Z wyliczeń ekspertów, do których dotarł portal Interia wynika, że opozycja może liczyć na uzyskanie 65 na 100 mandatów w Senacie. Nieoficjalnie dokonano też już podziału okręgów między partie opozycyjne.
Trwają prace przygotowawcze, technicznie. Powołaliśmy zespół ekspertów, który przygotował analizę okręgów. Dowiedzieliśmy się, na ile mandatów w przyszłym Senacie możemy liczyć
— powiedział w rozmowie z Interią Zygmunt Frankiewicz, senator KO koordynujący rozmowy ws. „Paktu Senackiego” ze strony KO.
Według roboczych ustaleń, 40 do 45 mandatów miałaby zgarnąć KO, po 6-9 mandatów Nowa Lewica i Polska 2050, natomiast PSL - 3-5 mandatów. Pozostałe 5 mandatów miałoby przypaść senatorom niezależnym.
Podpisanie „Paktu Senackiego”? Gawkowski: Może potrzeba jeszcze trochę czasu
Słyszałem o takich ustaleniach, że przed świętami miała być informacja, o tym że liderzy opozycji podpisują „Pakt Senacki”; może potrzeba jeszcze trochę czasu - powiedział w środę w Studiu PAP szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Politycy Platformy Obywatelskiej w rozmowie z PAP przyznają, że jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia była zaplanowana wspólna konferencja przywódców ugrupowań opozycyjnych, zapowiadająca blok senacki, choć jeszcze bez szczegółów. Według polityków PO, z pomysłu w ostatniej chwili wycofało się PSL, argumentując, by z ogłaszaniem czegokolwiek w sprawie bloku senackiego poczekać.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział PAP, że Stronnictwo nie zamierza opuszczać „Paktu Senackiego”. Utworzyliśmy go i wszystko podtrzymujemy - oświadczył. Rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział, że przed świętami nie była planowana wspólna konferencja liderów opozycji w sprawie Senatu.
Niczego takiego nie miało być, uważamy, że jeżeli coś będziemy ogłaszać, to na początku roku
— mówił PAP Motyka.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski w środę w rozmowie z PAP.PL potwierdził, że zawarcie „Paktu Senackiego” miało być ogłoszone przed świętami.
Ja słyszałem o takich ustaleniach, że przed świętami miała być informacja, że liderzy (opozycji) podpisują „Pakt Senacki”, mówią że będziemy startowali razem. Nie ma tego. Może potrzeba jeszcze trochę czasu, może potrzeba jeszcze trochę ugniatania, rozmowy, (…) żeby wszyscy byli usatysfakcjonowani
— podkreślił.
Gawkowski zaznaczył, że w sprawie współpracy przy „Pakcie Senackim” Lewica „nie ma sobie absolutnie nic do zarzucenia”.
Jesteśmy za Paktem Senackim, a inni niech się dogadują, my na pewno nie będziemy tego projektu wywracali do góry nogami
— zadeklarował.
Jako Lewica zebraliśmy kandydatów do Senatu, u nas wszystko dzieje się zgodnie z harmonogramem, a inni trochę kręcą. Nie lubię tego kręcenia, ale skoro trzeba się pokręcić, to może po to, aby iść później prostą drogą
— powiedział poseł Lewicy. Zapytany, czy problemem może być ustalenie wspólnych kandydatów wśród partii opozycyjnych, odpowiedział: „pewnie tak, na pewno tak, ale tutaj wszyscy wiedzą na co mogą liczyć”.
„Pakt Senacki” to porozumienie, które zawarły przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), Komitet Wyborczy SLD (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz‘15). W ramach „Paktu Senackiego” w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora. Dało jej to 51 na 100 mandatów w Senacie.
tkwl/PAP/interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626242-co-z-paktem-senackim-opozycja-juz-dzieli-mandaty