego oczekują wszystkie Polki i wszyscy Polacy
— dodał polityk.
Do wyników kontroli politycy PO odnieśli się na kolejnej konferencji prasowej we wtorek.
Nagle się okazuje, że z rozmów, które prowadził minister Szynkowski vel Sęk nie ma żadnych notatek. Jeżeli ktoś ma pełnomocnictwa do prowadzenia rozmów politycznych w tak fundamentalnych sprawach warunków praworządnościowych, zapisanych w KPO, i nie ma z tego żadnych notatek, to jest to po prostu granda
— stwierdził Klich.
Takie notatki zawsze po tego typu rozmowach są sporządzane; jeśli nie są sporządzane, to znaczy że rząd nie stosuje żadnych procedur; jeżeli są sporządzane, a nam ich odmówiono, to znaczy, że rząd nie respektuje zasady kontroli parlamentarnej
— ocenił.
Dodał, że w trakcie kontroli politycy KO nie otrzymali informacji, „jakie było wyjściowe stanowisko rządu polskiego”. Klich zauważył, że stanowisko polskiego rządu w negocjacjach z KE prezentował szef MFiPR Grzegorz Puda, a „Szynkowski otrzymał pełnomocnictwo do rozmów w obszarze praworządności”. Jak mówił, nie wiadomo, „komu minister Szynkowski vel Sęk zdawał relację z rozmów, jaka była reakcja w rządzie, kto reagował w jaki sposób”. „Na te pytania nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi” - dodał.
Leszczyna oceniła, że by otrzymać środki z KPO rząd musi zmienić swoje postępowanie.
Minister odmówił nam dostępu do dokumentu, o którym sam publicznie informował, że jest - dokument, w którym zawarte są uzgodnienia między stroną polską a KE
— wskazała.
Jesteśmy przekonani, że taki dokument istnieje; nie wiemy, czemu rząd go ukrywa przed opinią publiczną i parlamentem; wiemy to z informacji od europosła Andrzeja Halickiego, który z kolei dostał takie info od dyrektora gabinetu przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen
— mówiła.
Dodał, że podczas kontroli Szynkowski vel Sęk odmówił też dostępu do korespondencji między KE a rządem dotyczącej kamieni milowych ws. praworządności.
Właściwie odmówiono nam odpowiedzi na wszystkie pytania
— oceniła posłanka KO.
Z kontroli wynika, że minister prowadził zupełnie nieformalne rozmowy, na koniec których przedłożył KE gotowy projekt ustawy. Jesteśmy na końcu roku, to ostatni moment na złożenie wniosku o płatność. Jeśli nie złożymy w tym roku wniosku o płatność, to w przyszłym orku nie będziemy mogli złożyć trzech, tylko dwa wnioski. To znaczy, że od półtora roku rząd PiS blokuje miliardy euro, i właściwie nie posunął się ani o krok do przodu, a szarża ministra Szynkowskiego vel Sęka okazała się szarżą straceńczą
— dodała Leszczyna.
Jakie intencje ma Platforma?
Na temat kontroli głos zabrał sam minister Szynkowski vel Sęk.
Posłów PO najbardziej interesowały oczekiwania, jakie KE przedstawiała w rozmowach polskiemu rządowi. Dawali do zrozumienia, że były one zbyt słabe, nie rozwiążą „problemów z praworządnością” i poprawkami chcieliby w związku z tym zaostrzyć przepisy projektu
— napisał na Twitterze.
kk/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/627112-politycy-po-z-kontrola-w-kprm-w-tle-ke-i-sn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.