„W Polsce wiedzieliśmy, że Ukraińcy są bardzo zdeterminowani do obrony swojej niepodległości i Rosji łatwo nie pójdzie” - mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS Michał Jach, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
„Rosjanie sami się okłamywali”
Choć rzeczą oczywistą jest, że władze państw sojuszniczych wobec Ukrainy wiedziały o tym, że Rosja zamierza zaatakować, prezes PiS Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że „pewne analizy dość długo sugerowały, iż działania wskazujące na Ukrainę jako cel agresji mogły być tzw. maskirowką, a prawdziwy kierunek ataku był na północy”.
O komentarz na ten temat poprosiliśmy posła PiS Michała Jacha.
Odpowiednim organom wiadomo było już na wiosnę ubiegłego roku, że Rosja przygotowuje się do wojny: koncentruje wojska, podnosi gotowość, po prostu przygotowuje się do agresji. A ponieważ wyglądało, że szykuje się do ataku na Ukrainę, to wydawało nam się to taką prowokacją. W Polsce wiedzieliśmy, że Ukraińcy są bardzo zdeterminowani do obrony swojej niepodległości i Rosji łatwo nie pójdzie
— podkreśla rozmówca wPolityce.pl.
Myślę – choć to tylko moje zdanie - że Rosjanie sami się okłamywali, mówiąc o braku gotowości Ukrainy, słabości ukraińskiego wojska. Błędne informacje dotyczące sił zbrojnych Ukrainy kazały Rosjanom uwierzyć, że pójdzie im tak gładko, jak w 2014 r. Grubo się przeliczyli, Ukraińcy okazali się bohaterami, zdeterminowanymi, aby walczyć do ostatniej kropli krwi, co widzimy dziś, po prawie 10 miesiącach tej niezwykle brutalnej wojny, w której Rosjanie nie tylko nie byli w stanie osiągnąć żadnego celu strategicznego, ale Ukraińcy odbijają kolejne terytoria początkowo okupowane przez najeźdźców
— ocenia.
Co zaskoczyło Rosję?
Według lidera PiS Rosjanie byli zaskoczeni postawą Polski. Co konkretnie zaskoczyło reżim Putina?
Na pewno ta determinacja z pomocą. Jest tu wiele rzeczy, których Rosjanie z całą pewnością się nie spodziewali. Po pierwsze: tak skutecznej akcji dyplomatycznej polskiego rządu, polskiego państwa. Polscy politycy już wcześniej zaczęli jeździć po świecie i ostrzegać, że Rosjanie przygotowują się do wojny
— podkreśla Jach.
Gdzieniegdzie w Europie i na świecie pokutuje jeszcze przekonanie o „rusofobii” Polaków, ale niektórym politykom - i to nawet nie tak zapatrzonym w Rosjan jak Macron, Merkel czy Scholz - nie mieściło się w głowie, że w Europie może dojść do tak brutalnej, okrutnej wojny. Rzeczywistość pokazała, że polska dyplomacja miała rację i ten głos Polski jest coraz bardziej słyszalny
— ocenia poseł PiS.
Kolejna sprawa zaskoczyła cały świat, nie tylko polityków, to postawa Polaków jako narodu, społeczeństwa, rodzin, organizacji, samorządów, które zorganizowały dla Ukraińców pomoc bezprecedensową w historii cywilizacji. Przyjęliśmy do swoich domów kilka milionów Ukraińców, nie patrząc na to, czy ktoś da nam za to pieniądze, czy będzie się o nich troszczył, czy coś nam zagwarantuje. Jest to postawa, która wśród polityków na zachodzie wciąż wywołuje wielkie uznanie. Przy czym zdecydowana większość to ludzie, którzy zaoferowali uchodźcom pokoje w swoich prywatnych mieszkaniach. Tak więc polska dyplomacja, ale i pomoc świadczona Ukraińcom przez Polaków to były te dwa wielkie zaskoczenia
— podkreśla polityk.
„Oskarżanie PiS o współpracę z Putinem to jest jakieś horrendum”
A jak ocenić w tym kontekście postawę opozycji?
Mimo iż niektórzy z opozycji w pomocy indywidualnej byli bardzo aktywni, to na poziomie politycznym opozycja nie sprawdziła się. Najlepszym dowodem są niedawne wydarzenia w polskim Sejmie. Przecież w ostatnich dniach polski parlament przyjął uchwałę, w której Rosja została określona jako państwo wspierające światowy terroryzm
— mówi szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Wielu posłów opozycji wyjęło swoje karty i nie zagłosowało. Tym samym, de facto, byli przeciwni tej deklaracji polskiego Sejmu. Choć znalazła ona większość i została przyjęta, to bez głosów parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, PSL i wielu innych formacji politycznych. To dla nich wstyd
— dodaje.
Rosja manipuluje informacjami, podrzuca ciągle jakieś fejki, uderzające w Polskę i polski rząd. A politycy opozycji przyjmują je bez sprawdzenia, co jest - nie bójmy się tego słowa - haniebne
— ocenia poseł.
A oskarżanie rządu Prawa i Sprawiedliwości o współpracę z Putinem to jest jakieś horrendum. Kto wysuwa pod naszym adresem tego rodzaju oskarżenia - a wielu polityków Platformy Obywatelskiej często to robi - świadczy o tym, że najwyraźniej mają Polaków za idiotów
— podkreśla.
Nas oskarża się raczej o „rusofobię”, a nie rzetelną ocenę celów Rosji czy zagrożeń, jakie niesie ze sobą to państwo. Dlatego kiedy dziś przypisuje się nam kolaborowanie z Putinem, to trudno w ogóle komentować tak piramidalne bzdury. Uważam Polaków za mądry naród, który wielokrotnie, chociażby w ostatnich latach pokazał, jak jest odpowiedzialny za swoją przyszłość, ale również heroiczną pomoc pokrzywdzonym przez wojnę
— wskazuje.
A takim ludziom nie trzeba tłumaczyć, że każdy kretynizm, który wymyślą politycy PO, nie jest prawdą. Można różne zarzuty robić pod adresem PiS, mniej lub bardziej prawdziwe czy w ogóle nieprawdziwe. Gdyby jednak rok temu ktoś mi powiedział, że Platforma będzie oskarżać PiS o współpracę z Putinem, odparłbym, że jest niespełna rozumu. A okazuje się, że oni potrafią wymyślić nawet takie horrendum, coś tak bzdurnego, że nikomu nie mieści się w głowie, by mogli coś takiego wymyślić
— podsumowuje Michał Jach.
Not. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626900-jach-wiedzielismy-ze-ukraincy-sa-bardzo-zdeterminowani