Test niezawisłości to jedna z kwestii, której dotyczy nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak wyjaśnił komisarz Janusz Wojciechowski, „obawy o masowe kwestionowanie sędziów są na wyrost”.
CZYTAJ TEŻ:
Test niezawisłości
Przypomnijmy, że projekt nowelizacji przewiduje poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także „z urzędu” sam sąd. Co oznaczają zapisy, wyjaśnił w mediach społecznościowych komisarz Janusz Wojciechowski.
„…z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu…”. Nie będzie zatem kwestionowania sędziego wyłącznie za „okoliczności powołania”, musi być jeszcze „postępowanie po powołaniu”. „i” oznacza, że oba warunki muszą być spełnione
— wskazał unijny komisarz ds. rolnictwa.
… innymi słowy test niezawisłości w wersji proponowanej w noweli ustawy o SN nie wykluczy sędziego ze sprawy tylko dlatego, że został „źle powołany”. Musiałyby ten sędzia jeszcze coś „nabroić” po powołaniu. Może więc obawy o masowe kwestionowanie sędziów są na wyrost
— dodał Janusz Wojciechowski.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626648-test-niezawislosci-komisarz-wojciechowski-wyjasnia