„Trzeba przetrzymać ten trudny czas nacisku, naporu, takiej presji, którą wywiera na nas Komisja Europejska. I w mojej ocenie doprowadzić do konsensusu, przyjąć te środki, wprowadzić je w Polską gospodarkę, wygrać wybory i w przyszłej kadencji skutecznie uzyskać całość reparacji wojennych. To jest bardzo realny plan” - podkreślił w rozmowie z Maciejem Wolnym na antenie telewizji wPolsce.pl wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
CZYTAJ TEŻ:
Ustawa o Sądzie Najwyższym
Polityk zapytany został o nowelizację ustawy o SN. wskazał, że Polska musi wyjść naprzeciw tej sytuacji i „poszukiwać jak najlepszych rozwiązań w tym obszarze”.
Dlatego ważne jest, żeby teraz, we współpracy z panem prezydentem Andrzejem Dudą, z rządem, także z przedstawicielami naszych koalicjantów, doprowadzić do sytuacji gdzie zostaną uzgodnione poprawki, również we współpracy z Komisją Europejską, które będą mogły wejść w życie. Musimy to przeprowadzić z jak najmniejszymi stratami dla wymiaru sprawiedliwości
– podkreślił wiceminister.
Dopytywany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że skutki uchwalenia tej ustawy mogłoby mieć „skrajnie destrukcyjne” skutki, Mularczyk wskazał, że „Polska traktowana jest jako rywal, konkurent, jako podmiot, który stara się wywalczyć lepszą pozycję przy stole negocjacyjnym”.
Mocniejszą pozycję polityczną, geopolityczną w Europie i na świecie. Są używane różnego rodzaju lewary, których celem jest osłabienie pozycji Polski - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Kilka dni temu byłem w Berlinie, apelowałem do Berlina, że przecież te środki będą również służyły współpracy polsko – niemieckiej, rozwojowi projektów transgranicznych, że te środki są potrzebne nie tylko Polsce, ale też całej Unii Europejskiej
– dodał Arkadiusz Mularczyk.
Oręż dla Niemców w kwestii reparacji?
Wiceszef MSZ dopytywany o to, czy ta kwestia nie stanie się dla władz w Berlinie orężem w kontekście reparacji dla Polski powiedział, że „praworządność” została wymyślona po to, żeby osłabić pozycję negocjacyjną Polski.
Ta debata o praworządności rozpoczęła się kilka lat temu, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy podnosiliśmy kwestie reparacji wojennych. Stawiam tezę, że po to wymyślono „praworządność”, żeby obniżyć naszą zdolność negocjacyjną i naszą pozycję. Problem tylko dla Niemiec jest taki, że w tym czasie wybuchła wojna na Ukrainie i społeczność międzynarodowa zweryfikowała, jaki kraj zachowuje się przyzwoicie, moralnie, jaki kraj wspiera walczącą Ukrainę, a jaki kraj udaje. I to jest problem Niemiec. Dzisiaj praworządność zeszła na dalszy plan. W kontekście zatrzymań w Parlamencie Europejskim za korupcję, ta praworządność w ogóle już schodzi na bardzo daleki plan. I myślę, że dzisiaj bardziej trzeba się zająć praworządnością w Parlamencie Europejskim, a nie w Polsce. (…) Trzeba przetrzymać ten trudny czas nacisku, naporu, takiej presji, którą wywiera na nas Komisja Europejska. I w mojej ocenie doprowadzić do konsensusu, przyjąć te środki, wprowadzić je w Polską gospodarkę, wygrać wybory i w przyszłej kadencji skutecznie uzyskać całość reparacji wojennych. To jest bardzo realny plan
– podkreślił w rozmowie z Maciejem Wolnym wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626878-tylko-u-nas-mularczykniemcy-moga-wykorzystac-praworzadnosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.