„Po takim zdarzeniu, człowiek zadaje sobie pytania, czy warto w ogóle działać w polityce, czy może trzeba się z niej wycofać. Ale o to im chodzi. Ja na pewno się z polityki nie wycofam” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Karczewski. Polityk poinformował wcześniej w mediach społecznościowych, że podczas świątecznych zakupów został napadnięty.
CZYTAJ TEŻ:
Napaść na senatora PiS
Stanisław Karczewski poinformował w mediach społecznościowych, że podczas świątecznych zakupów został „napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony”. Napastnik był agresywny i wyrwał politykowi telefon, który rzucił na ziemię.
W rozmowie z portalem wPolityce.pl senator podkreśla, że mnożą się przypadki ataków na polityków, ale ze strony polityków Platformy Obywatelskiej i jej lidera nie słychać krytyki i słów odcięcia się.
To w sumie forma zachęcania. Jeżeli słyszeliśmy o tym, że trzeba dobić watahę, że trzeba strząsnąć szarańczę, wyprowadzić siłą prezesa Narodowego Banku Polskiego, to trafia to na podatny grunt
— mówi polityk.
Zamiast merytoryki, argument siły
Senator zwraca uwagę, że takie wypowiedzi wyzwalają agresję i najgorsze instynkty w ludziach, czego efektem jest właśnie atak na jego osobę.
To bardzo przykre. Doświadczyłem wielu form agresji, ale nigdy nie dotknęło mnie to w tak bezpośredni sposób, z naruszeniem nietykalności cielesnej. Po raz pierwszy zostałem zaatakowany w sposób agresywny, ale również z użyciem siły i przemocy. Zostałem przewrócony, wyrwano mi telefon
– mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości dodając, że „sieje się nienawiść, która zbiera owoce”.
Stanisław Karczewski podkreśla, że po stronie opozycji nie ma żadnych argumentów – „jest tylko nienawiść”.
Ludzie, którzy nas atakują, atakują prezesa PiS - widzimy, co dzieje się na miesięcznicach – nie mają żadnych argumentów. Jest tylko nienawiść podsycana przez Donalda Tuska. Robi to celowo, nie ma żadnego pomysłu, żadnej inicjatywy, tylko nienawiść, którą chce podzielić Polaków i nas pokonać
– ocenia Stanisław Karczewski.
Próby zniechęcenia
Senator zwraca uwagę, że takie sytuacje mogą zniechęcać do polityki.
Po takim zdarzeniu, człowiek zadaje sobie pytania, czy warto w ogóle działać w polityce, czy może trzeba się z niej wycofać. Ale o to im chodzi. Ja na pewno się z polityki nie wycofam
— zapewnia senator Stanisław Karczewski.
not. wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626377-tylko-u-naskarczewski-po-napascinie-wycofam-sie-z-polityki