Jestem przekonany, że pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy będą, oby były jak najszybciej; w najgorszym razie, jeżeli wygramy wybory jesienią 2023 roku, zrobimy wszystko, żeby te pieniądze w końcu do Polski trafiły - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
CZYTAJ TAKŻE:
Marszałek Senatu zapytany we wtorek przez dziennikarzy o projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym stwierdził, że w związku z wątpliwościami prezydenta Andrzeja Dudy nie wiadomo, kiedy propozycją zajmie się parlament.
Paradoksalnie to opozycja była gotowa pracować nad tymi pomysłami, choć od początku mówiliśmy, że są one niekonstytucyjne, choćby w odniesieniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w konstytucji ma jasno zapisane zadania i nie ma tam dyscyplinowania sędziów
— podkreślał marszałek.
Ale byliśmy gotowi nad tym pracować, zgłaszać poprawki, tymczasem cały projekt wyparował, a efekt jest taki, że pieniędzy z KPO jak nie było, tak nie ma i nie wiadomo, kiedy będą
— dodał.
Grodzki przypomniał, że „już dawno Senat przesłał poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym, odrzucone przez Sejm, i nową ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, która jest ‘matką wszelkiego zła’, bo mianuje tzw. ‘neosędziów’, i ta ustawa leży w zamrażarce”.
A wiemy to z informacji z Brukseli, że gdyby te poprawki do ustawy o Sądzie (Najwyższym) i ustawa o KRS-ie zostały przeprowadzone i uchwalone, te kamienie milowe by zniknęły
— mówił.
Dopytywany, czy pieniądze z KPO trafią do Polski, marszałek odparł, że Polska tych środków potrzebuje.
Jestem przekonany, że będą. Oby były jak najszybciej. W najgorszym razie, jeżeli wygramy wybory jesienią (2023 roku), zrobimy wszystko i to w zgodzie i we współpracy z naszymi sąsiadami, z Unią Europejską, ze Stany Zjednoczonymi, żeby te pieniądze w końcu do Polski trafiły
— dodał.
Projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym
W ubiegłym tygodniu posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO.
Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.
Projekt miał być procedowany w Sejmie jeszcze przed świętami, ale został zdjęty z porządku obrad izby. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/627074-grodzki-jestem-przekonany-ze-pieniadze-z-kpo-beda
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.